Katarzyna Augustynek, znana jako „Babcia Kasia”, kolejny raz zaczepiała, atakowała i prowokowała policjantów. W warszawskim Ogrodzie Saskim agresywna aktywistka przepychała się i ubliżała funkcjonariuszom.
CZYTAJ TAKŻE:
Babcia Kasia ubliża policjantom
Znana z zakłócania miesięcznic smoleńskich i udziału w protestach proaborcyjnych Augustynek najpierw oświadczyła, że policjanci napadają na dzieci w krzakach, po czym ubliżała funkcjonariuszce, że ta nie jest kobietą a „przemocówką”.
Mam podejrzenie, że pan za 15 minut, w najbliższych krzakach, napadnie jakieś dzieciątko, bo mężczyźni mają taką potencjalną możliwość. Tak samo ja, mam – potencjalną tylko i wyłącznie – możliwość…
– zaczęła swój wywód Augustynek, jednak policjant przerwał jej zwracając uwagę, że musi odebrać telefon.
„Oburzona” „Babcia Kasia” stwierdziła, że „mało ją to obchodzi”, po czym zaczęła przepychać się z policjantką.
Na zwrócenie uwagi, że „nie naruszamy nietykalności funkcjonariusza”, Augustynek zaczęła krzyczeć.
To ona naruszyła, a nie ja
– oświadczyła.
Kiedy funkcjonariusz zwrócił jej uwagę, że to ona „wtargnęła na policjantkę”, Babcia Kasia podeszła bliżej do funkcjonariuszki i zaczęła kolejny wywód.
Co? Zadowolona ze swojej roli? Przemocówki. To, że masz twarz kobiety nie znaczy, że jesteś kobietą
– pokrzykiwała Augustynek.
Na kolejnym nagraniu możemy zaobserwować, że po ponownym zwróceniu uwagi, żeby Augustynek nie dotykała policjantki, ta odparła:
Nie dotykam żadnej policjantki, bo bym jej nawet brudną szmatą nie dotknęła. Rozumiesz to? Jest taka odrażająca
– stwierdziła aktywistka.
Piętnasty akt oskarżenia przeciwko „Babci Kasi”
Przypomnijmy, że do warszawskiego sądu rejonowego po raz piętnasty prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Augustynek - została oskarżona o znieważenie policjanta na placu Piłsudskiego.
Augustynek była oskarżona m.in. o szarpanie mundurowych, kopanie, plucie, odpychanie, uderzanie flagą, oraz znieważanie żołnierza Wojska Polskiego nazywając go „złodziejem i ku…ą”.
Pod koniec września ub.r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w wyroku nakazowym skazał Augustynek na pół roku prac społecznych. Od wyroku wniesiono sprzeciw, w związku z czym sprawa została rozpoznana na rozprawie z udziałem stron. Pod koniec lutego 2022 roku ten sam sąd podzielił tezy sformułowane w akcie oskarżenia, jednak skazał aktywistkę jedynie na grzywnę 1000 zł. Sąd obciążył również „Babcię Kasię” kosztami sądowymi, które w tej sprawie wyniosły 170 zł.
wkt/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597863-babcia-kasia-znow-szarpie-sie-z-policjantami-wideo