Jego wiarygodność jest żadna. Równie dobrze mógłby deklarować, że śląski karminadel stanie się daniem narodowym – podsumował w rozmowie z wPolityce.pl objazd Śląska przez lidera PO Donalda Tuska poseł ze Śląska Jerzy Polaczek.
Tusk odkrył węgiel na Śląsku
Poseł Polaczek pytany o deklarację Tuska, że jego obóz polityczny chciałby doprowadzić do wydobywania polskiego węgla, przypomina, że na Śląsku wydobywa się go od setek lat.
Jego obóz zamykał kopalnie, a teraz sobie przypomniał, że mamy węgiel, który warto wydobywać? Choćby ten przykład jest dobrą ilustracją karuzeli wypowiedzi byłego premiera, swoistej ruletki, kiedy w zależności od roku, miesiąca, dnia a nawet konkretnych sytuacji nie waha się on składać deklaracji, które diametralnie się różnią i są ze sobą sprzeczne. Wszyscy przyzwyczailiśmy się już do tego, że dziś Tusk mówi zupełnie co innego, niż mówił wcześniej.
— mówi poseł Polaczek.
„Zbiór odgrzewanych kotletów”
Dosłownie wszystko, co usłyszeliśmy w Bytomiu, Pszczynie, w Żywcu, to zbiór odgrzewanych kotletów politycznych opozycji wzbudzających czasami wesołość
— ocenia.
Gdyby można było pokusić się o ogólny obraz tego, co Tusk robi na Śląsku, i jak się to ma do rzeczywistości, wygląda to tak, że mówi: „dam wszystko wszystkim”, a dzień po wyborach zapyta się opinię publiczną: „kto wie, gdzie są zakopane pieniądze na to, co obiecałem dać”. I z „troską o Polskę” poprosi, by ci, którzy to wiedzą, pospieszyli się, ponieważ dla dobra Polski szkoda każdego dnia
— mówi z sarkazmem śląski polityk.
Bezczelność Tuska
Za szczególnie bezczelne poseł Polaczek uznaje odwoływanie się Tuska do historii i tradycji Górnego Śląska przy jednoczesnym promowaniu radykalnych postulatów aborcyjnych.
My tu, na Śląsku, ten miszmasz programowy lidera opozycji odbieramy z niesmakiem, zwłaszcza kiedy zestawić realnie działania Tuska, jego przekonywanie o sprawczości, z jego „osiągnięciami” jako przewodniczącego Rady Europejskiej
— dodaje.
Spóźniona faza
Polityk PiS ocenia, że „obecne, często sprzeczne ze sobą propozycje opozycji i jej lidera w reakcji na różnego rodzaju politykę konkretu rządu Zjednoczonej Prawicy, wcześniej Beaty Szydło, a obecnie premiera Morawieckiego, są programem spóźnionej fazy”.
To, że obecne propozycje lidera opozycji są niewiarygodne i sprzeczne z tym, co prezentował w ubiegłym roku, widać najwyraźniej w kwestiach energetyki
— mówi Polaczek.
Retorykę pijarowych symboli i obietnic Tuska któryś z publicystów słusznie podsumował, że równie dobrze mógłby deklarować, że śląski karminadel (potrawa kuchni śląskiej, rodzaj kotletów mielonych – przyp. Red.) stanie się daniem narodowym. Ponieważ ten człowiek jest w stanie obiecać wszystko i nie przywiązywać do tego żadnej wagi
— dodaje.
Test dla Tuska
Na koniec Jerzy Polaczek ma „dla opozycji, dla PO i jej lidera, prosty test sprawdzający.
Jeśli Donald Tusk chce pokazać na Górnym Śląsku, że jest choćby na poziomie elementarnym wiarygodny, niech poprze sprzeciw wobec dyrektywy metanowej forsowanej przez Komisję Europejską, będącą wprost uderzeniem w polskie górnictwo. To będzie test umiejętności połączenia jego odpowiedzialności za państwo z głosami zarówno koalicji rządowej i opozycji, broniąc interesów naszego kraju
— kończy.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639212-tylko-u-nas-polaczek-narracja-tuska-na-slasku-nie-zadziala