To dość dziwne postępowanie, jeśli organ kontrolny informuje o nim na Twitterze, a do resortu zdrowia nie docierają żadne informacje - ocenił rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz. NIK podała we wtorek, że złożyła kolejne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych MZ ws. zakupu respiratorów.
CZYTAJ TAKŻE:
NIK składa zawiadomienie ws. respiratorów
Chodzi o sprawę zakupu przez Ministerstwo Zdrowia w kwietniu 2020 r. 1 tys. 241 respiratorów. Miała je dostarczyć firma E&K, należąca - według mediów - do handlarza bronią Andrzeja I. Spółka z umowy wywiązała się tylko częściowo - do Polski trafiło jedynie 200 respiratorów. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju 2020 r., resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
W związku z trwającą kontrolą, NIK złożyła kolejne uzasadnione zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych Ministerstwa Zdrowia. Zawiadomienie dotyczy zakupu respiratorów i zostało złożone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie
— poinformowano we wtorek na Twitterze Najwyższej Izby Kontroli.
Resort zdrowia odpowiada
Niestety, poza medialnymi informacjami, poza informacją na Twitterze, my w Ministerstwie Zdrowia nie mamy takiej informacji. Jest to dość dziwne postępowanie, jeżeli organ kontrolny najpierw informuje na Twitterze, a do Ministerstwa Zdrowia nie docierają żadne informacje. Zgodnie z art. 63 ustawy o NIK, ma ona obowiązek powiadomić właściwego ministra. Na razie ten obowiązek został spełniony na Twitterze, czyli nie został spełniony
— powiedział Andrusiewicz w TVN24.
Poproszony o komentarz do zarzutów NIK ws. nieprawidłowości przy wyborze dostawcy i tego, że można było kupić lepsze i tańsze respiratory, odpowiedział: „jak słyszę, że można było kupić lepsze i że można było kupić taniej, to widzę za przeproszeniem pustą Najwyższą Izbę Kontroli w pierwszej fali covidowej, gdzie nie było żadnych pracowników, a tu, w tym ministerstwie trwały prace nad pozyskaniem sprzętu”.
Problemy z zakupem respiratorów
Andrusiewicz podkreślił, że kiedy resort chciał kupić respiratory „nie było na rynku fizycznie żadnej firmy, która zaoferowałaby dostawę na cito”.
Nie wiem, skąd kontrolerzy (NIK) mają takie informacje i dlatego chciałbym poznać to zawiadomienie i to doniesienie, ponieważ tam powinno znajdować się uzasadnienie
— dodał.
Przypomnę tylko, że nawet w doniesieniach medialnych (…) padały informacje od producentów, że na cito nie są w stanie dostarczyć żadnego sprzętu. Najkrótszy czas oczekiwania wówczas na respiratory to było w granicach roku, ale większość firm obiecywało zrealizowanie kontraktu po ponad roku. Tu jesteśmy spokojni, nie było żadnej oferty, żaden kontrahent nie był wstanie dostarczyć sprzętu
— podkreślił Andrusiewicz.
Informacje o śmierci Andrzeja I.
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali na wtorkowej konferencji prasowej, że w poniedziałek otrzymali od Komendanta Głównego Policji pismo, informujące o śmierci w dniu 20 czerwca br. poszukiwanego listem gończym Andrzeja I., związanego z tzw. aferą respiratorową. Także portal tvn24.pl podał we wtorek, że prokuratura dysponuje niepotwierdzoną informacją, że nie żyje Andrzej I., właściciel niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii dostarczyć respiratory.
Andrusiewicz, był pytany o to, jak wygląda kwestia pozyskiwania należnych MZ środków za niedostarczone respiratory w kontekście śmierci Andrzeja I.
W tej chwili dług kontrahenta, którego właściciel zmarł (…) to jest 21 mln zł. Pamiętajmy, że jest prawo spadkowe, mamy zidentyfikowany majątek, z którego możemy dochodzić roszczeń
— zauważył.
Wartość przedpłaty, która była dokonana to jest w granicach 160 mln zł, widzimy więc, ile się udało MZ odzyskać tych środków. W tej chwili mamy zajętych 46 respiratorów i trwa tu postępowanie komornicze, więc mówimy o kolejnej dodatkowej kwocie. Mamy zidentyfikowane nieruchomości, które należały do naszego kontrahenta i to że kontrahent zmarł zmienia tylko tyle, że dochodzenie tych należności potrwa trochę dłużej” - dodał rzecznik. „Liczymy, że wszystko powoli odzyskamy
— podkreślił Andrusiewicz.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/607231-nik-zawiadamia-prokurature-ws-respiratorow-mz-odpowiada