Jacek Kurski z jego energią, doświadczeniem i wiedzą na pewno będzie bardzo przydatny dla naszego ugrupowania - powiedział w środę wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Rada Mediów Narodowych odwołała w poniedziałek Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. W jego miejsce powołała Mateusza Matyszkowicza.
W rozmowie z „Super Expressem” Gliński został zapytany m.in. czy „płakał po odejściu Jacka Kurskiego z TVP”.
Często reaguję emocjonalnie na różne wydarzenia, ale oczywiście w tym wypadku przyjąłem to ze zrozumieniem
— powiedział szef MKiDN.
Czasami jest tak, że trzeba podejmować nowe zadania i wiem, że to jest związane z nowymi obowiązkami i zadaniami, jakie Jacek Kurski będzie w ramach naszego ugrupowania politycznego wykonywał
— dodał.
Pytany, jakie to będą obowiązki i zadania, Gliński podkreślił, że to nie on będzie o tym informował.
Tak jak ja politycznie nie nadzorowałem mediów, choć byli tacy ludzie, co tak uważali, tak i nie ja będę decydował o tych zadaniach
— powiedział.
Wiadomo, że jest wiele do zrobienia dla Polski, staramy się realizować najróżniejsze ważne rzeczy. Jacek Kurski z jego energią, doświadczeniem i wiedzą na pewno będzie bardzo przydatny dla naszego ugrupowania
— ocenił.
Dopytywany, czy „w rządzie czy poza rządem”, szef MKiDN powtórzył, że to nie on będzie o tym informował.
Gliński został także poproszony o komentarz do pojawiających się informacji, że Kurski miałby objąć funkcję ministra kultury.
W przestrzeni publicznej różne rzeczy się pojawiają, często nie warto ich nawet komentować
— powiedział szef MKiDN.
Na pytanie, „co jest większym sukcesem Jacka Kurskiego - informacja i publicystka czy Sylwester Marzeń”, Gliński powiedział, że docenia „jedno i drugie, bo jedno i drugie ma swój target, który oglądał”.
My się możemy śmiać z smsów Jacka Kurskiego, który pokazywał oglądalność, ale te smsy pokazywały fakty. Z faktami jest trudno dyskutować
— powiedział.
Miliony ludzi oglądały i oglądają zarówno programy informacyjne telewizji publicznej, jak i Sylwester Marzeń
— dodał szef resortu kultury.
Sam Kurski odniósł się do odwołania go z funkcji prezesa TVP w poniedziałek na Twitterze.
Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania
— napisał.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel pytany w poniedziałek, czy Kurski wejdzie do rządu, zaznaczył, że jest to pytanie do premiera. Fogiel ocenił, że Kurski to osoba, która może się sprawdzić w różnych rolach.
I oczywiście nasze środowisko polityczne jakoś jego talenty zagospodaruje
— powiedział rzecznik PiS.
Premier Mateusz Morawiecki pytany we wtorek dlaczego Kurski został odwołany z funkcji prezesa TVP odpowiedział, by kierować te pytania do Rady Mediów Narodowych. Dodał, że jak będą decyzje, co do zmian w rządzie, to zostaną przedstawione „w stosownym czasie”.
„Kwestię reparacji trzeba rozstrzygnąć”
Przyszliśmy do władzy niecałe siedem lat temu i wiedzieliśmy, że kwestie reparacji trzeba rozstrzygnąć, dlatego sześć lat temu była podjęta decyzja polityczna o tym, że przygotowujemy raport - powiedział w środę wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
W rozmowie z „Super Expressem” Piotr Gliński był m.in. pytany o reparacje.
Przyszliśmy do władzy niecałe siedem lat temu i wiedzieliśmy, że kwestie reparacji trzeba rozstrzygnąć, dlatego sześć lat temu była podjęta decyzja polityczna o tym, że przygotowujemy raport. Był on przygotowywany, przez pięć lat pracowali nad tym raportem naukowcy
— przypomniał szef MKiDN.
Naszym obowiązkiem jest ten raport zaprezentować, bo on zmienia sytuację w relacjach polsko-niemieckich
- ocenił Piotr Gliński.
Odnosząc się do słów kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który powiedział, że „Niemcy nie poczuwają się być zobowiązanymi do materialnego zadośćuczynienia Polskim ofiarom niemieckiej okupacji z 1939-1945”, Piotr Gliński podkreślił, że „te słowa i ich komentarz to jest już pewna istotna zmiana rzeczywistości”.
