Sympatycy polskiej opozycji intensywnie przeżywają reakcję Jarosława Kaczyńskiego na wystąpienie Joe Bidena, nagrane przez aktywistę LGBT+ Barta Staszewskiego. W nagraniu lider PiS mimochodem odpowiada na pytanie Jana Krzysztofa Bieleckiego w sprawie przemówienia amerykańskiego prezydenta: „Nic nie powiedział”. Do całej sprawy odniósł się na antenie Radia Wnet poseł PiS Radosław Fogiel.
Co najbardziej zapamiętali politycy i sympatycy opozycji w Polsce z wystąpienia Joe Bidena? Najwyraźniej opinię Jarosława Kaczyńskiego wygłoszoną, jak widać na zamieszczonym wideo, z lekkim przymrużeniem oka. Oto znany skądinąd aktywista LGBT+ Bart Staszewski, który w jakiś sposób dostał się w pobliże oficjeli podczas wtorkowego przemówienia Bidena w Warszawie, nagrał prezesa PiS, gdy mówił, że Biden „nic nie powiedział”. Sprawa od razu rozgrzała Internet i opinię publiczną, choć jej wytłumaczenie wydaje się bardzo prozaiczne.
Staszewski stalkuje prezesa
Odrealniony Kaczyński wyszedł ze swojej willi na Żoliborzu i stwierdził, zwracając się do Premiera Bieleckiego, że Biden „nic nie powiedział”. Mówisz to Ty Kaczyński?? A co Ty zrobiłeś dla Polski? Zniszczyłeś, podzieliłeś ludzi, wszędzie Twoi nienażarci nominanci. Co za wstyd…
— napisał z właściwą sobie „gracją” na Twitterze Staszewski.
Oczywiście, w kontrze do pełnego gniewu wpisu na temat Kaczyńskiego, Staszewski zamieścił też cukierkowy wpis opatrzony zdjęciem z Donaldem Tuskiem.
A kto to obok mnie siedzi 😈
Twitterowa aktywność Barta Staszewskiego sprowokowała też niepochlebne komentarze, sugerujące, że jest on hejterem odpowiedzialnym za nieprawdziwe „strefy wolne od LBGT”.
Jaka jest prawda?
Inne światło na całą „sprawę Kaczyńskiego” rzuca poseł PiS Radosław Fogiel na antenie Radio Wnet. Były rzecznik partii rządzącej zapewnił, że prezes PiS z niecierpliwością wyczekiwał przemówienia amerykańskiego przywódcy.
Prezes oczywiście również chciał wysłuchać tego, co amerykański prezydent ma do powiedzenia. Niestety, w tym zamieszaniu, później nie mieliśmy okazji już po wystąpieniu porozmawiać. Ale myślę, że myślę, że pan prezes przede wszystkim docenia to, że jest to dowód naprawdę intensywnych relacji między naszymi krajami
— mówił Fogiel.
W kontekście nagrania Barta Staszewskiego, poseł PiS uznał, że cała sprawa jest pewnego rodzaju desperacką próbą przypisania Jarosławowi Kaczyńskiemu intencji, które mu nie przyświecają. Miała też przykryć mizerność kontaktów liderów opozycji z Bidenem, którzy oczekiwali wiele, a dostali kurtuazyjne uściski ręki.
To nagranie i całe to zamieszanie wokół niego. Zresztą nagranie, jeżeli dobrze oceniam na podstawie tego, kto zamieścił w mediach społecznościowych nagranie autorstwa znanego prowokatora, kogoś, kto wcześniej tworzył fakenewsy o rzekomych „strefach wolnych od LGBT”. Przecież każdy, kto zna Jarosława Kaczyńskiego, widzi, że on tam mówi coś żartem i próba zrobienia z tego tematu jest taką desperacką próbą odwrócenia uwagi od najpierw tych szumnych zapowiedzi, naszych opozycjonistów, o tym, jak to warszawski ratusz ustala szczegóły spotkania Rafała Trzaskowskiego z prezydentem Bidenem, a później zeszło z tego balonika powietrze. Okazało się, że to jest tylko ścianka, uścisk dłoni i zdjęcie
— powiedział poseł PiS.
