Opozycja, która chce osłabić polską armię jest, zdaniem Michała Jacha, przewodniczącego sejmowej komisji obrony narodowej, skrajnie nieodpowiedzialna. Poseł Jach, który był dzisiaj gościem telewizji wPolsce.pl, przypomniał, że za czasów rządów koalicji PO-PSL, wydawano na obronność wielokrotnie mniej niż za Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ TAKŻE:Rosja atakuje ludność cywilną! Wybuchy w Odessie i Krzywym Rogu, a także w obwodach kijowskim i winnickim

Nad wzmocnieniem polskiej armii pracujemy od 2015 roku, a w naszym programie zapisano, że wzmocnimy potencjał militarny Polski. Było dla nas czymś oczywistym, że istnieje zagrożenie ze strony Rosji. I nie ma tu znaczenia, czy mówimy o Rosji sowieckiej, czy putinowskiej, to mentalność barbarzyńców. Dlatego musimy mieć mocny potencjał militarny i dlatego realizujemy to konsekwentnie

— mówił poseł Michał Jach w telewizji wPolsce.pl.

W 2015 roku, czyli w ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL, Polska wydała na obronność 37 mld złotych, a w przyszłym roku Prawo i Sprawiedliwość zaplanowało w budżecie ponad 135 mld złotych. Polacy powinni wiedzieć, że za ponownych rządów PO wróci do 37 mld złotych. To zrujnowałoby polskie siły zbrojne i polskie bezpieczeństwo.(…). Rosja zawsze negatywnie wypowiadała się o demokratycznej Polsce więc polityk, czy generał, który twierdzi, że „przejrzy” nasze nowe kontrakty zbrojeniowe, czyli de facto się z nich wycofa, działa na niekorzyść Polski i obywateli. Jak odpowiedzialny polityk, w dobie wojny, może mówić, że kontrakty zbrojeniowe są niepotrzebne?

— przekonywał przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej.

Czy politycy PO z Donaldem Tuskiem na czele lub Szymon Hołownia myślą, że mówią do durni? Polska nie potrzebuje silnej armii? Każdy kto widzi czym jest „ruski mir”, zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa i wie, że, jak mówił Lech Kaczyński, Polska może być następna w kolejce dla rosyjskiej agresji

— podkreślił poseł Michał Jach.

WB