Poseł Konfederacji Grzegorz Braun powołał ostatnio zespół parlamentarny ds. Stosunków Międzynarodowych oraz Interesów Polski i Polonii, a podczas jego posiedzenia zaprezentował projekt „Stop ukrainizacji Polski”. Politykowi, który podjął tak haniebną inicjatywę, przypomniano jego dawną wypowiedź, w której Braun przekonywał, że… należałoby renegocjować „traktat horodelski z 1413 r., traktat lubelski z 1569 i traktat hadziacki z 1658 r.(…) razem z Ukraińcami, razem z Białorusinami”, a co więcej - że chciałby, aby Ukraińcy wzbogacili się na tyle, by mogli wykupić „połowę kamieniczek w Przemyślu i ćwierć rynku krakowskiego”.
CZYTAJ TAKŻE:
Zaskakujące stwierdzenia o relacjach polsko-ukraińskich
Braun w lutym 2014 r. w rozmowie z Witoldem Zielińskim ze stowarzyszenia Solidarni 2010 przekonywał, że Polska powinna nie tyle wspierać Ukrainę w sprawie jej przystąpienia do Unii Europejskiej, co opowiadać się za integracją „Międzymorza bałtycko-adriatycko-czarnomorskiego, (…) jagiellońskiej Europy, ale nie na warunkach, które jedni mieliby dyktować drugim”.
Nie chodzi o to, żeby wciągać Ukraińców w to samo bagno, w którym my już dość głęboko tkwimy. Nie chodzi o to, żeby rozwiązywać sprawę polską na poziomie renegocjacji traktatu lizbońskiego. Renegocjować, owszem, należy różne traktaty, ale jeśli już, to traktat horodelski z 1413 r., traktat lubelski z 1569 i traktat hadziacki z 1658 r. Te traktaty, te unie należy reformować, razem z Ukraińcami, razem z Białorusinami.
— mówił Grzegorz Braun.
Niech do tego dojdzie, że Polacy wykupią pół Lwowa, połowę kamieniczek przy lwowskim rynku, a w tym samym czasie niech się Ukraińcy tak wzbogacą, żeby wykupić połowę kamieniczek w Przemyślu i ćwierć rynku krakowskiego
— podkreślał w 2014 r. rozmówca stowarzyszenia Solidarni 2010.
I proszę bardzo, niech będą tak zasobni, bogaci, niech się tak dorobią m.in. na tak prawdziwych, autentycznych kontaktach, jakie można zadzierzgnąć wyłącznie dokonując wymiany towarowo-pieniężnej.(…) Trwa cały festiwal serdeczności wobec Ukraińców i dalej nikt nie mówi, co praktycznie zrobić, aby normalni ludzie ze Lwowa czy Kijowa mogli przyjechać do Polski, nie płacąc ciężkich dla siebie pieniędzy za wizy i nie stojąc w upokarzających kolejkach po te wizy
— mówił Braun.
Jakie to jest sprzeczne z całą naszą tradycją, że to my mamy utrzymywać tę żelazną eurokołchozową kurtynę, trzymać na dystans tych naszych pobratymców, naszych braci, dzieci tej samej cywilizacji łacińskiej. Tak daleko, jak dzięki Koronie Polskiej sięgnęła cywilizacja łacińska, tak daleko są ludzie wolni, na tyle wolni, żeby się dopominać
— wskazywał.
Braun zmienił poglądy?
Tę wypowiedź przypomniano Braunowi na Twitterze po jego haniebnym wyskoku dotyczącym rzekomej „ukrainizacji Polski”.
Wczoraj @GrzegorzBraun_ przedstawił w Sejmie inicjatywę „Stop ukrainizacji Polski”. Kiedyś ten sam Pan martwił się, że stoją po wizy i w upokarzających kolejkach na granicy i liczył, że tak się wzbogacą, by mogli wykupić „pół kamieniczek w Przemysłu i ćwierć rynku w Krakowie”…
Grzegorz Braun, jeszcze przed zapuszczeniem brody, nazywał Ukraińców braćmi, postulował wprowadzenie ułatwień dla naszych sąsiadów, aby mogli łatwiej przyjeżdżać do Polski, wskazywał na konieczność budowania unii PL-UA-BY oraz zapraszał Ukraińców do kupowania kamienic w Przemyślu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606877-braun-zapomnial-co-mowil-o-ukraincach-jest-nagranie