Inflacja oraz niepewność związana z nadejściem zimy, podczas której Polakom może doskwierać kryzys energetyczny - to tematy poruszane podczas spotkania lidera PO Donalda Tuska z mieszkańcami Dzierżoniowa (woj. dolnośląskie). Szef PO krytykował rząd oraz prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Szef Platformy Obywatelskiej ocenił, że wypowiedzi i wystąpienia szefa NBP Adama Glapińskiego są sprzeczne, i - jak mówił - „jesteśmy ofiarami niekompetentnego typa”.
Najważniejszą cechą prezesa NBP jest niezależność od rządu czy partii, która rządzi, powinien bronić banku przed rządzącymi. Zależność Glapińskiego od (prezesa PiS, Jarosława) Kaczyńskiego jest pełna
— powiedział Tusk.
Atak na prezesa NBP
Jego zdaniem, błędy i zaniechania prezesa NBP oraz rządu dotknęły „każdą polską rodzinę”, a jesień i zima z powodu inflacji, braku węgla, wzrastających cen, będzie bardzo trudna.
Rządzą ludzie, którzy dali sobie po 50 procent podwyżki i teraz mówią nam „ocieplajcie domy, zbierajcie chrust”. To jest kabaret, to jest kabaret męczących skeczy. Minister (edukacji, Przemysław) Czarnek radzi, że trzeba jeść mniej, jak kogoś nie stać. Inna ważna osoba z PiS mówi, że jak nie stać na wakacje, to można rozbić namiot
— mówił Tusk.
To tak, jakby powiedzieli: „nie mamy pomysłu, radźcie sobie sami, bo my się już zabezpieczyliśmy”. Ja mam poczucie, że Polska nie jest skazana na takie opuszczenie rąk. Boję się tej jesieni i zimy
— powiedział szef PO.
Pytany o wprowadzenie euro, Tusk ocenił, że w Polsce w tej sprawie jesteśmy podzieleni – zarówno społeczeństwo, jak i eksperci, natomiast przeciwna jest obecnie rządząca partia. Dodał, że nie ma wielkich szans, aby w parlamencie można było zebrać większość dla zmiany konstytucji, a to warunek wprowadzenia euro.
Zakład z Tuskiem
Jeden z uczestników spotkania wyraził swój sceptycyzm co do powodzenia PO w wyborach.
Choćby pan trzykrotnie, panie premierze, objechał powiaty i gminy, niech sobie pan przypomni pan Dzierżoniów, nie przekroczy pan więcej niż 20 procent
— powiedział mężczyzna przedstawiający się jako były związkowiec „Solidarności”.
Mamy podobne doświadczenia życiowe
— odpowiedział koncyliacyjnie Tusk, po czym wystąpił z dość zaskakującą propozycją:
Pan powiedział „20 procent”, ja oczywiście, gdybym zakładał, że to będzie 20 procent, to bym Wam głowy nie zawracał. Nie wiem, czy będzie wspólna lista czy nie, ale taki honorowy zakład proponuję o przekonanie. Ja uważam, że będzie ponad 30 procent.
Jak podkreślił:
Osiem razy wygrałem z PiS. Jak się brałem za bary z Kaczyńskim, to wygrywałem. Potrafię też sobie radzić z zagrożeniem inflacyjnym
— zapewnił Tusk.
Kwestia sądownictwa
Na pytanie, czy i kiedy uda się „naprawić w Polsce sądownictwo i podjąć walkę z inflacją”, szef PO powiedział:
Nie wszystko jest zepsute. Mało kto dziś w Polsce odczuwa na co dzień negatywne rządy PiS. Ja uważam, za złą władzę, która psuje relacje między ludźmi. Żyjemy w trudnym czasie. (…) Jak się uda wygrać wybory i pokonać PiS, to naprawienie m.in. relacji międzynarodowych nie zajmie dużo czasu. Upadły inwestycje, ale potrzeba do tego miliardów z KPO zamrożonych przez Kaczyńskiego i Ziobrę. Odblokuje się te pieniądze jednym telefonem.
Pytany, na ile wystarczy w Polsce gazu w podobno pełnych zbiornikach, Tusk odparł, że rząd w tej sprawie wykazał się refleksem i rzeczywiście w odpowiednim momencie uzupełnił gazowe rezerwy.
Rząd z refleksem wypełnił zbiorniki. Na szczęście ja im te magazyny zbudowałem. Oni nadali potem imiona m.in. w gazoporcie. Ja nie chce skakać po tym rządzie z każdego powodu
— zapowiedział Tusk.
gah/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606710-nie-przekroczy-pan-20-proc-tusk-proponuje-zaklad