„Przed rokiem 2016 takiego programu, który byłby wsparciem dla polskich rodzin, po prostu nie było” – powiedziała marszałek Elżbieta Witek w Tomaszowie Lubelskim.
Frekwencja na spotkaniu była tak duża, że potrzebne były dwie sale, by pomieścić wszystkich zainteresowanych.
Marszałek Sejmu podczas spotkania z wyborcami przypomniała o rocznicy wprowadzenia programu wsparcia polskich rodzin.
Żartów tu państwu opowiadać nie będę. Ale 1 kwietnia to data związana z innym ważnym wydarzeniem. Dzisiaj mija siedem lat od wprowadzenia naszego sztandarowego programu „Rodzina 500 Plus”
– powiedziała.
Przed rokiem 2016 takiego programu, który byłby wsparciem dla polskich rodzin, po prostu nie było
– przypomniała marszałek Witek.
Zwróciła też uwagę na fakt, że program „Rodzina 500 Plus” wspiera rodziny już od lat.
Te dzieci, które urodziły się w 2016 roku są już w pierwszej klasie. Pięćsetka jest obecna z naszymi rodzinami w bardzo ważnych momentach
– stwierdziła.
Oczywiście nie wszystko nam się udało, ale staramy się te błędy naprawić. Ale nie udajemy, że ich nie ma
– dodała.
Wystąpienia Tuska
Następnie marszałek Elżbieta Witek zwróciła uwagę na sprzeczne wypowiedzi Donalda Tuska.
Oglądam teatr jednego aktora. Donald Tusk rozmawia z Donaldem Tuskiem. Zapomniał, że jest internet, w którym nic nie ginie i są dzisiaj inne media. Jak oglądam spotkania, na których słyszę sprzeczne ze sobą informacje, to odnoszę wrażenie, że to dosyć kiepski aktor
– stwierdziła.
Kto to powiedział: tego muru nie będzie, ani za rok, ani za trzy? A co teraz mówi na spotkaniach? „Ja tego nigdy nie mówiłem”. A kto mówił, że z Rosją „taką jaka jest” należy współpracować? A dzisiaj co mówi? Oskarża PiS o prorosyjskość
– dodała.
Elżbieta Witek przypomniała też słowa Bartłomieja Sienkiewicza o „marginesie społecznym”.
Gdy słyszę pogardliwe słowa skierowane do osób z tzw. prowincji, to wszystko się we mnie burzy. (…) Sama pochodzę z prowincji i jestem z tego ogromnie dumna. I co usłyszeliśmy ostatnio? Pan poseł Sienkiewicz powiedział, że ci, którzy nie pracują, czyli emeryci, renciści, kobiety, które wychowują dzieci… pamiętacie jak nas nazwał? Margines społeczny. (…) Kiedy usłyszałam te słowa, zrobiło mi się przykro. To słowa, które nigdy nie powinny paść. Bez względu na to, kim jesteśmy z zawodu, skąd pochodzimy, wszyscy jesteśmy Polakami, obywatelami i mamy jednakowe prawa i obowiązki
– powiedziała marszałek Sejmu.
mly
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640832-marszalek-witek-pochodze-z-prowincji-i-jestem-z-tego-dumna