”To, co dzieje się teraz w Polsce, to faszyzm, taki jak był we Włoszech i Niemczech w latach 30-tych XX wieku. Nie ma jeszcze obozów koncentracyjnych, nie ma Holokaustu, ale nie od razu Kraków” – powiedział w rozmowie z Radiem ZET Mateusz Kijowski. Jak się okazało, założyciel KOD nie autoryzował rozmowy, a w odpowiedzi stacja otrzymała „wywiad przeprowadzony niemal na nowo przez samego Mateusz Kijowskiego”.
Mateusz Kijowski, który założył Komitet Obrony Demokracji odszedł z przestrzeni publicznej w atmosferze skandalu, z licznymi oskarżeniami, m.in. o niepłacenie alimentów. Były „wojownik o wolność” co jakiś czas przypomina o swoim istnieniu. Tym razem udzielił wywiadu Radiu ZET. Okazuje się, że obecnie pracuje jako kierowca taksówki, ponieważ nie może znaleźć pracy w swoim zawodzie informatyka.
Długo szukałem pracy, nie mogłem jej znaleźć, więc w końcu się udało w ten sposób. Nie było łatwo, bo ludzi, ale także wiele firm – także międzynarodowych korporacji - odstrasza chyba moje nazwisko. W stanie wojennym wiele osób jeździło taksówkami, bo nie mogły znaleźć zatrudnienia z podobnych powodów, jak ja
— mówił.
Próbowałem przez 5 lat (podjąć pracę w zawodzie informatyka – red.). Wiem z wielu źródeł, że najczęściej przyczyną negatywnej odpowiedzi było właśnie moje nazwisko. Dotyczy to także największych światowych korporacji. Miałem sytuację, że przeszedłem pierwszy etap postępowania rekrutacyjnego, po czym dowiedziałem się, że jednak mnie nie chcą. Okazało się, że była to kwestia nazwiska
— podkreślał były lider KOD.
Bezpardonowy atak na rządzących
Oczywiście w trakcie rozmowy nie mogło zabraknąć histerycznego ataku na Zjednoczoną Prawicę.
Wiele rzeczy, przed którymi ostrzegaliśmy, Prawo i Sprawiedliwość zrealizowało, chociaż kilka lat temu wydawało się to niewyobrażalne. Dzisiaj w Polsce doszło do putinizacji prawa. To, że bezprawie prowadzi do wojny, widzimy najlepiej teraz za naszą wschodnią granicą
— stwierdził Kijowski.
Z ust aktywisty padło także skandaliczne porównanie.
To, co dzieje się teraz w Polsce, to faszyzm, taki jak był we Włoszech i Niemczech w latach 30-tych XX wieku. Nie ma jeszcze obozów koncentracyjnych, nie ma Holokaustu, ale nie od razu Kraków zbudowano. Te same wartości królują wśród rządzących
— mówił.
Niecodzienne zachowanie Kijowskiego dot. autoryzacji
Dziennikarz dopytywał, kto według Kijowskiego miałby trafiać do takich obozów.
Np. kobiety w ciąży pod pretekstem ochrony rodziny. Być może osoby LGBT i politycy opozycji, bo przeszkadzają. Wiele jest osób, które mogłyby tam trafić. Czym się różni to, co robią politycy Solidarnej Polski od faszyzmu? Wiele postaw polityków Konfederacji, to również faszystowska postawa. Jeżeli pozwolimy się rozwijać tej ideologii, to zajdziemy w takie miejsce, jak w czasie II wojny światowej
— wskazał.
Na koniec pojawiła się adnotacja od redakcji Radia ZET dot. rozmowy z Kijowskim.
Rozmowa nie była autoryzowana. Przesłaliśmy Mateuszowi Kijowskiemu wywiad do autoryzacji 4 dni przed planowaną publikacją. Zamiast zautoryzowanej rozmowy, otrzymaliśmy wywiad przeprowadzony niemal na nowo przez samego Mateusz Kijowskiego – z usuniętymi w całości niektórymi pytaniami i nowymi odpowiedziami, istotnie odbiegającymi od rzeczywistego przebiegu rozmowy
— czytamy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/wiadomosci.radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594570-kijowski-znow-o-sobie-przypomnial-skandaliczne-porownanie