Na zarzuty, że Jarosław Kaczyński nie chciał zrobić sobie zdjęcia z Joe Bidenem, Radosław Fogiel odpowiedział, że lider PiS w poważniejszy sposób postrzega politykę, niż przywódcy opozycji - stawia na realną działalność, nie zaś na celebrycki rozgłos.
Prezes Kaczyński nie ma takich ambicji jak nasi liderzy opozycyjni i uważa, że polityka realna jest czymś istotnym, a pchanie się na ściankę do zdjęcia niespecjalnie go interesuje. Bo rzeczywiście zauważyłem, to drugi kierunek ataku opozycji i popierających ją mediów. To znaczy jakieś próby zrównania tej sytuacji. A Jarosław Kaczyński nie ma nawet zdjęcia. Tylko Jarosław Kaczyński ani jego otoczenie, nie pompowało mediów od trzech dni, mówiąc, że planuje wielkie spotkanie. Nie zabiegali o spotkanie prezesa Kaczyńskiego z prezydentem Bidenem, bo to jest rola prezydenta i premiera
— zauważył były rzecznik PiS.
Pan prezes zdaje sobie sprawę, że politykę robi się w inny sposób, a nie próbując zabiegać pod publiczkę o zdjęcie i później próbować sprzedać to jako ogromny sukces. Miarą tego jest informacja, że te spotkania trwały po 40 sekund po minutę. Nawet te relacje, które które tam padają, o czym rzekomo miał do nich mówić prezydent Biden, one by się nie zmieściły w te 40 sekund
— dodał.
Donald Tusk napisał na Twitterze: „Joe Biden krótko i dosadnie. Donaldzie, będziemy bronić solidarnie wolności i demokracji zawsze i wszędzie”.
Nie mam żadnych podstaw, żeby wątpić w to, co Donald Tusk napisał na Twitterze. Pytanie tylko dlaczego, skoro jego opozycyjni koledzy prezydent Trzaskowski, marszałek Grodzki opublikowali zdjęcie, nawet jednego zdjęcia nie pokazał. No ale to być może wynika z jego niesamowitej skromności
— skwitował dowcipnie Fogiel.
Na pytanie, czy zdjęcia z Bidenem, czy też zdjęcia jako takie, w polityce krajowej mają duże znaczenie, Fogiel odpowiedział, że nie powinny mieć.
Nie powinny mieć, ale tak jak mówiłem, jeżeli opozycja próbuje od kilku dni podbijać ten bębenek, zapowiadać spotkania, no to trochę tak jak nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta słynną, rzekomą wizytę ówczesnego szefa KOD u Mateusza Kijowskiego w Kongresie. To miał być lider Polski, a przedstawiciele władz mieli mieli być na cenzurowanym. No to wczoraj widzieliśmy powtórkę z rozrywki.
— podsumował.
Do sprawy odniósł się także dziennikarz Tvp Info Samuel Pereira, sugerując, że Staszewski „przekręcił” słowa Jarosława Kaczyńskiego.
O, proszę. Okazuje się, że nie tylko ws. tabliczek miejscowości i stref LGBT Bartosz Staszewski wprowadził ludzi w błąd
— napisał Pereira.
Tabloidyzacja polityki na świecie, a także w Polsce, osiąga coraz wyższy poziom. Wydaje się, że mniej ważne jest, co się w polityce robi, co się mówi i jakie cele przyświecają politykom. Znaczenia nabierają zdjęcia, celebrowanie własnego „ja”, i z tą kulturą celebrycką w świecie polityki trzeba się chyba oswoić. Być może „twitterowy” sposób uprawiania polityki powiązany jest z miałkością programową i ideową polityków. Nie jest więc dziełem przypadku, iż w Polsce głównie opozycja celuje w tego rodzaju metodach.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Radio Wnet/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635469-co-zapamietala-opozycja-z-przemowienia-bidena-kaczynskiego