Juan Fernando López Aguilar, szef Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (LIBE) lubi „ratować praworządność” w Polsce i wciąż atakuje polski rząd za działania, które jego zdaniem, uderzają w tę ważną wartość. Szkopuł w tym, że gdy opozycja w jego własnym kraju domaga się dyskusji o sądownictwie, ten sam komisarz nie chce się na to zgodzić i załamuje ręce nad faktem, że ktoś chce rozmawiać na forum Parlamentu Europejskiego o problemach z sądownictwem w Hiszpanii.
W Hiszpanii od dłuższego czasu toczy się zażarta dyskusja na temat m.in. nominacji do Trybunału Konstytucyjnego. W ubiegłym tygodniu doszło do debaty w Parlamencie Europejskim, która dotyczyła właśnie hiszpańskiej praworządności. Prawdopodobnie dojdzie do kolejnej. W trakcie debaty padały bardzo mocne oskarżenia przeciwko koalicyjnemu rządowi socjalistów, któremu sprzyja Aguilar.
Hiszpania cierpi z powodu niepokojącej fali degradacji demokracji, zapaści instytucji i nieodpowiedzialności spowodowanej ostatnimi decyzjami rządu!
— grzmiała Dolors Montserrat z Europejskiej Partii Ludowej.
Montserrat należy do tej samej partii, w której działają polscy eurodeputowani, którzy raz po raz składają donosy na Polskę i organizują kuriozalne debaty o polskiej praworządności. Wspiera ich w tym bardzo mocno Juan Fernando López Aguilar, który na dwa dni przed wybuchem wojny na Ukrainie przyjechał do Warszawy, by prowadzić „dochodzenie” ws. sądownictwa, mniejszości seksualnych i nielegalnych imigrantów i innych kwestii. Jak reaguje na podobne zarzuty dotyczące własnego rządu? Oczywiście histerycznie.
Zgodnie z programem nieustannej konfrontacji hiszpańskiej Partii Ludowej z rządem Hiszpanii (przepraszam za wyjaśnienie tutaj: rząd legitymizowany demokratycznie od momentu jego inauguracji dzięki stałemu poparciu większości parlamentarnej w Kortezach Generalnych), Grupa PPE zdecydowała się omówić ostatnią styczniową sesję plenarną w Strasburgu na temat rzekomych „zagrożeń” dla praworządności i demokracji w Hiszpanii
— pisze ironicznie Aguilar w portalu „HufffPost”.
Jeszcze nigdy, tak jak przy tej okazji, wszystkie instytucje UE (Komisja Europejska pod przewodnictwem Von der Leyen, Rada skupiająca rządy krajowe oraz PE reprezentujący obywatelstwo europejskie w powszechnych wyborach 450 milionów obywateli europejskich) nie zobaczyły hiszpańskiego kainizmu ze strony tych, którzy są w opozycji w polityce wewnętrznej
— pisze Aguilar.
Podważanie i torpedowanie oczekiwanego sukcesu hiszpańskiej prezydencji w UE jest w rzeczywistości ofensywą rozpętaną bez żadnych skrupułów przez Partię Ludową, jako pierwszy czynnik w tym, co często działa jak kurczak bez głowy, nie tylko z agendą europejskich ambicji całej UE, ale także z zewnętrznym wizerunkiem własnego kraju, na który wszyscy bezlitośnie przeklinają 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu
–– pisze Aguilar.
Podwójne standardy
Słowa hiszpańskiego komisarza do złudzenia przypominają słuszne zarzuty polskiego rządu do przedstawicieli opozycji totalnej, także w Europarlamencie. Działania Sikorskiego, Róży Thun, czy posła Halickiego są przecież walką z demokratycznie wybranym (dwukrotnie) rządem w Warszawie. To nic innego jak podważanie dobrego imienia Polski i co najważniejsze ograniczanie jej środków unijnych pod byle pozorem. Dlaczego więc pan Aguilar tak łatwo przyjmuje argumentację polskiej opozycji i nieustannie walczy z tymi samymi argumentami opozycji hiszpańskiej? Odpowiedź jest prosta: szef LIBE, to chodzący symbol podwójnych standardów w Parlamencie Europejskim.
Groteskowy i karykaturalny jest rzeczywiście wysiłek hiszpańskiej Partii Ludowej w UE, by potępić rzekomy „totalitarny dryf” rządu Hiszpanii, którego założeniem jest w rzeczywistości bycie wykonawcą mniejszości. (…). Ani zatem „rolka”, ani możliwość przytłoczenia praw opozycji (której apelacje, mimo wielu dyskusji, na jakie zasługują, nie przyniosły skutku nawet w ich skutkach zawieszających orzeczonych przez TK przeciwko toczącym się procedurom legislacyjnym), ani porównania nie są możliwe, oczywiście z Węgrami i z Polską.(…) Odrażające i wprowadzające w błąd jest w szczególności obłudne potępienie przez hiszpańską PP domniemanej „próby zajęcia sądownictwa” przez rząd Hiszpanii, tak jakby w tym momencie mogli oszukać kogokolwiek
— pisze przewodniczący komisji LIBE.
Słowa Aguilera dobitnie świadczą o jego hipokryzji, a także o hipokryzji komisarzy unijnych, którzy szukają problemów z praworządnością w Polsce, nie zauważając jej we własnych krajach.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631899-aguilar-oburzony-debata-o-praworzadnosci-w-hiszpanii