„Opozycja zachowuje się trochę jak wydzielona eksklawa w obrębie terytorium Polski. Sprawia wrażenie, że wydarzenia, które są poza opłotkami tej eksklawy nie mają wpływu na sytuację w Polsce” - powiedział redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” Marek Formela w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl, tygodnika „Idziemy” i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE:
Oprócz Formeli, gośćmi redaktora Michała Karnowskiego byli: Marzena Nykiel (redaktor naczelna portalu wPolityce.pl), mec. Marek Markiewicz (adwokat, wykładowca akademicki) oraz Samuel Pereira (redaktor naczelny portalu TVP Info).
W kontekście zamieszania wokół wezwań na ćwiczenia wojskowe prowadzący zapytał swoich rozmówców, czy opozycja również kwestię obronności uczyni tematem walki politycznej.
Markiewicz: Ataki opozycji są niemądre i szkodliwe
Opozycji nie uda się zaatakować rządu, ale na pewno podejmie ten temat jak każdy inny. Tutaj powie: a mieliśmy oszczędzać, a jakbyśmy oszczędzali, toby inflacja zmalała. A jakbyśmy odebrali 500 plus każdemu dziecku, to jeszcze bardziej by zmalała, byłaby ujemna
— wskazał mecenas Markiewicz.
I by tak gadali, gadali., Jak kandydat Hołownia stał nad Odrą i szukał rtęci, to ja się tym nie przejmowałem. Ale z tyłu stał generał broni i były wojewoda mazowiecki. I oni stali, patrzyli, kiwali głowami, a ja poczułem się średnio poważnie
— dodał.
Także oni będą próbować, ale się im nie uda. Dlatego, że robią to niemądrze i szkodliwie
— ocenił adwokat.
Nykiel: Cały czas ta sama zasada atakowania rządu za wszystko, co robi
Nie dziwią mnie wypowiedzi polityków opozycji, bo one się nie zmieniają. Od pierwszych chwil, gdy były decyzje, jeszcze przed wojną, że należy dozbroić armię, wzmocnić, podnieść jej liczebność, cały czas była krytyka, że to jest jakaś gigantomania, także militarna, wydawanie zbędnych pieniędzy
— powiedziała redaktor Marzena Nykiel.
Dzisiaj, w czasie wojny, jednak powinna się ta optyka znacząco zmienić, jednak tak się nie dzieje. To cały czas ta sama zasada atakowania rządu za wszystko, co robi. Nawet jeżeli podejmie najbardziej słuszną decyzję, i tak zostanie za to skrytykowany. Po drugie, to jest chyba jakaś głęboko zakorzeniona mentalność opozycji. Bo pamiętajmy, co się działo za rządów PO-PSL
— wskazała.
Raport NIK z 2010 r. mówił jednoznacznie, że armia jest niewydolna, słabo uzbrojona, pieniądze na nią nie są przeznaczane w takim zakresie jak powinny, bo nie było tego 1,96 proc. PKB, jak wtedy rekomendowano
— przypomniała redaktor naczelna wPolityce.pl.
W 2011 r. raport NIK mówił, że nie jesteśmy w ogóle gotowi do wojny. Ale Platforma i PSL nie brali tego pod uwagę, bo nawet gdy ćwiczenia rosyjskie bezpośrednio miały w swoim scenariuszu atak na Warszawę, to generał Koziej mówił, że nic się nie dzieje
— dodała.
Koszary były strzeżone rzez firmy ochroniarskie, sprzątały je firmy sprzątające. Jeśli armię zredukowano z 400 tys. do 100 tys., to rzeczywiście problem był
— podkreśliła Marzena Nykiel.
Formela: Polska miała być dla Rosji i Niemiec rodzajem poligonu
Myślę, że powinniśmy zwrócić uwagę na dokument ujawniony przez Michała Rachonia – notatkę z wizyty ministra Sikorskiego w Królewcu. Tam jest zobowiązanie, że Polska podejmie się aprowizacji swojego kraju w prąd z planowanej budowy elektrowni jądrowej w obwodzie kaliningradzkim. Tymczasem Polska miała przygotowywać budowę własnej elektrowni w okolicach Żarnowca
— przypomniał z kolei Marek Formela.
Jeżeli minister polskiego rządu podejmuje działania wymierzone w plan gospodarczy polskiego rządu, to handel wpływami jest poważnym pytaniem o zakres odpowiedzialności wobec Polski i polskiej racji stanu przez tamtą ekipę
— dodał.
To, że w różnych miejscach likwidowano jednostki wojskowe wynikało moim zdaniem z tego, że polityka rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz polegała na wkomponowaniu się w relacje niemiecko-polskie, stępienie wrażliwości narodowej
— podkreślił dziennikarz.
Myślę, że to nie jest polityka nakazu, ale polityka wpływu, polityka lobbingu, miękkiego wkomponowania polskiej polityki w te relacje niemiecko-rosyjskie, które były korzystne dla obu sąsiadów, a Polska miała być rodzajem poligonu, miejsca prób, pewnego rodzaju żerowiska politycznego, na którym można zbudować własny most nad głowami Polaków
— ocenił.
