„Jeżeli Winnicki chce ratować piwowarstwo, to niech założy browar” – mówi Marek Jakubiak w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Posłowie Konfederacji, Robert Winnicki oraz Grzegorz Braun, rozpoczęli akcję, która ma uratować likwidowany browar w Leżajsku. Działania polityków skrytykował na Twitterze Marek Jakubiak, który udostępniając wpis Winnickiego pytał o to, „gdzie byli jak likwidowano Browary Warszawskie?”.
Poprosiliśmy Marka Jakubiaka, twórcę i prezesa zarządu przedsiębiorstwa Browary Regionalne Jakubiak, o opinię nt. sytuacji związanej z browarem w Leżajsku.
Trudno mi się wypowiadać, bo jestem jednym z graczy polskiej sceny piwnej. Warto jednak zauważyć, że na naszych oczach zamknięto kilkadziesiąt polski browarów, z tego samego powodu co zamyka się Leżajsk. Dziś wylewane są krokodyle łzy nad browarem, który pada ofiarą optymalizacji, czyli kwestii produktywności
– mówi Jakubiak w rozmowie z wPolityce.pl.
Marka będzie dalej produkowana przez właściciela. To samo miało miejsce w przypadku Browarów Warszawskich. Mało kto wie, że je zlikwidowano. Przejęto produkcje, sprzedaje się piwo w Warszawie i warszawiacy myślą, że dalej piją napój z Browarów Warszawskich. I tego typu sytuacja jest niestety akceptowana przez prawo. Koncerny optymalizują cechy organoleptyczne piwa, wszystkie etykiety, butelki, skrzynki i nie ma znaczenia, gdzie jest to produkowane
– przekonuje przedsiębiorca.
Pytany o działania posłów Konfederacji, Jakubiak odpowiada:
Irytuje mnie zachowanie Konfederacji, która wyczuła krew. Gdzie byli, gdy trzeba było ratować Browary Warszawskie, które dla narodowców powinny być czymś wielkim? To ze słodu Browarów Warszawskich powstańcy przez dwa miesiące jedli chleb. Właściciela rozstrzelano za pomoc walczącej Warszawie. Tym powinni byli się zająć politycy Konfederacji, a nie latać i próbować ratować coś, co jest nie do uratowania. Rynek w Polsce jest niezwykle nasycony piwami. Od 2014 roku do dziś powstało kilkaset nowych, małych browarów. Jeżeli Winnicki chce ratować piwowarstwo, to niech założy browar.
Marek Jakubiak zwraca też uwagę na problem kryzysu na rynku piwnym w Polsce.
Dla globalistów najlepszą sytuacją byłaby taka, w której jest jeden browar i kilka marek na całą Polskę. Dziś po tym względem Polska jest zróżnicowana i o to trzeba dbać, ratować małe browary, w których w danej miejscowości pracuje po kilkadziesiąt osób. Ratowanie browaru, który ma moce kilkuset tysięcy hektolitrów, a sprzedaje kilkadziesiąt, to karkołomne zadanie. Jesteśmy w bardzo poważnym kryzysie, spadł popyt. Niektóre duże browary cofnęły się ze sprzedażą do 2012 roku. Nie pamiętam takiej sytuacji, a w branży piwowarskiej jestem od połowy lat 90. Lepszym pomysłem, ze strony takich ludzi jak Braun i Winnicki, byłoby namawianie Polaków do kupowania polskich produktów z małych browarów, a nie od zachodnich koncernów. Zrobiliby lepszą robotę niż dzisiaj, czyli łapanie sępiarskiej popularności
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635908-jakubiak-braun-i-winnicki-lapia-sepiarska-popularnosc