Burmistrz Rypina zaskoczył Joanną Scheuring-Wiegus, która zorganizowała konferencję prasową w jego mieście. Paweł Grzybowski odniósł się do sprawy wyrwania transparentu zwolennikowi opozycji.
Podczas spotkania premiera Morawieckiego z mieszkańcami Rypina doszło do nietypowego incydentu. Burmistrz miasta wyrwał transparent protestującemu zwolennikowi opozycji.
Burmistrz Paweł Grzybowski pojawił się na konferencji zorganizowanej przez Joannę Scheuring-Wielgus. Włodarz miasta zapewnił, że w jego mieście nie ma podziałów na lepszych czy gorszych i wszyscy chętni zostali wpuszczeni na spotkanie z szefem rządu. Zwrócił jednak uwagę na fakt, że nie będzie akceptował hejtu i obrażania.
Tu nie ma podziału na gorszych i lepszych. Wszyscy na spotkanie zostali wpuszczeni. Nie wpuszczano tylko osób z megafonami. Pan z banerem wszedł bez problemu. Uważam, że w Polsce dialog polityczny jest zaostrzony. Jeżeli ktoś obraża drugiego człowieka, gościa w moim domu, to uważa pani, że zareagowałbym inaczej? Była pani moim gościem. Byli tutaj politycy ze wszystkich stron sceny politycznej – prezydenci, premierzy, przyjechała żona pana Tuska. Każdy był traktowany z wielką gościnnością i wielką estymą. Jeżeli ktoś przeszkadza, hejtuje, obraża, wyzywa, to ja reaguję, bo jest moim gościem
– powiedział.
Rzeczywiście, zareagowałem impulsywnie, ale uznałem, że należały postawić granicę między wolnością słowa, a obrażaniem drugiego człowieka, Z tyłu transparentu były gwiazdki, które wiemy co oznaczają. Były także okrzyki, obrażanie premiera i mnie. Ten pan mógł podejść i zadać trudne pytanie. A przecież były trudne pytania, o węgiel, rolnictwo. Więc naprawdę nie stwarzajmy wrażenia, że na spotkaniu nie pojawiły się osoby, które mają inne poglądy niż premier. W przeszłości byli tutaj politycy z każdej strony politycznej, prezydenci, premierzy, żona pana Donalda Tuska. Każdy był traktowany z wielką gościnnością. Ale jeżeli ktoś przeszkadza, nie potrafi zabrać głosu, kulturalnie, prosząc o mikrofon, tylko krzyczy i obraża, to ja, będąc gospodarzem, reaguję
– mówił.
Miasto otwarte
Burmistrz przekonywał, że osoby, które nie weszły na spotkanie, nie zostały wpuszczone nie z powodu poglądów politycznych, a jedynie z powodu nie zastosowania się do polecenia oddania megafonów.
Faktycznie, na spotkanie nie weszły osoby z Nowego Miasta Lubawskiego i Brodnicy, ale nie dlatego, że miały inne poglądy. Chodziło o konieczność oddania megafonów przy wejściu. Te osoby nie spełniły tego warunku, istniało zagrożenie, że spotkanie będzie zakłócone. Jest mi przykro, jeśli ktoś poczuł się urażony, bo nie taka była intencja. Zbyt wiele lat pracuję na to, żeby Rypin był miastem otwartym
mly/rypin.naszemiasto.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606185-zaskoczenie-burmistrz-rypina-na-konferencji-poslanki-lewicy