Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów odbył się protest samorządowców pod hasłem „Tylko ciemność”. Manifestanci sprzeciwiali się podwyżkom cen za energię elektryczną. Przed Sejmem złożyli petycję w tej sprawie na ręce marszałków Sejmu i Senatu. Marek Formela wskazał w „Salonie Dziennikarskim”, że „łatwo być prezydentem miasta w czasach prosperity, a trudniej, kiedy zaczął się kryzys”. Przypomniał też 21 tez samorządowych, które miały doprowadzić do rozmontowania spójności państwa.
CZYTAJ TAKŻE:
Protest samorządowców
Marek Formela dodał, że trzy lata temu w Gdańsku propagowano program samorządowej rebelii.
Przedstawiono 21 tez samorządowych, które miały rozmontować spójność państwa i przenieść wiele uprawnień na poziom gminy – np. przejęcie policji, przejęcie środków z UE, zmniejszenie czy zlikwidowanie nadzoru wojewodów. A dziś ci sami samorządowcy mówią, że bez państwa nie są w stanie sobie poradzić, sprzedać kilograma węgla, chociaż nie wszyscy
– mówił publicysta.
Handel węglem przez samorządy tak naprawdę wymaga kupna wagi, kasy fiskalnej i zaangażowania, ale miasta takie jak Gdańsk czy Warszawa wyprzedały swoje aktywa. Gdańsk sprzedał Niemcom infrastrukturę cieplną. To maskarada, że będzie zimno w DPS, bo rząd nie zapewnia węgla. Ponad 100 mln euro poszło z kieszeni mieszkańców gdańska na rzecz mieszkańców niemieckiego Lipska. To ok. 11 mln euro rocznie
– dodał Formela.
Anna Sarzyńska zwróciła uwagę na silną polaryzacje społeczeństwa – nawet energia, węgiel, który potrzebny jest każdemu, staje się barykadą.
To nie ułatwia rozwiązywania problemów. Nie wszystkie pretensje samorządowców są wyssane z państwa. To mogło ich zaskoczyć, ale jak słyszę protesty, to nie którzy samorządowcy zdają się protestować przeciwko temu, do czego nikt ich nie zmusza. Nikt nie każe im tego węgla kopać, wozić. To kwestia logistyki, podpisania umów. To obowiązek stricte menadżerski
– wyjaśniła Sarzyńska.
Absurdalne pretensje samorządów
Andrzej Rafał Potocki podkreślił, że „cała idea tego, żeby samorządy dystrybuowały węgiel polega na tym, żeby samorządy mogły bezpośrednio kupić węgiel od importera, pomijając pośredników. Dzięki temu ten węgiel dla konsumenta jest po prostu tańszy”.
Na to władze Warszawy czy Poznania mówią, że nie, to niemożliwe, że rząd zwala na nich obowiązki. Mają pretensje do rządu. Wcześniej mieli pretensje o to, dlaczego rząd sprowadza węgiel z Rosji, że to skandal, po czym głosowali w Sejmie za blokadą węgla, a teraz mają usta pełne frazesów, że rząd nie ma węgla i wyręcza się samorządami
– mówił Potocki.
Piotr Semka dodał, że sytuacja pokazuje, jak silna jest presja środowiskowa na prezydentów.
To presja, aby działali wbrew swoim interesom. Wyobraźmy sobie, że prezydent Szczecina załatwia węgiel, który sprzedaje ludiom taniej i sprawnie. To kapitał wyborczy. Zawsze, kiedy jest kryzys, prezydent może zdobyć punkty, przypomnieć, jak sprawnie działał. Ale jest klątwa Tuska. Jeśli któryś prezydent wejdzie w kooperację z rządem, to wejdzie mu na głowę lokalna „GW” i politycy PO. Szefowie miast boja się skrzywienia brwi Tuska
– zwrócił uwagę Piotr Semka.
CZYTAJ TEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617383-protest-samorzadowcow-formela-chcieli-wiecej-uprawnien