Już po wprowadzeniu obniżek podatku PIT w ramach „Polskiego Ładu” politycy opozycji, ale także dziennikarze wspierających ich mediów, zaczęli żartować z korzyści rzędu 100-200 zł miesięcznie jakie uzyskiwali emeryci mający niskie świadczenia, czy pracownicy mający niskie płace. Teraz tego rodzaju żarty można usłyszeć albo przeczytać na portalach społecznościowych w odniesieniu do obydwu tarcz antyinflacyjnych i ich skutków finansowych dla kieszeni przeciętnego konsumenta w naszym kraju.
W tym przypadku pozytywne skutki finansowe obydwu tarcz, mogą wynosić dla 4-osobej rodziny przynajmniej 200-300 zł miesięcznie, ale okazuje się, że politycy opozycji i wspierające ich media, potrafią bagatelizować i taki uzysk finansowy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ależ oderwanie od rzeczywistości! Mierzyńska kpi z obniżki VAT. Maliszewski punktuje: Rodzina zaoszczędzi nawet 300 zł
Przypomnijmy, że korzyści z obniżek w PIT, osiągnie aż 11,5 mln gospodarstw domowych (na 13,8 mln wszystkich) i wyniosą one astronomiczną kwotę 32,1 mld zł rocznie. Neutralne będzie ono dla kolejnych 1,5 mln gospodarstw domowych, natomiast niekorzystne w niewielkim stopniu dla 0,5 mln gospodarstw (do ok. 250 zł dodatkowego obciążenia miesięcznie) i w stopniu większym dla ok. 0,3 mln gospodarstw (dodatkowe obciążenie powyżej 250 zł miesięcznie). Może tylko w najwyższym stopniu dziwić fakt, że mimo tych twardych danych, przygotowanych zresztą na zlecenie opozycyjnego Senatu, politycy opozycji w dalszym ciągu atakują obniżkę podatków, wprowadzoną w ramach „Polskiego Ładu”. Celują w tym zresztą głównie politycy Platformy, Lewicy i PSL-u, którzy w dalszym ciągu krytykują obniżkę podatku PIT dla ponad 18 mln podatników, teraz podkreślając, że uzysk w postaci 100-200 zł miesięcznie, to kwota wręcz bez znaczenia.
Podobne komentarze opozycji wywołują działania obydwu tarcz antyinflacyjnych, których skutki to przynajmniej 25 mld zł rocznie, które zostaną w kieszeniach konsumentów z jednej strony i z drugiej strony o ok. 3 punkty procentowe niższa inflacja, niż gdyby tego rodzaju decyzje nie zostały podjęte przez rząd.
Przypomnijmy, że w ramach I tarczy antyinflacyjnej od początku stycznia, weszły w życie także obniżki podatku VAT i akcyzy na gaz i energię elektryczną, co spowodowało, że podwyżki cen tych nośników energii dla odbiorców indywidualnych, są niższe niż wynikałoby ze wzrostu cen gazu na rynku światowym i cen certyfikatów na emisję CO2, które z kolei wpływają znacząco na wzrost cen energii elektrycznej (obciążenia unijne łącznie, stanowią 2/3 ceny energii elektrycznej w Polsce). Ceny gazu zostały zresztą obniżone poprzez zmniejszenie stawki podatku VAT z 23 proc. do 8 proc. na okres od 1 stycznia do końca marca, a więc na 3 miesiące zimowe, kiedy wyraźnie rośnie zużycie gazu na cel grzewcze.
Z kolei ceny energii elektrycznej zostały obniżone poprzez wprowadzenie na 5 miesięcy zwolnienia z akcyzy energii elektrycznej dla gospodarstw domowych (z obecnych 5 zł za MWh) i obniżenie poziomu akcyzy dla pozostałych odbiorców do najniższego poziomu akceptowanego przez UE, a także obniżki podatku VAT z obecnych 23 proc. do 5 proc. na najbliższe 3 miesiące. Gdyby tych obniżek podatków nie było, ceny gazu dla odbiorców indywidualnych wzrosłyby o około 60 proc. (po obniżkach podatków wzrosną o ok. 40 proc.), a ceny energii elektrycznej o 24 proc. (po obniżkach podatków wzrosną tylko o 7 proc.). Co więcej z tytułu wzrostu cen energii elektrycznej i gazu, rząd zdecydował o wypłacie w tym roku jednorazowych dodatków osłonowych dla rodzin od 400 zł rocznie dla jednoosobowych gospodarstw domowych do 1150 zł dla rodzin wieloosobowych o określonym poziomie dochodów na osobę w rodzinie (w przypadku gospodarstwa jednoosobowego dochód nie przekraczający 2,1 tys. zł na osobę, dla pozostałych dochód nie przekraczający 1,5 tys. zł na osobę). Po udzieleniu zgody przez Komisję Europejską już od 1 lutego weszło także w życie okresowe obniżenie z 5 proc. do 0 proc. stawki podatku VAT na żywność, co powinno wpłynąć na zahamowanie wzrostu jej cen (te z kolei rosną na skutek gwałtownego wzrostu nośników energii i nawozów sztucznych).
Z kolei II tarcza antyinflacyjna to miedzy innymi obniżka VAT na paliwa z 23 do 8 proc., co powinno skutkować obniżką cen na stacjach benzynowych o około 70 groszy, a więc cena litra paliwa od 1 lutego powinna oscylować w granicach 5 zł.
Rząd zdecydował także o kolejnej obniżce podatku VAT na gaz (od stycznia zmniejszył tę stawkę z 23 proc. do 8 proc.), teraz zdecydował, że stawka będzie wynosiła 0 proc., i to wbrew przepisom unijnym, które przewidują w tym przypadku minimalną stawkę w wysokości 5 proc. (ponieważ będzie ona obowiązywała pół roku, to być może KE nie będzie reagowała na to odstępstwo). Przedłużone zostało do końca lipca obowiązywanie obniżonej do 5 proc. stawki podatku VAT na energię elektryczną, a także została obniżona do 5 proc. stawka VAT na ciepło systemowe, która będzie obowiązywała do końca lipca.
W ramach tej tarczy wprowadzono również rozwiązania pozwalające na korzystanie z niższej taryfy gazowej (takiej z jakiej korzystają gospodarstwa domowe) przez spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe ale także szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki i inne instytucje o podobnym charakterze.
Z tych wszystkich informacji wynika, że politycy opozycji i wspierające ich media, bagatelizują zarówno wpływ obniżenia podatków jak i wprowadzenia obydwu tarcz antyinflacyjnych na los zwykłych ludzi.
Dla nich zysk 200-300 zł miesięcznie z tytułu obniżki podatków, czy też 300 zł miesięcznie z tytułu obydwu tarcz antyinflacyjnych dla 4-osobowej rodziny, to są pieniądze nieistotne, natomiast dla większości Polaków, to bardzo duże wsparcie finansowe na które czekali przez ostatnie kilkanaście lat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/584508-opozycja-bagatelizuje-wplyw-dzialan-rzadu-na-sytuacje-ludzi