„Głosowanie i debata w sprawie obywatelskiego projektu ustawy antyaborcyjnej były bardzo burzliwe. Projekt został odrzucony w pierwszym czytaniu, a między parlamentarzystami Lewicy i koła poselskiego Wolnościowcy: Pawłem Krutulem oraz Dobromirem Sośnierzem doszło do agresywnej wymiany zdań. Interweniowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Sośnierz: Zwyrodniałe baby!
Projekt „Aborcja to zabójstwo”, proponowany przez Fundację Życie i Rodzina Kai Godek, wywołał wiele emocji i w dość ostrych słowach sprzeciwiały mu się posłanki Lewicy, określając propozycję m.in. jako „barbarzyńską”. Parlamentarzystka KO Monika Wielichowska zwróciła się do Kai Godek:
Kim pani jest? Dlaczego z dręczenia kobiet zrobiła sobie pani misję swojego życia?.
Do tego wystąpienia odniósł się, również w emocjonalnym tonie, przedstawiciel Wolnościowców, wcześniej związany z Konfederacją, Dobromir Sośnierz.
Szczerze mówiąc, miałem już nie przychodzić na tę debatę, żeby nie słuchać tych diabolicznych jęków powtarzanych z jednej debaty na drugą. Ale właśnie jedna z kobiet mnie poprosiła, żebym po raz kolejny przypomniał wam, feministkom, że nie mówicie w ich imieniu. Nie macie prawa mówić w imieniu kobiet
— powiedział.
I wydawałoby się, że jest granica obłędu, że człowiek zderza się z rzeczywistością, wchodzi prosto na ścianę i stwierdza, że jego światopogląd wymaga jednak korekty. Ale wy mówicie do pani Kai Godek, do posłanek z PiS-u, że one nienawidzą kobiet. No, jest jakaś granica obłędu? One same siebie nienawidzą? Wy macie coś nie po kolei w głowie?
— pytał Sośnierz, coraz bardziej podnosząc głos.
Problem jest gdzie indziej - w tym, co krzyczała tutaj pani Tracz - że nie ma czegoś takiego, jak instynkt macierzyński. To wy takie kobiety reprezentujecie po prostu: zwyrodniałe baby!
— wykrzyknął na koniec.
Przemówienie Wielichowskiej
Monika Wielichowska ponownie uderzyła w emocjonalny ton.
Drogie Polki, mam do Was, kobiet, wielką prośbę. Dziś o wolności głośno mówią posłowie Konfederacji. Mamią ludzi młodych pustymi sloganami. A to właśnie oni, wszyscy, cała jedenastka, podpisali ten haniebny wniosek do Trybunału Julii Przyłębskiej. Wniosek, którym zgotowali piekło kobietom
— powiedziała.
Nie dajcie się omamić, nie dajcie się nabrać. Każdego dnia przypominajcie swoim mężom, braciom, partnerom, ojcom, że wolności nie można traktować wybiórczo, że wolności nie można udawać. Że ktoś, kto zabiera wolność nam, kobietom, nie zasługuje na miano wolnościowca i nie zasługuje na wasz głos. Pamiętajcie o tym
— apelowała z mównicy sejmowej.
Interwencja marszałek Witek
Gdy poseł Wielichowska powróciła na swoje miejsce, podszedł do niej parlamentarzysta Wolnościowców, Dobromir Sośnierz. Na nagraniu zamieszczonym przez przedstawicielkę Koalicji Obywatelskiej widać, że oboje podnoszą głos, Sośnierz silnie gestykuluje, a Wielichowska wstaje z ławy sejmowej. Wówczas zainterweniowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Proszę państwa. Pani poseł i panie pośle!
— zwracała się do parlamentarzystów.
Ponieważ Sośnierz celował wyciągniętym palcem w twarz posłanki KO, marszałek dalej przywoływała go do porządku:
Panie pośle Sośnierz, czy pan słyszy, co ja mówię? Panie pośle Sośnierz…
W międzyczasie do kłócących się parlamentarzystów podszedł Paweł Krutul z Lewicy, stając w obronie Moniki Wielichowskiej, która ponownie wróciła do ławy poselskiej. Krutul kontynuował ostrą wymianę zdań z Sośnierzem. Marszałek Witek ogłosiła 5 minut przerwy, a parlamentarzyści Lewicy i Wolnościowców przekrzykiwali się:
Nie bądź chamem
— mówił Krutul do Sośnierza.
Ty jesteś chamem. Odejdź stąd, nie rozmawiam z tobą
— odparł parlamentarzysta Konfederacji. Wówczas między posłów wkroczyła marszałek Witek i, zwróciła się do nich:
W tej chwili na swoje miejsca, w tej chwili!
Jak widać, nauczycielem jest się przez całe życie. Szkoda tylko, że parlamentarzyści, a więc ludzie stanowiący prawo, po raz kolejny zachowują się właśnie jak uczniowie starszych klas szkoły podstawowej.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/637382-jestes-chamem-odejdz-stadwitek-musiala-rozdzielic-poslow