Kazik Staszewski był gościem programu „Hejt Park”, który prowadził Robert Mazurek. Na antenie Kanału Sportowego słynny muzyk kilkukrotnie odniósł się do polityki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prawa wyborcze dla kobiet po 55. roku życia? Fala komentarzy po szokujących słowach Korwin-Mikkego w „Hejt Parku”

Wokalista „Kultu” mówił m.in. o swoim stosunku do obecnej władzy i opozycji.

Jestem krytycznie nastawiony do władzy, którą mamy teraz, ale tak samo krytyczne podejście mam do opozycji. To tacy sprawni inaczej

– powiedział.

Prowadzący zadał mu pytanie o to, kto był najlepszym polskim prezydentem po 1989 roku. Staszewski odparł:

Lech Kaczyński.

Kazik przekonywał też, że osoby, które chcą legalizacji narkotyków i walczą o to w Sejmie, powinni najpierw spróbować tych środków. Prowadzący program Robert Mazurek sprzeciwił się takiej opinii.

Jesteś nieprzytomny. Jak ty sobie to wyobrażasz? Że każdy parlamentarzysta powinien przejść przez wszystko, wszystkie narkotyki, każda kobieta powinna dokonać aborcji, żeby móc później głosować, czy jest za, czy przeciw itd.? Przecież to jest jakiś absurd

– mówił Mazurek.

Staszewski odpowiedział:

Nie mówię, że każdy, tylko każdy, kto chce mieć wyrobiony jakiś pogląd. I nie mieszaj do tego aborcji, bo tu już mamy do czynienia z zabójstwem. (…) Nie będę rozwijał. Praktycznie cudem się na tym świecie znalazłem i jest to wystarczający powód

Bandyta Putin

Wokalista mówił o sytuacji na Ukrainie i rosyjskiej agresji. Kazik przekonywał, że Putinowi „upiecze się”.

Wspomnisz moje słowa, ale temu bandycie znowu się upiecze. Chyba, że ktoś z dworu uzna, że można go usunąć. I to nie dlatego, że ceni wolność, bo Rosjanie nie myślą takimi kategoriami, ale dlatego, że Putin to najbogatszy człowiek świata i tam jest masa pieniędzy do ukradzenia

– stwierdził.

Biznes wróci do działania jak zawsze. Pytanie tylko o to, ile jeszcze ofiar, ile to będzie trwało i czy my odłamkiem dostaniemy

– dodał.

Wokalista „Kultu” odniósł się też do swoich relacji z Pawłem Kukizem.

Nie znam go. Raz zagrałem na jego płycie. (…) Potem usiłował mnie przekonać, żebym wstąpił do ruchu JOW-ów. Głosowałem na niego, bo tuż przed pierwszą turą zorientowałem się, że to nie będzie 3-4 proc. A teraz nie chcę komentować

– powiedział.

Na koniec programu zaśpiewał piosenkę „Sowieci”.

mly/Kanał Sportowy