W ocenie lidera PO Donalda Tuska, wobec zmian i zagrożeń we współczesnym świecie, musi zwiększać się rola państwa. „Bez takiej mocnej roli państwa, jednostka nie ma szans na uratowanie swojej wolności” - mówił w czwartek na spotkaniu w Kleosinie k. Białegostoku.
Dlaczego pan zmienił poglądy gospodarcze, gdzie ten pana liberalny duch?
– pytał Donalda Tuska młody uczestnik otwartego spotkania z mieszkańcami, które odbyło się w ramach akcji Koalicji Obywatelskiej #TuJestPrzyszłość. Pytający odnosił się do propozycji wyborczych KO, takich jak kredyt mieszkaniowy „zero procent”.
Lider Platformy Obywatelskiej mówił, że pandemia koronawirusa była okresem szczególnie intensywnej edukacji wszystkich, którzy „przez długie lata, a nawet dziesięciolecia nosili w sobie tę wiarę w rozstrzygającą rolę wolnego rynku, konkurencji, wolności indywidualnej i głęboką wiarę w to, że im mniej państwa, tym lepiej”.
Byłbym ostrożny z takim stwierdzeniem dzisiaj. Pandemia, ochrona środowiska, ochrona klimatu, wojna czy zagrożenie militarne - na naszych oczach wywraca się cały ład geopolityczny. To wszystko powoduje, że rola państwa, czy tego chcemy czy nie, musi być większa
– powiedział lider PO.
W jego ocenie, obecnie jednostka bez aktywnej, mocnej roli państwa, nie ma żadnej szansy na „uratowanie swojej wolności” w konfrontacji z największymi firmami cyfrowymi czy - jak mówił - „z chińską agresywną polityką dotyczącą np. wykorzystania sztucznej inteligencji przeciwko człowiekowi”.
Paradoks dzisiejszych czasów i takie nowoczesne myślenie, polega na tym, że my musimy tak zbudować nowoczesne państwo, żeby ono było silne i zdecydowane, po to, żeby bronić tego, co można obronić z indywidualnej wolności
— przekonywał Tusk.
Zapewniał, że „nie zabraknie mu liberalnego serca i ducha”, aby walczyć ze skomplikowanym systemem prawnym, co uwolniłoby przedsiębiorców od „skomplikowanych, zbyt licznych podatków”.
Ale nie chciałbym, żebyśmy wrócili do tej iluzji, że można to życie gospodarcze i społeczne zorganizować bez sprawnego państwa. Ono nie powinno być przerośnięte, ale ono musi bardziej przypominać skalpel albo laser, niż walec czy koparkę
— mówił.
Ja przyznaję się bez bicia, widzę potrzebę syntezy takiego myślenia społecznego, gdzie państwo odgrywa dużą rolę, liberalnego, wolnościowego, gdzie ludziom trzeba dać maksymalne pole do samorealizacji i wolności nie tylko gospodarczej, ale z przedsiębiorcami jako „oczkiem w głowie”
— powiedział lider PO.
Tusk - konserwatysta
Z upływem lat (…) też jestem w jakimś sensie konserwatystą. Bo to wszystko, co dzieje się na naszych oczach, czyli przemiany kulturowe i społeczne, chciałbym, żeby one były łatwiejsze do zrozumienia i zaakceptowania przez moje pokolenie. Że wolność czasami też oznacza szacunek dla przyzwyczajeń innych ludzi, innych pokoleń, innych grup społecznych. I taka harmonia we współczesnym świecie będzie wymagała siły i interwencji. I będziemy się spierać, czy jest jej za dużo czy za mało, ale odrzuciłbym te dwie skrajne wersje: zero państwa i obecny system „partia i państwo jest wszystkim”. I szukałbym mądrych rozwiązań pomiędzy
— mówił Tusk.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/643495-tusk-tez-jestem-w-jakims-sensie-konserwatysta