„Władza wykorzystuje środki państwowe, władza kontroluje media publiczne, władza niestety używa nawet służb specjalnych” – mówił Donald Tusk w Chełmnie, przekonując swoich wyborców, że zbliżające się wybory „nie będą uczciwe”.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej przekonywał słuchających go ludzi, że wybory parlamentarne w Polsce będą nieuczciwe. Tusk uważa, że PiS korzysta ze środków państwowych oraz… wsparcia służb.
Wiadomo, że te wybory, podobnie jak ostatnie wybory prezydenckie, one nie będą uczciwe. To nie jest moja opinia, to jest opinia wszystkich międzynarodowych organizacji, które obserwowały wybory w Polsce. I nie są stronnicze, po prostu powiedziały rzecz oczywistą. W Polsce wybory są ciągle wolne w tym sensie, że każdy może kandydować i każdy może głosować, że nie ma zakazów prawnych. Natomiast są to wybory nieuczciwe. Bo to jest taka kategoria, tzn. władza wykorzystuje środki państwowe, władza kontroluje media publiczne, władza niestety używa nawet służb specjalnych czy podsłuchów, tak jak było w przypadku pana Brejzy, kiedy był szefem kampanii wyborczej
– powiedział.
Następnie mobilizował swoich wyborców, by to jego partia wygrała wybory.
Bardzo bym was wszystkich prosił, żebyśmy wyrzucili z głowy taką myśl, że oni skutecznie ukradną nam wybory. Bo to naprawdę w decydującym stopniu od nas zależy. Musimy te wybory wygrać
– stwierdził.
Obrona Wałęsy
Wspominając o św. Janie Pawle II, Tusk wziął w obronę… Lecha Wałęsę.
Nie ma akceptacji, przynajmniej z mojej strony, dla szargania naszych narodowych świętości, szczególnie że tak naprawdę nie mieliśmy tego w naszej historii zbyt wiele, tych momentów wzniosłych, gdzie cały świat zachwycał się. Mam takie poczucie, że tak, jak coś bardzo złego działo się i dzieje do dziś z legendą Lecha Wałęsy i z legendą pierwszej Solidarności, że w pewnym momencie ktoś uznał, że to musi być jego, że Solidarność nie była doświadczeniem nas wszystkich, tylko jednej partii i że to nie Wałęsa, bo on nie jest ich, tylko dzisiejsi politycy PiS-u, że to oni tworzyli tę wielką Solidarność. Z papieżem dzisiaj i z pamięcią o Janie Pawle II zaczyna być tak samo. Nikt nie powinien ani z lewa ani z prawa robić z Ojca Świętego takiej figury politycznej, którą się będzie przestawiało w zależności od interesu
– mówił.
Następnie pouczał polski rząd ws. Ukrainy.
Być może wizyta prezydenta Żełenskiego jest też takim dobrym momentem, żeby powiedzieć rządowi Mateusza Morawieckiego, żeby zaczął poważnie rozmawiać o tym, jak ma wyglądać przyszłość, nasza współpraca między Polską a Ukrainą, kiedy już będzie po tej okrutnej wojnie. I co zrobić, żeby wspierając Ukrainę w jej europejskich aspiracjach, równocześnie nie zapomnieć o polskich interesach. Nie kosztem Ukrainy, nie o to chodzi, ale żeby nie powtórzyła się w mega skali sytuacja jak ze zbożem i polskimi rolnikami latem i jesienią tego roku
– powiedział.
Jak widać, Tusk poczuł, że wbrew zapewnieniom jego otoczenia, jego partia może przegrać wybory, a Prawo i Sprawiedliwość może rządzić przez trzecią kadencję. Nie dziwi więc nerwowość i próba wyprzedzenia zdarzeń i oskarżanie rywali o nieuczciwe przeprowadzenie wyborów.
mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641124-juz-szuka-usprawiedliwienia-tusk-wybory-nie-beda-uczciwe