Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą. Pisarczyki pospolite dobijają ochoczo słabnących.
Niemal z każdym tak jest. Nie inaczej rzecz ma się z Tuskiem. No cóż zasłużył sobie. Przebierał nóżkami szparko. Był dziarski chłopak, a robi się chudy „Bolek”.
Czasem taki idol sam tego nie widzi (szczególnie dziennikarze). Jeszcze walczy, jeszcze atakuje. Ale nóżki już się gibią, a piąstka słabnie. Grzywka rzednie, cera błędnie, nawet chwieją się zęby przednie. Jeśli nawet sam nie odpuści i tak rychło odleci w niebyt. Szarpanina, by utrzymać się czasem trochę trwa. Stopniowo jednak ubywa przyjaciół, wierni robią się niewierni. Jeśli był w miarę dobrym mężem zostaje żona i jakiś czas dzieci.
Pa! W ostatniej fazie nacierają ostro „publicyści”. Są bowiem już pewni, że kandydat padnie i im nie dobierze się do skóry.
Donald Tusk miał zwyczaj przyjmować w gabinecie różnych ludzi. Żalił się, że jest samotny i zapewniał o przychylności. Uśmiechem i łagodnością zyskiwał względy ale planu oryginalnego tak naprawdę to nigdy nie miał. Politycy zawsze muszą się spieszyć. Ta kasta krótko tańczy, czasem tylko jedno lato. Kiedyś były degaulle i kohle. Potężne chłopiska. Dzisiaj wodzowie raczej nie wyróżniają się wzrostem. Tamci wyrastali ponad ciżbę. Dzisiejsi giną w tłoku.
Bo kogóż to mamy dziś słuchać? Jedni wrzeszczą, drudzy mamroczą pod nosem. Nie bardzo ich można usłyszeć, a tym bardziej rozumieć. Niestety nie ma kogo wybierać. Może zamiast wyborów zagrajmy w marynarza. Na kogo wypadnie na tego bęc.
Dziennikarze zajmują się molestowaniem, albo ćpaniem. Nie pomogą. Biedny jest ten wyborca. Można próbować go przekupić, ale to drogo kosztuje.
Napłynie fala uciekinierów zza granicy, popracujemy w tygodniu cztery dni, ale z tego nie przybędzie kopalń, hut. Nawet węglarki sprzedano i nie ma czym wozić powracającego do łask węgla. Jeden z takich bohaterów twierdzi już, że wkrótce Polska nie będzie Polaków. Słyszę - „Ja nie jestem Polakiem, ja jestem Europejczykiem”. Przypominają się słowa śpiewane przez Danusię Rinn - „Gdzie te chłopy, nie ma, nie ma, nie ma”.
Tak krawiec kraje jak mu… staje (materii). Bicza z piachu nie ukręcisz, ani nawet w pięknym mieście (np. Paryżu) nie zrobisz ryżu.
Za miedzą nie lepiej. Makronek jest sprytny jak każdy Francuz, ale i tam obywatele swój rozum mają i poprzez wybory parlamentarne wkrótce prezydenta poparcia pozbawią. Komunistyczne reminiscencje urodziły niespodziewany wykwit w Berlinie. Kiedyś ten bojownik miał bujne włosy, a dziś jest łysy. To zresztą nie było by ważne gdyby kanclerz, następca Merkel, w ogóle wiedział co ma robić. Na razie kręci się, obiecuje i słowa nie dotrzymuje. Putin ma łatwo. Ostatnio ucieszył się gdy ministrowie wyrzucili własnego premiera. Okazuje się, że ten wybór pijanego Jelcyna trafił w ruską duszę. Facet też jest mały, ale zbrodniczo śmiały. Już nie pokazuje torsu, chowa za potrójną gardą, lecz dzięki usłużnym (szczególnie dziennikarzom) ma poparcie ogłupiałego narodu. Nie wiadomo tak naprawdę kiedy skończy się kadencja polityka-rzeźnika. Ilu jeszcze ludzi dużych i małych musi zginąć?
Biden okazał się młodszy niż jego metryka. Dawkuje jednak broń tak żeby pacjent nie umarł, ale nie daje tyle i takiej jakości - by mordowany naród zwyciężył.
U nas - kto by się tego spodziewał - walczy skutecznie minister Błaszczak. Wydawał się delikatny, ale jest bardzo konsekwentny. Chroń go Panie Boże.
Tak już jest, że zawsze trzeba brać sprawy w swoje ręce. Cuda już się zdarzały. I być może ich zapas się wyczerpał. Teraz chodzi o dobrą broń, której produkowanie zaniedbaliśmy i trzeba niestety kupować za ciężkie pieniądze. Piąta kolumna w Polsce niszczyła systematycznie, wytrzebiła też naukowców. Łatwo się tego nie odbuduje. Ale zrobią to ludzie przedsiębiorczy i zdolni. A takich jeszcze mamy. Gadanie w Sejmie tego nie załatwi. W czasie wyborów 4 czerwca 1989 roku dominowało hasło:
„Nie stój, nie czekaj - pomóż”.
Trzeba wierzyć, że wyjdziemy z tego kryzysu. Rok nie wyrok, a nasza ziemia ruską nie będzie. Straszenie mrozem to też strachy na lachy. Zresztą mróz to tak naprawdę jest właśnie ruski. Do siego roku! Nie lękajmy się!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/608779-dziennikarze-zajmuja-sie-molestowaniem-albo-cpaniem