Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn wydał alert informacyjny po odpowiedzi Radosława Sikorskiego (PO) na pytanie w wywiadzie Radia Zet, czy wierzy w to, że rząd PiS myślał przez chwilę o rozbiorze Ukrainy.
Według sekretarza stanu KPRM słowa Sikorskiego legitymizują rosyjskie kłamstwa.
Sikorski w trakcie porannego wywiadu dla Radia ZET został zapytany, czy wierzy w to, że rząd PiS myślał przez chwilę o rozbiorze Ukrainy.
Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo (prezydenta Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być
— odpowiedział Sikorski.
Rosja od wielu miesięcy atakuje Polskę, kolportując m.in. kłamstwa o rzekomo agresywnych planach rozpętania wojny w Europie, ataku na Białoruś i Rosję oraz przygotowaniu okupacji Ukrainy. Wypowiedź Radosława Sikorskiego legitymizuje rosyjskie kłamstwa
— znaczył we wpisie Żaryn.
Do wpisu dołączona jest grafika „InfoAlert” z tekstem „Słowa Radosława Sikorskiego legitymizują rosyjskie kłamstwa”.
Wcześniej odpowiedz b. marszałka Sejmu i szefa MSZ na Twitterze negatywnie ocenił szef rządu Mateusz Morawiecki.
Wypowiedź Radosława Sikorskiego nie różni się niczym od rosyjskiej propagandy. Były minister spraw zagranicznych musi ważyć słowa. Oczekuję wycofania tych haniebnych stwierdzeń
— napisał premier.
Wezwał też opozycję do odcięcia się „od deklaracji Sikorskiego”.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek negatywnie oceniając słowa polityka PO zapewnił w rozmowie z PAP, że „działania Polski pod kierunkiem Prawa i Sprawiedliwości od samego początku nakierowane były na pomoc Ukrainie i jej obywatelom, a przede wszystkim wsparcie wojskowe celem zachowania jej integralności terytorialnej”.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn zauważył, że rosyjska propaganda pisze o bezpośrednich przygotowaniach do wojny z NATO. Jego zdaniem Rosja próbuje zastraszyć społeczeństwa Zachodu wizją III wojny światowej.
Działające w ramach aparatu propagandowego Rosji ośrodki medialne rozpowszechniają narrację, według której wydarzenia na Ukrainie to wojna proxy (tzw. wojna zastępcza - PAP) USA i NATO z Federacją Rosyjską prowadzona na terenie - jak nazywają UA Rosjanie - „byłej Ukrainy”
— napisał na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Zauważył, że według przekazu propagandowego portalu Pravda_ru, Rosja przygotowuje się do bezpośredniego starcia z NATO – „gorącej wojny”, która pozwoli wyłonić zwycięzcę. A stawka tej wojny wymaga od Rosjan bezwarunkowego poparcia dla Putina i jego działań.
Zgodnie z propagowaną przez Kreml narracją dokonana w ostatnich dniach zmiana dowódcy tzw. „operacji specjalnej” na UA pozwoli Rosji osiągnąć zamierzone cele przy wykorzystaniu wszystkich rodzajów posiadanej przez Federację Rosyjską broni, w tym nuklearnej
— napisał Stanisław Żaryn.
Działania rosyjskich propagandystów
Rosyjscy propagandziści - jak podkreśla Żaryn - przekonują też opinię publiczną, że Rosja zwycięży w starciu z NATO, odzyska podmiotowość w przywróconych relacjach z Zachodem, będzie w stanie zjednoczyć ziemie pod swoim protektoratem i zrealizuje projekt „ZSRR 2.0”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631259-zaryn-wydal-alert-informacyjny-po-slowach-sikorskiego