Jeżeli kanclerz Niemiec współcześnie mówi o czymś takim, to świadczy to tylko i wyłącznie o tym kanclerzu i o elitach niemieckich
— podkreślił.
Pytany, czy wierzy, że uzyskamy reperacje wojenne, szef resortu kultury powiedział: „Oczywiście, że tak”.
Jak długo człowiek, który ukradł, może udawać, że jest przyzwoitym i uczciwym człowiekiem? Jak długo może to robić?
— powiedział Gliński, zapytany o termin uzyskania reparacji.
To, co robiliśmy, to jest efekt ciężkiej pracy. Pracowaliśmy pięć lat po to, aby przygotować. Mówi się, że w 2019 r. raport był gotowy. Gotowa była jego pierwsza wersja, która była uzupełniania
— przypomniał.
Myśmy chcieli przedstawić coś, co jest rzetelne, opracowane za pomocą wiarygodnych metodologii i co ma charakter konserwatywny, to znaczy to wszystko, co było +ciemną liczbą+, nie jest tam wliczone, bo nie wiemy. Tam są tylko rzeczy pewne, wiarygodne i obliczone w odpowiedni sposób
— podkreślił Piotr Gliński.
Mamy postawiony na stole wreszcie pierwszy raz od czasów wojny pewien fakt dotyczący reparacji. W tej chwili Niemcy mają prawo się z tym zapoznać. My będziemy kontynuowali nasze działania, po tym pierwszym fakcie, który zmienia rzeczywistość
— powiedział szef MKiDN.
Tego rodzaju fakty, a także tego rodzaju odpowiedzi pana Scholza zmieniają rzeczywistość, ponieważ ludzie się do tego ustosunkowują, oceniają, wyciągają wnioski, a także w momencie wyborów będą podejmowali decyzje, czy chcą głosować na osoby reprezentujące, jak sam pan powiedział, bezczelną wypowiedź
— powiedział.
Gliński wskazał, że „będzie to także dialog wewnątrzniemiecki.
Żeby postawić kwestie, ten temat wywołać, wprowadzić na agendę, musieliśmy wprowadzić mocny argument w postaci raportu, bo trudno było mówić o czymś, co jest spekulacją, teorią niezrealizowaną. My coś zrealizowaliśmy, postawiliśmy na stole politycznym i będziemy kontynuowali nasze działania, do których jesteśmy zobowiązani nie tylko wobec ofiar, ale także wobec przyszłych pokoleń Polaków
— podkreślił Gliński.
Będziemy oczywiście przedstawiali odpowiednią notę dyplomatyczną, będziemy się domagali reparacji za wielkie straty moralne i wszelkie inne, o których wszyscy wiemy, mimo pokoleń, które od tamtego czasu minęły, że one są oczywiste
— zapewnił.
Już uzyskaliśmy to, że w debacie niemieckiej przeważają głosy o odpowiedzialności moralnej. Jeżeli mówimy o odpowiedzialności moralnej, to prawo nie może być odseparowane od moralności i sprawiedliwości. Prawo odseparowane od moralności i sprawiedliwości cechuje ustroje totalitarne, które nie liczą się z wartościami. Sytuacja jest na innym poziomie już rzeczywistości. Rzeczywistość się zmieniła, do tego doprowadziliśmy. Polityk ma obowiązek zmieniać rzeczywistość w kierunku realizacji interesu jego wspólnoty polityczne i to zrobiliśmy. Jesteśmy bliżej uzyskania reparacji niż gdybyśmy tego raportu nie przedstawili
— podkreśli szef MKiDN.
1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi. Premier Mateusz Morawiecki w poniedziałkowej rozmowie z PAP powiedział, że Polska chce jak najszybciej skierować do Niemiec notę dyplomatyczną ws. reparacji.
Raport ws. reparacji był przygotowywany przez działający w poprzedniej kadencji parlamentu - od września 2017 r. - Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespół, którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec. Nad raportem pracowało ok. 30 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz (SPD) odrzuca polskie żądania naprawienia szkód wyrządzonych przez Niemcy w Polsce w czasie II wojny światowej. W wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, który został opublikowany w środę, Scholz powiedział: „Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym”.
II wojna światowa była największą i najkrwawszą wojną w historii ludzkości, w której Polska poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród wszystkich państw walczących i okupowanych.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/613447-glinski-kurski-bedzie-przydatny-dla-naszego-ugrupowania