Szokujący występ skrajnie upolitycznionej sędzi przed Sądem Najwyższym! Marzanna Piekarska-Drążek, kreowana ostatnio na nową „męczennicę” „kasty”, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zapowiedziała że osądzi władze oraz strażników granicznych za rzekome przestępstwa, których ci mieli dopuścić się w kontekście obrony polsko-białoruskiej granicy. Skrajnie jednostronną ocenę tej sytuacji przedstawiła, całkowicie bezwstydnie i publicznie w niedzielę, w trakcie comiesięcznej pikiety „Iustitii” przed Sądem Najwyższym. Wypowiedziami sędzi powinien zająć się rzecznik dyscyplinarny sędziów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ TEMAT. „Kasta” mówi językiem Tuska i szykuje publiczne procesy dla uczciwych sędziów. Gąciarek: „Już nie mogę się doczekać”
Wystaliście i ocaliliście Izbę Dyscyplinarną. Przywróciliście do orzekania Igora Tuleyę, Pawła Juszczyszyna. Już tak niewielu tych sędziów czeka na to,. To wszystko wasza zasługa.(…). Jadąc przeczytałam w internecie krótki artykuł o granicy białoruskiej. Przeczytałam, że na tatarskim cmentarzu pochowano szóstą ofiarę, młodego chłopaka. 21-letniego Musę, czyli Mojżesza, przed którym nie rozstąpiła się ta granica między Polską, a Białorusią i utonął. To jest tak straszne i okrutne. Ja od razu sobie powiedziałam, że jestem sędzią i jedyne co umiem robić, to sądzić przestępców. Ja osądzę tych, ja, moi koledzy, sądy niezależne, osądza tych, którzy takie okrutne prawo ustanowili
– histeryzowała sędzia Piekarska-Drążek
To bezprawie. Będziemy sądzić tych, którzy wydali polecenia „od góry do dołu”, tych którzy wydali rozkazy, tych, którzy od dołu dopuścili się tego okrucieństwa, według którego ludzie są zaszczuci, stracili prawa ludzkie, zamarzają w lasach i toną w niezamarzniętych rzekach. To jest straszny wyrzut sumienia dla Polski. Musimy o to walczyć
– stwierdziła przedstawicielka „kasty” sędziowskiej z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Robią to już sądy wzdłuż granicy, one naprawdę mówią głośno, że to jest bezprawie. Ale my też będziemy mieli kogo sądzić za to
– podkreśliła.
Egzaltowane i agresywne wystąpienie pani sędzi Piekarskiej-Drążek szokuje tym bardziej, że jest oparte na doniesieniach medialnych. Pani sędzia nie przeanalizowała materiału dowodowego, nie oparła się na faktach. Wątpliwy tekst z internetu wystarczył za wszystko. Ale pani sędzia zdradziła się także z inną sprawą, ważniejszą. Chodzi o żądzę odwetu, próbę zastraszenia władzy, o chęć zemsty, która w wypowiedziach przedstawicieli „kasty” sędziowskiej przewija się od dawna. To groźny sygnał, który ma wywołać efekt mrożący i jest zaprzeczeniem apolityczności i niezawisłości sędziowskiej. O tych zasadach, pani sędzia Piekarska-Drążek, już dawno zapomniała.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626826-kasta-idzie-po-odwet-znana-sedzia-ja-ich-osadze