Warszawscy radni Koalicji Obywatelskiej wybrali kandydata na członka Rady Odbudowy (Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej). Została nim przewodnicząca Rady m.st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska, która… opowiadała się przeciwko odbudowie Pałacu Saskiego. „Wybór Ewy Malinowskiej-Grupińskiej do Rady Odbudowy, to jest mniej więcej tak, jakbyśmy Hannę Gronkiewicz-Waltz wybrali do komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji albo Lecha Wałęsę do kolegium IPN” – mówi portalowi wPolityce.pl wiceszef MSWiA, warszawski radny PiS Błażej Poboży.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Jak przebiegają prace związane z odbudową Pałacu Saskiego? Prezes spółki podkreśla: „Działamy bardzo sprawnie”
Ustawa z dnia 11 sierpnia 2021 r. o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie, definiuje i powołuje do życia organy nadzorujące proces odbudowy ww. inwestycji.
Jednym z takich organów powstałych na mocy ustawy jest Rada Odbudowy, do której kandydatów na członków zgłasza: prezydent RP, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, minister obrony narodowej, prezydent m.st. Warszawy, Generalny Konserwator Zabytków oraz Rada m.st. Warszawy.
Kandydata na członka Rady Odbudowy (głosami KO) wybrali dzisiaj warszawscy radni, co wzbudziło niemałe emocje. Kontrowersje wywołało wskazanie kandydatury Ewy Malinowskiej-Grupińskiej z Koalicji Obywatelskiej, która pełni funkcję przewodniczącej Rady m.st. Warszawy.
Wątpliwe kompetencje Ewy Malinowskiej-Grupińskiej do Rady Odbudowy
Przebieg burzliwych obrad związanych z wyborem kandydata do Rady Odbudowy, przedstawia w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceszef MSWiA, warszawski radny PiS Błażej Poboży.
Po raz kolejny odbyło się to oczywiście z naruszeniem dobrego obyczaju, bo Koalicja Obywatelska bez większej konsultacji z klubem opozycyjnym, postanowiła zgłosić osobę od siebie. Rozumiemy układ sił w radzi i pewnie nie byłoby to problemem, gdyby nie fakt, kogo zgłoszono
— wskazuje.
Nasz rozmówca wyjaśnia, dlaczego kandydatura Ewy Malinowskiej-Grupińskiej wzbudziła kontrowersje. Poboży powołuje się przy tym na swoje wystąpienie podczas sesji Rady m.st. Warszawy, gdzie skrytykował kandydaturę przedstawioną przez KO.
Wskazałem na dwie kategorie zarzutów. Pierwszy natury prawnej jest taki, że ta kandydatka nie spełnia wymogów określonych w art. 5 ust. 2 (ustawy dot. odbudowy Pałacu Saskiego – red.). Tam jest wyraźnie napisane i jest jedyny wymóg formalny, że „członkiem Rady może zostać osoba, która wyróżnia się wiedzą i doświadczeniem w zakresie procesów inwestycyjnych, architektury, urbanistyki, historii lub ochrony zabytków i opieki nad zabytkami”
— podkreśla Błażej Poboży.
Sprawdźmy zatem życiorys Ewy Malinowskiej-Grupińskiej. Żona polityka PO Rafała Grupińskiego przez wiele lat była związana z działalnością wydawniczą (prowadzi m.in. własne Wydawnictwo MG). Przetłumaczyła również wiele książek z języka angielskiego, a w latach 2003-2006 była prezesem Polskiej Izby Książki. Przez ostatnie kilkanaście lat była również radną m.st. Warszawy.
Jednakże w życiorysie Ewy Malinowskiej-Grupińskiej na próżno szukać doświadczenia w zakresie architektury czy historii lub ochrony zabytków, co jasno definiuje przywołany przez naszego rozmówcę art.5 ust. 2 ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie.
Poprosiłem, żeby albo p. Malinowska-Grupińska albo Jarosław Szostakowski (szef klubu radnych PO w Radzie Warszawy – red.), który w imieniu grupy radnych ją zgłaszał, pokazali nam dowody na doświadczenie kandydatki w tych obszarach. Prowadząca obrady zignorowała ten wniosek
— mówi Błażej Poboży.
Warszawski radny PiS wskazuje również na drugi zarzut „natury merytoryczno-politycznej”.
To jest osoba, która wielokrotnie wypowiadała się przeciwko odbudowie Pałacu. Co prawda ostatnio mówiła, że jest przeciwko z powodu jest pandemii i nie ma pieniędzy, ale nawet pobieżna kwerenda internetowa potwierdza, że już wcześniej wyrażała zdecydowany sprzeciw wobec tej inwestycji
— zaznacza.
Niejasne stanowisko przewodniczącej Rady m.st. Warszawy ws. odbudowy Pałacu Saskiego
Kolejna weryfikacja słów ministra Pobożego znów wypada blado dla Ewy Malinowskiej-Grupińskiej. Wystarczy przeanalizować jej dwie wypowiedzi z warszawskiej „Wyborczej”, które dzieli niecałe 3 lata.
