Stworzony przez rząd system pomocy uchodźcom z Ukrainy działa dobrze; wśród wyzwań jest integracja, polityka imigracyjna jako całość i ewentualna druga fala uchodźców, której jednak na razie nie widać - ocenił wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ SONDAŻ. Jaki jest stosunek Polaków do uchodźców z Ukrainy? „Pokazaliśmy światu, że jesteśmy wzorem gościnności i wsparcia”
Polacy pomagają Ukrainie
Wiceszef PFR Bartosz Marczuk podsumowując we wtorek na Twitterze mijający rok zaznaczył, że obecnie w Polsce przebywa 950 tys. uchodźców z Ukrainy. To o ponad 400 tys. osób mniej niż w szczycie, który miał miejsce latem, kiedy w Polsce przebywało ok. 1,4 mln uchodźców z Ukrainy. Dodał, że do tego dochodzi 1,2 - 1,3 mln obywateli Ukrainy, którzy do Polski przyjechali jeszcze przed wybuchem wojny - razem ok. 2,3 mln osób.
W 90 proc. uchodźcy to kobiety i dzieci. Są młodzi, ledwie 6 proc. w wieku poprodukcyjnym. Stanowią 2,5 proc. ludności Polski. Największe nasycenie w woj. dolnośląskim i mazowieckim (3,7 proc. do mieszkańców Polski), więcej w województwach na Zachodzie, rekordowe powiaty - grójecki, Wrocław, Pruszków (6,9-6,5 proc. do ludności Polski)
— napisał Marczuk.
Dodał, że uchodźcy - według danych na koniec listopada - korzystali w Polsce z następujących świadczeń społecznych: 328 tys. dzieci w 500+, 12 tys. w Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym, 141 tys. w 300+, 53 tys. pobierało zasiłki rodzinne. Jeśli zaś chodzi o edukację, to w polskich szkołach uczyło się 191 tys. dzieci - to 65 proc. wszystkich w tym wieku dzieci z Ukrainy. Reszta prawdopodobnie uczyła się zdalnie w szkołach ukraińskich; 43 tys. dzieci uczęszczało do polskich przedszkoli - to połowa ukraińskich dzieci w tym wieku. Koszt to ok. 200 mln zł miesięcznie.
Ponad 1 mln osób otrzymało 300 zł na start, ok. 1,7-2 mld zł przeznaczono na wypłaty dla Polaków przyjmujących uchodźców pod swój dach. Marczuk dodał, że 770 tys. osób z Ukrainy zgłoszonych zostało do urzędów pracy - od lutego - na podst. specustawy. Zaznaczył jednocześnie, że mogą pojawiać się tzw. duble.
Można szacować, że ok. 60-70 proc. uchodźców pracuje (ok. 320 z 450 tys. w wieku prod.)” - napisał. Dodał, że wskaźnik ich zatrudnienia jest bardzo wysoki. „Można szacować, że w 2022 z samych podatków i składek z pensji uchodźców wpłynęło do budżetu ok. 4 mld zł, a 2023 wpłynie ok. 6 mld zł
— napisał.
Bilans pomocy
Zaznaczył, że bilans wydatków bezpośrednich wyniósł -1,45 mld zł, nie uwzględniając wydatków na broń (ok. 10 mld), usług NFZ i wydatków prywatnych (ok. 10 mld). Uwzględniając natomiast m.in. wydatki na świadczenia społeczne i edukację, a także ok. 4 mld zł wpływu do ZUS i US ze składek i PIT z ich pracy. Dodał, że w przyszłym roku bilans wydatków wyniesie +1,1 mld, a główne wydatki to 500+ (2,3 mld) i edukacja (2,4 mld), „ale wpływy ze składek i podatków - ok. 6 mld”.
Dodał, że uchodźcy są dość równomiernie rozlokowani na terytorium kraju, odmładzają populację Polski, są bardzo aktywni na rynku pracy i pracują na własne utrzymanie. „W 2023 r. bilans ich pobytu będzie pozytywny - licząc wydatki/wpływy” - napisał Marczuk.
Polska w 2022 r. poniosła duży wysiłek pomocy Ukrainie - ok. 35-40 mld (broń 10, prywatne 10, pomoc bezp. z budżetu 6, samorządy/ngo 10). System stworzony przez rząd (najpierw pomoc, docelowo praca) - działa dobrze
— napisał.
Dodał, że wyzwaniami będzie integracja/polityka imigracyjna jako całość i ewentualna druga fala uchodźców, której jednak na razie nie widać.
mam/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/627835-marczuk-system-pomocy-uchodzcom-z-ukrainy-dziala-dobrze