Ogłoszenie projektu konkretnych zmian dotyczących ordynacji wyborczej odbędzie się w poniedziałek o godzinie 10.00 - poinformował w piątek szef Parlamentarnego Zespołu ds. Zmiany Ordynacji Wyborczej na Ordynację Mieszaną, poseł Kukiz‘15 Jarosław Sachajko.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Zmiana ordynacji w wyborach do Sejmu? Prof. Flis zdradza szczegóły propozycji, którą zajmują się posłowie

Zespół ds. Zmiany Ordynacji Wyborczej na Ordynację Mieszaną powstał przed rokiem wskutek porozumienia PiS z Kukiz‘15. W jego skład wchodzi 23 posłów i jeden senator, głównie z PiS i Kukiz‘15. Zespół właśnie kończy swoje prace, ich efektem jest propozycja nowej ordynacji.

Sachajko pytany w Polskim Radiu 24 o zmiany ordynacji wyborczej odparł:

W poniedziałek o godz. 10.00 będzie ogłoszenie projektu konkretnych zmian.

Od kiedy może zacząć obowiązywać nowa ordynacja?

Na pytanie od kiedy miałaby obowiązywać nowa ordynacja odpowiedział, że „Polacy powinni wybierać posłów zgodnie z nową ordynacją wyborczą nie od najbliższych wyborów, tylko od kolejnych”.

To jest dosyć duża zmiana, zmiana dla Polaków wyjątkowo korzystna, bo osoby, które będą rozpoznawalne w danym środowisku będą mogły wystartować bez zapisania się do partii, bez terminowania w tych partiach. Osoby, które osiągnęły sukces, są rozpoznawalne będą w parlamencie i będą odpowiadały przed wyborcami, a nie przed szefem tej czy innej partii

— podkreślił poseł.

Jak dodał, aby nowa ordynacja zaczęła obowiązywać od 2027 roku, „przyjęcie ustawy musiałoby być na samym początku kadencji, tak żeby ludzie się zapoznali i osoby, które osiągnęły sukces chciały pójść do parlamentu i pracować na rzecz obywateli”.

Co dokładnie zakłada projekt dot. ordynacji mieszanej?

W środę „Rzeczpospolita” podała, że Parlamentarny Zespół ds. Zmiany Ordynacji Wyborczej na Ordynację Mieszaną przygotował już projekt zmiany ordynacji.

Tak jak dotąd, posłów byłoby 460, wybieranych w 41 okręgach. Wyborca wciąż miałby jeden głos. Różnica polega na tym, że 41 okręgów zostałoby podzielonych na w sumie 230 podokręgów. Z każdego wybierany byłby jeden poseł, czyli łącznie połowa Sejmu

— poinformowała „Rz”.

Pozostałych 230 posłów byłoby wybieranych w ramach 41 okręgów proporcjonalną metodą podziału mandatów d’Hondta, wykorzystywaną obecnie do wyboru wszystkich 460 posłów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nieoficjalnie: Projekt zmian w ordynacji jest już gotowy. Co przewiduje? Sachajko: „Żadna partia nie traci, zaś zyskują obywatele”

mm/PAP