Tak o odbudowie Pałacu Saskiego przewodnicząca Rady m.st. Warszawy mówiła w listopadzie 2018 roku:
Warszawa jest stolicą, miejscem ważnym dla wszystkich Polaków, nie tylko dla warszawiaków. Zapytajmy Polaków i warszawiaków o to, czy chcą tej odbudowy. Patrzymy wszyscy na Grób Nieznanego Żołnierza. To jest miejsce absolutnie szczególne w Warszawie. Tutaj się spotykamy podczas wielkich uroczystości, śpiewamy powstańcze piosenki w rocznicę powstania warszawskiego, czcimy ogłoszenie świętym Jana Pawła II. Tu wszystko się dzieje. Decyzja o zmianie tego miejsca jest decyzją bardzo wątpliwą i to nie może być decyzja jednej partii. I to partii, która przegrała w Warszawie. Zawłaszczanie Warszawy jest nie do zaakceptowania.
Nieco odmienne zdanie Malinowska-Grupińska wyraziła w lipcu 2021 roku:
Nie jesteśmy przeciwni odbudowie Pałacu Saskiego. Jako miasto mieliśmy ją kiedyś w naszych programach. Dzisiaj jednak wydaje się, że jest dużo ważniejszych spraw. Jeśli w pandemii Warszawa dostaje obcięte fundusze wsparcia, a tutaj nagle ponad 2 mld zł mają być wydane na pałac, to ja mam wątpliwości.
Problemem dla przewodniczącej Rady m.st. Warszawy w lipcu 2021 r. był także fakt, że „państwo chce zabrać miastu teren przy pl. Piłsudskiego”.
Rozumiem, jeżeli ten grunt jest potrzebny państwu w celach strategicznych, obronnych, albo mamy projekt bardzo ważny społecznie dla całego państwa. Tutaj jednak specustawa ma odebrać teren, żeby co? Nie wiemy. Jako obywatelka chciałabym wiedzieć, na co Pałac Saski ma być odbudowany
— mówiła stołecznej „Wyborczej” Ewa Malinowska-Grupińska.
Koalicja Obywatelska głucha na argumenty radnych PiS
Zarzuty przedstawione przez Błażeja Pobożego podczas sesji Rady m.st. Warszawy okazały się dla radnych KO niewystarczające. A raczej zostały po prostu przemilczane.
Nie doczekaliśmy się jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony Ewy Malinowskiej-Grupińskiej czy Jarosława Szostakowskiego. Zamiast tego szef klubu KO złożył wniosek o zamknięcie dyskusji w pierwszym i drugim czytaniu, a prowadząca obrady przeprowadziła głosowanie. W efekcie, w mojej ocenie z naruszeniem art. 5 ust. 2 (ustawy dot. odbudowy m.in. Pałacu Saskiego – red.) głosami Koalicji Obywatelskiej kolanem i w sposób autorytarny przepchnięto Malinowską-Grupińską do Rady Odbudowy
— podkreśla Błażej Poboży.
Tak jak powiedziałem na sesji, a potem powtórzyłem w tweecie , wybór Ewy Malinowskiej-Grupińskiej do Rady Odbudowy, to jest mniej więcej tak, jakbyśmy Hannę Gronkiewicz-Waltz wybrali do komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji albo Lecha Wałęsę do kolegium IPN
— dodaje.
Kandydatka KO będzie torpedować prace Rady Odbudowy?
Nasz rozmówca zapytany, czy warszawscy radni PiS zamierzają podjąć jakieś kroki w związku z kandydaturą Ewy Malinowskiej-Grupińskiej do Rady Odbudowy, odpowiada:
Nie chcielibyśmy spowalniać procesu powołania Rady. Rola radnych kończy się zresztą na etapie głosowania w Radzie m.st. Warszawy. Naszym obowiązkiem było wskazanie na wątpliwości dotyczącej tej kandydatury, co też w moim wystąpieniu uczyniłem.
Wiceszef MSWiA podkreśla, że „odpowiedzialność zarówno moralna, jak i ta za naruszenie art. 5 ust. 2 spada na radnych Koalicji Obywatelskiej, PO która rządzi niepodzielnie w Warszawie od ponad 3 kadencji”.
Na koniec Błażej Poboży zapytany, czy w jego ocenie, Ewa Malinowska-Grupińska została wskazana przez KO do Rady Odbudowy, by zakłócać jej prace, mówi:
Ze znakiem zapytania napisałem w jednym z wpisów w mediach społecznościowych, czy to aby nie jest sabotaż. Jeżeli osoba, która jest zdeklarowaną przeciwniczką odbudowy, wchodzi do organu, który ma jakoś tę odbudowę koordynować, to jest to albo głupota, albo świadoma prowokacja, albo w skrajnym przypadku sabotaż. Na szczęście głos radnej Grupińskiej będzie głosem marginalnym w Radzie Odbudowy.
mm/wPolityce.pl/warszawa.wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613577-tylko-u-nas-skandal-na-radzie-warszawy-w-tle-palac-saski