Gabriele Lesser (niemiecka korespondentka w Warszawie) na łamach lewicowego berlińskiego dziennika „Die Tageszeitung” (TAZ) postanowiła pouczyć Polaków… jak mają traktować św. Jana Pawła II.
Niemiecka korespondentka, znana ze swojej niechęci do PiS, postanowiła przybliżyć swoim rodakom temat marszy w polskich miastach w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II, a także reakcji na materiał stacji TVN „Franciszkańska 3” oraz książkę holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka pt. „Maxima Culpa”. Tak, postanowiła przybliżyć, ale w mocno zakrzywionym zwierciadle.
„Wierni będą musieli zmierzyć się z prawdą”. Tą TVN-owską?!
Pani Lesser stwierdziła bowiem, że zarówno książka jak i film są bardzo dobrze udokumentowane, to „można uznać za pewne”, iż te trzy przypadki nadużyć seksualnych miały miejsce, a kard. Karol Wojtyła o nich wiedział.
Jednak dla polskich biskupów honor i reputacja papieża i Kościoła katolickiego są ważniejsze niż uznanie ludzkiego cierpienia
— napisała niemiecka dziennikarka. Ale czemu się dziwić, skoro korespondentka nie wspomniała w swojej relacji ani słowem o mocnych analizach ekspertów, historyków i innych dziennikarzy, które nie pozostawiły suchej nitki na rzekomej rzetelności i udokumentowaniu we wspomnianym materiale TVN i książce Holendra. Skoro tak napisali, to niemiecka dziennikarka ślepo im wierzy…
Kiedyś wierni w Polsce będą musieli jednak zmierzyć się z prawdą. Jan Paweł II został uznany za świętego przez dostojników kościelnych. To była decyzja człowieka [A „Santo Subito”?! - red.]. Opinia, że Wojtyła miał wprawdzie polityczne zasługi dla wolnościowego ruchu Polski, ale bynajmniej nie był świętym, mogłaby przebić się podczas nadchodzącej kampanii wyborczej w Polsce
— oceniła korespondentka lewicowego „TAZ”, a każde jej zdanie tylko potwierdza, jak mało pani Lesser wie o Polakach i ich szacunku wobec świętego Jana Pawła II.
Rytualne hasła o PiS i Kaczyńskim
I z pewnością niemiecka korespondentka nie byłaby sobą, gdyby nie wspomniała o „prawicowo-populistycznej partii PiS”, o Jarosławie Kaczyńskim, a obronę dobrego imienia Jana Pawła II wplątała w typowo rytualną narrację, którą serwuje od dawna polska opozycja.
Tak oto partia ta zawsze broni Polaków przed rzekomymi zagrożeniami. Raz są to uchodźcy z Afganistanu i Iraku, raz Ukraińcy, Rosjanie, Niemcy, UE, a w szczególności Bruksela. A teraz Jarosław Kaczyński chce na czele wszystkich dobrych katolików bronić polskiego papieża
— czytamy.
Z drugiej strony to właśnie papież z Polski przetarł trudną drogę pokuty za wszystkie grzechy Kościoła katolickiego w minionych stuleciach. Opozycja mogłaby podążyć za nim na tej samokrytycznej, choć trudnej drodze
— dodała.
Kalka z polskich mediów liberalno-lewicowych, parę rytualnych haseł od totalnej opozycji, a do tego niemiecka skłonność do pouczania Polaków w każdym temacie. Taki koktajl jest wyjątkowo niestrawny, zwłaszcza gdy widać, jak mało pani Lesser rozumie z polskiego szacunku dla św. Jana Pawła II.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/DW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641090-niebywale-niemiecka-dziennikarka-poucza-w-temacie-jpii