Pojawienie się posła KO Dariusza Rosatiego w Sejmie, mimo pozytywnego wyniku testu na COVID-19, wywołało niemałe poruszenie wśród parlamentarzystów. Zapytaliśmy przedstawicieli KO, PiS-u, Lewicy, Polski 2050, PSL oraz Konfederacji, co myślą na temat zachowania Rosatiego. Niektóre odpowiedzi mogą zaskoczyć!
CZYTAJ TAKŻE:
Dariusz Rosati przekazał wczoraj przed południem na Twitterze, że nie pojawi się w Sejmie, ponieważ uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19, co potwierdził załączonym zdjęciem.
Poseł Koalicji Obywatelskiej zmienił jednak zdanie i… wieczorem pojawił się w Sejmie na sali plenarnej!
Sprawę komentują parlamentarzyści z największych klubów i kół zasiadających w Sejmie. Opinie posłów są podzielone i z pewnością nie można stwierdzić, że wszyscy w sprawie posła Rosatiego mówią jednym głosem.
Katarzyna Piekarska (Koalicja Obywatelska)
Myślę, że każdy odpowiada za swoje postępowanie. Mogę powiedzieć, co ja bym zrobiła w takim przypadku. Nie przyszłabym
— mówi posłanka KO.
Każdy jest dorosły i odpowiada za siebie, więc trudno mi komentować takie czy inne zachowanie, bo każdy podejmuje działania na własne konto i własne ryzyko
— dodaje klubowa koleżanka Rosatiego.
Jan Mosiński (Prawo i Sprawiedliwość)
Nieważne, czy pan poseł Rosati tylko uczestniczył w głosowaniu, czy dłużej przebywał w gmachu Sejmu. Nie ma to najmniejszego znaczenia, jeśli chodzi o jego mało poważne, głupie usprawiedliwianie się przed opinią publiczną
— stwierdza poseł PiS.
Ktoś, kto ma stwierdzony pozytywny wynik na covid, nie powinien przebywać wśród ludzi. Nie chodzi o to, że zostały zniesione obostrzenia, ponieważ to jest wirus, który zaraża. Biorąc pod uwagę inne osoby, które były gdzieś w pobliżu, mogły ulec zarażeniu, jeżeli mają słabszą odporność
— dodaje.
Wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowanie, które należy bez wątpienia skrytykować i potępić. Jego dzisiejsze tłumaczenia są tak infantylne, że szkoda to komentować
— zaznacza Jan Mosiński.
Michał Gramatyka (Polska 2050)
Gramatyka zaznacza, że o sprawie dowiedział się od nas, jednak nie widzi w problemu w zachowaniu Dariusza Rosatiego.
Nie stanowił zagrożenia, jeśli miał maseczkę i siedział z boku. To tylko świadczy o tym, że poważnie traktuje swoje obowiązki
— mówi poseł Polski 2050.
A poza tym uważam, że Sejm powinien umożliwić posłowi w takich sytuacjach zdalne głosowanie. Żyjemy w XXI wieku, najwyższy czas, żeby o tym pomyśleć
— dodaje.
Na uwagę, że większość posłów stwierdziło, iż nie powinno się przychodzić do Sejmu z koronawirusem, Michał Gramatyka odpowiada:
Poseł Rosati miał maseczkę, siedział z boku, więc nie stanowił dla nikogo zagrożenia. Nie dajmy się zwariować. Mam nadzieję, że wszyscy posłowie oraz posłanki są zaszczepieni i to co najmniej trzema dawkami.
Magdalena Biejat (Lewica)
To było nieodpowiedzialne, zwłaszcza, że pan poseł założył maseczkę, która nie zapewniała w pełni bezpieczeństwa. W Sejmie są osoby, które mają obniżoną odporność z powodu przebytych chorób. Mówię tutaj też o konkretnych posłankach
— stwierdza posłanka Lewicy.
Mamy pracowników Kancelarii Sejmu i Straży Marszałkowskiej, którzy mają małe dzieci, rodziny i pewnie nie chcieliby przynieść koronawirusa z powrotem do domu przed świętami. Oczekiwałabym po prostu myślenia o tych pracownikach, kiedy robi się takie rzeczy. I przynajmniej zachowania maksymalnych środków ostrożności, których pan poseł nie zachował
— dodaje.
Jak wspomniałam, pan poseł był w maseczce, która nie chroniła nas w odpowiedni sposób przed możliwością zarażenia się, w sali, gdzie jest zamknięty obieg powietrza. To nie powinno tak wyglądać. Oczekuję większej uważności w stosunku do osób, z którymi się pracuje
— podkreśla Magdalena Biejat.
Jarosław Rzepa (Polskie Stronnictwo Ludowe)
Niestety było to nieodpowiedzialne zachowanie, bo jeżeli kogoś o czymś informujemy i w pewnym stopniu świadomie narażamy innych na utratę zdrowia przez kontakt, to tak nie powinno być
— mówi poseł KP-PSL.
Rozumiem, że jego obecność była związana z tym, że pewnie bał się kary, którą mógł dostać i miał na uwadze zarządzoną dyscyplinę. Zachował się nieodpowiednio wobec sytuacji zagrożenia
— dodaje.
Takie jest moje zdanie, ale oczywiście on podjął decyzję i niestety jest to szeroko komentowane
— zaznacza Jarosław Rzepa.
Dobromir Sośnierz (Konfederacja)
Nie od dzisiaj wiemy, że większość tych polityków, to skrajni hipokryci. Przecież to pan Rosati grzmiał, że ludzi z pozytywnym testem powinno się izolować, odcinać od społeczeństwa i wyciągać daleko idące konsekwencje. Ale jeżeli jemu akurat było z tym nie po drodze, to po prostu zrobił inaczej
— stwierdza poseł Konfederacji.
To tak, jak liczni politycy z PiS-u czy Platformy, którzy głosują za restrykcyjnym prawem drogowym, a sami go nie przestrzegają. Pod Sejmem przechodzą przez jezdnię w miejscach niedozwolonych, mimo że wszyscy głosowali przeciwko mojej poprawce, żeby zalegalizować przechodzenie w innych miejscach niż po pasach, jeśli robi się to na własne ryzyko
— dodaje.
Tak samo tutaj. Po prostu chcą, żeby inne prawo obowiązywało obywateli, a inne ich. Mnie to już w ogóle nie dziwi w tym środowisku. To hipokryci, którzy mówią publicznie to, co ich zdaniem wypada powiedzieć. A postępują tak, jak się im opłaca, niekoniecznie tak, jak wynika z ich głośnych deklaracji
— uważa Dobromir Sośnierz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626239-tylko-u-nas-poslowie-podzieleni-ws-zachowania-rosatiego