Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Igor Żowkwa już ogłosił, że Ukraina jest gotowa zrezygnować z członkostwa w NATO lub UE. W czwartek w Turcji mają spotkać się ministrowie spraw zagranicznych Ukrainy i Rosji. Czy uda się osiągnąć jakiś przełom w negocjacjach? „To jest cały czas gra dyplomatyczna, ponieważ Putin nie zrezygnuje ze swoich pozostałych żądań” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Wojciech Szewko, analityk ds. stosunków międzynarodowych, wykładowca akademicki.
Jestem przekonany, że teraz Rosja nie jest skłonna do rzeczywistych rozmów, ponieważ jej straty są niższe niż to, co pokazuje Ukraina – wywiad amerykański podał wczoraj, że Rosja straciła 2-4 tys. żołnierzy. Poza tym Putin, by utrzymać się u władzy, musi wrócić w glorii chwały zwycięzcy, a tutaj na razie żadnego zwycięstwa nie było
— podkreśla dr Szewko.
„Putin będzie skłonny do rozmów na poważnie dopiero, gdy odniesie jakieś zwycięstwo”
Najbardziej prawdopodobny scenariusz po czwartkowych rozmowach jest taki, że strony przedstawią swoje stanowiska, może osiągną porozumienie w jakimś punkcie, na przykład odnośnie neutralizacji Ukrainy, i umówią się na kolejne rozmowy. Nie będzie jednak końca wojny
— zaznacza.
Putin będzie skłonny do rozmów na poważnie dopiero, gdy odniesie jakieś zwycięstwo militarne. W innym przypadku raczej nie. Mamy drugi tydzień wojny, pewnie rosyjscy planiści myśleli, że to już będzie parada zwycięstwa na Placu Czerwonym, ale ta wojna potrwa jeszcze najwyżej 2-3 tygodnie
— uważa ekspert.
Na pytanie, czy prawdopodobny jest scenariusz, że NATO zdecyduje się na zamknięcie nieba nad Ukrainą, odpowiada:
To jest całkowita fantastyka – to by oznaczyło, że amerykańskie samoloty wlecą w ukraińską przestrzeń powietrzną i będą zestrzeliwały samoloty rosyjskie, co oznacza wojnę między NATO a Rosją, co pewnie zakończyłoby się wojną nuklearną. Amerykanie o tym wiedzą.
Zdaniem dr Wojciecha Szewko Ukraina niestety najpewniej zostanie zmuszona do przyjęcia warunków rosyjskich.
Wydaje mi się, że by Ukraińcy ocalili swoją państwowość, to niestety prawdopodobnie zostaną zmuszeni do przyjęcia warunków rosyjskich – uznania status quo przed obecną inwazją, czyli że Krym należy do Rosji, oraz że Donieck i Ługańsk są nie do odzyskania. Powinni też zaakceptować zgodę na nieprzystępowanie do NATO – to akurat Ukrainę niewiele boli w tej sytuacji
— mówi.
„Ukraina nie powinna rezygnować z możliwości członkostwa w UE”
Natomiast Ukraina nie powinna rezygnować z możliwości członkostwa w Unii Europejskiej. Gdyby Ukraina była w UE, nie mając już konfliktu na granicach, niestety tracąc cześć terytoriów, których i tak nie jest w stanie sama zbrojnie odzyskać ani nikt za nią tego nie zrobi, mogą sobie odbudować siłę gospodarczą kraju. Jeśli to zrobią, korzystając również ze środków UE, to wówczas mają szansę odbudować swoje zdolności obronne
— stwierdza.
Im dłużej Ukraina będzie walczyć, tym lepsze warunki pokojowe będzie mogła uzyskać
— dodaje.
Tymczasem w Rosji i tak będzie następować jakaś ewolucja, sankcje zrobią swoje, Putin nie jest wieczny, może tam dojdzie do jakiegoś załamania systemu politycznego, chaosu, i może wówczas będzie okazja, by Ukraina odzyskała ziemie, które teraz zostałyby utracone
— podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE:
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/589162-jak-zakonczy-sie-rosyjska-inwazja-dr-szewko-odpowiada