W geopolityce to trwa już dziesięciolecia. Musimy być ostrożni. I polski polityk, który tego nie dostrzega, nie jest politykiem, który respektuje polską rację stanu. Kupować prąd z rosyjskiej elektrowni, kiedy my chcemy budować własną? Ale nie potrafiliśmy, bo jedynym efektem działania spółki pana Grada były dziesiątki milionów złotych, które wydawano na siatkówkę kobiecą w Sopocie. Dzisiaj nie ma siatkówki kobiecej, a nawet jednej piłki do siatkówki. Są zdjęcia i można zobaczyć, kto tam z ludzi Sławomira Nowaka funkcjonował
— stwierdził Formela.
Pereira: Obywatel ma nie tylko prawa, ale również obowiązki
Ta dyskusja w Internecie wśród młodych ludzi jest rzeczywiście bardzo gorąca. To, co mnie szokuje, to że znaleźli się politycy Lewicy, którzy bardzo rozsądnie o tym mówili. A propos służby pod kątem obowiązków obywatela, bo obywatel ma nie tylko prawa, ale również obowiązki
— powiedział Samuel Pereira z TVP Info.
W tym wypadku też widać taki dualizm, bo ci sami politycy, którzy mówili: super, że Ukraińcy walczą, bronią się przed Rosją, teraz będą starali się wykorzystywać jakiś strach, lęk przed tym, aby w ogóle brać udział w jakichkolwiek ćwiczeniach
— dodał.
Jeśli spojrzymy na to, jak Donald Trump jako prezydent USA walczył z Niemcami, aby przynajmniej 2 proc. przeznaczyli na obronność w ramach NATO, to też pokazuje, że ta postawa Niemiec była kopiowana przez poprzednią ekipę
— ocenił publicysta.
Jeśli zapraszamy szefa MSZ Rosji na odprawy ambasadorów, a Patruszewa na narady BBN w Polsce, to trudno oczekiwać, że ta sama ekipa będzie nastawiać się na zagrożenie ze Wschodu. Odwrotnie, ta sama ekipa będzie mówić, że Rosja nie jest zagrożeniem, co znalazło się w wielu opracowaniach BBN-u kierowanego przez gen. Kozieja
— podkreślił.
Dlaczego dzisiaj jest opór przeciwko wzmacnianiu obronności? Bo inne były deale wcześniej, inne umowy były podpisywane. Obecny minister obrony narodowej wchodzi w relacje z Koreą Południową, bardzo głęboko ze Stanami Zjednoczonymi, a kiedyś to było inaczej, bo całą naszą obronność opieraliśmy na naszych zachodnich sąsiadach i jeszcze na tym naiwnym przekonaniu, że Rosja nie będzie dla nas zagrożeniem. Dzisiaj widzimy, że to była po prostu nieprawda, że to był błąd.
— wskazał. Pereira.
Rosja dopiero zaczyna dostrzegać, że Polska jest odrębnym krajem?
Opozycja zachowuje się trochę jak wydzielona eksklawa w obrębie terytorium Polski. Sprawia wrażenie, że wydarzenia, które są poza opłotkami tej eksklawy nie mają wpływu na sytuację w Polsce
— stwierdził Marek Formela.
My mówimy o wymiarze obowiązków zapisanych w konstytucji. Władza publiczna dzisiaj respektuje zobowiązania, które na jej barki nałożyła konstytucja: nienaruszalność polskiej granicy, obrona naszego terytorium, uprawnienia obywateli, ale również zobowiązania obywateli
— dodał redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”.
Jeżeli można być lekkosłownym politykiem opozycji, to tylko wówczas, gdy uważa się, że zewnętrzne, strukturalne przyczyny polskich problemów w wymiarze np. gospodarczym nie istnieją. A przecież agresja Rosji na Ukrainę jest faktem, który w sposób oczywisty determinuje decyzje polskiego rządu dzisiaj. Jest dobrostanem Donalda Tuska, że może udawać, że tego problemu w Polsce nie ma
— wskazał.
Tyle że ta sama konstytucja obowiązywała w Polsce również za rządów Platformy Obywatelskiej, a jednak nakładów na obronność nie było, a bezpieczeństwo było tak wzmacniane, że likwidowano jednostki wojskowe np. na granicy wschodniej
— przypomniała redaktor Marzena Nykiel.
Tych decyzji było znacznie więcej, bo jednak decyzje dotyczące wojskowości są decyzjami politycznymi. I dlatego nie mam wątpliwości, że jeśli Platforma obejmie władze, to zacznie te decyzje wycofywać, bo dzisiaj je mocno krytykuje. Dlaczego więc miałaby nie wycofywać się ze zobowiązań już podjętych?
— dodała.
Stało dwóch ministrów, jeden dzisiaj z opozycji, drugi Ławrow, na balkoniku przy Foksal, to przypominało się „kura nie ptak, Polska nie zagranica”. W taki sposób Rosjanie podchodzili do Polski przed przełomem i po przełomie. Dopiero teraz im się to zmienia, jak sądzę z wypowiedzi rzecznika prasowego Kremla. Dopiero teraz zaczynają dostrzegać, że Polska jest odrębnym krajem
— podkreślił mecenas Marek Markiewicz.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/625689-salon-dziennikarski-walka-polityczna-wokol-obronnosci