„Na pewno będzie to bardzo ważny sygnał dla Komisji Europejskiej. Zarówno KE, jak i TSUE muszą wziąć ten sygnał pod uwagę. Proszę zauważyć, że Unia nie była stroną sporu. Ten kryzys wynikał z kompromitacji Babisza, który szukał poparcia politycznego w konflikcie z Polską. I teraz, gdy Babisza nie ma już w rządzie, kiedy przestał funkcjonować jako premier, uważam, że będzie można mądrze się porozumieć gospodarczo, politycznie, sąsiedzko” - mówi portalowi wPolityce.pl europoseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca, odnosząc się do kwestii Turowa.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Czeska minister środowiska Anna Hubaczkova poinformowała, że gotowy jest projekt umowy z Polską w sprawie kopalni Turów. Teraz zostanie przedłożony do przedyskutowania przez rząd premiera Petra Fiali. Czy to oznacza, że spór o Turów zostanie wkrótce zażegnany?
Bogdan Rzońca: Jestem pewien, że nastąpił przełom. Dużo zamieszania, które wcześniej było słychać wynikało z przedwyborczej sytuacji w Czechach i działań rządu skompromitowanego premiera Babisza, który szukał ratunku wszędzie, m.in. w tym konflikcie z Polską.
Niewiele mu to pomogło, a dziś w Pradze jest nowy rząd, nowa sytuacja. Panuje również kryzys energetyczny, dokuczliwy dla właściwie wszystkich w Unii Europejskiej, także kryzys drożyźniany.
Istnieje szansa, że nie będziemy musieli płacić kar?
Jak najlepiej świadczyłoby o Czechach, naszych sojusznikach z Grupy Wyszehradzkiej i Unii Europejskiej, gdybyśmy szybko i w pierwszej kolejności porozumieli się nawzajem, a następnie dali poważny sygnał do Brukseli, żeby Trybunał Sprawiedliwości UE wycofał te barbarzyńskie kary, niesłuszne, krzywdzące ludzi, mieszkańców Bogatyni, pracowników kopalni.
Poczytuję to również za nową jakość w polityce Europy Środkowej. Widzimy dziś wyraźnie, że sojusze środkowoeuropejskie powinny być wzmocnione, tym bardziej że sytuacja na Wschodzie jest bardzo niedobra, Rosja grozi atakiem na Ukrainę, dlatego powinniśmy być razem w każdej sprawie, także w kwestiach energetycznych.
Czy jeżeli uda nam się porozumieć z Czechami, Bruksela złagodnieje wobec Polski?
Na pewno będzie to bardzo ważny sygnał dla Komisji Europejskiej. Zarówno KE, jak i TSUE muszą wziąć ten sygnał pod uwagę. Proszę zauważyć, że Unia nie była stroną sporu. Ten kryzys wynikał z kompromitacji Babisza, który szukał poparcia politycznego w konflikcie z Polską. I teraz, gdy Babisza nie ma już w rządzie, kiedy przestał funkcjonować jako premier, uważam, że będzie można mądrze się porozumieć gospodarczo, politycznie, sąsiedzko.
Sądzę, że UE nie powinna z tego tytułu robić problemów, a raczej ucieszyć się z porozumienia. Konflikty i napięcia zdarzają się, nie jest to pierwszy spór między krajami członkowskimi, a kiedy udaje się je zażegnać, to zawsze jest to pozytywny sygnał.
My w Parlamencie Europejskim również będziemy głośno o tym mówić, żeby UE przestała już ingerować i gnębić Turów, mieszkańców Bogatyni, pracowników kopalni i elektrowni. Czas, żeby Komisja Europejska zajęła się rzeczywistymi, realnymi problemami, takimi jak drożyzna energetyczna w Europie, szantaże Putina - tym się powinna zająć KE w pierwszej kolejności, natomiast odstąpić wymierzania Polsce jakichkolwiek kar.
O czym świadczy fakt, że decyzję w sprawie Turowa, której wykonanie mogłoby mieć bardzo poważne skutki, w imieniu TSUE wydano właściwie jednoosobowo?
To była decyzja, która miała być „batem” na prawicowy rząd w Polsce. Bardzo dobrze, że polski rząd się nie ugiął, że stanął po stronie Polaków.
Czy postawa polskiego rządu była odpowiednia? W Polsce podnoszono w tej kwestii wiele zarzutów
Rząd pana premiera Morawieckiego powiedział wprost, że jeśli będą jakieś koszty z tego tytułu, to je poniesie, ale nie pozwolimy krzywdzić pracowników kopalni i elektrowni, ludzi, którzy pobierają energię elektryczną, nie będziemy przeciwko Polakom, ale będziemy starać się mieć naszych rodaków na uwadze.
To bardzo mądra postawa, o której powinno być głośno na arenie europejskiej. Polski rząd nie przestraszył się, jest partnerem. Jeżeli pojawiają się jakieś błędy, to je naprawiamy, jesteśmy w porozumieniu z Czechami i mówimy Unii Europejskiej: Unio, zajmij się realnymi problemami, a nie drąż takich tematów, które są z punktu widzenia całej wspólnoty mniej istotne.
Unia naprawdę ma co robić przy tym obecnym kryzysie, tej drożyźnie i tych konfliktowych sytuacjach, na pograniczu rosyjsko-ukraińskim czy polsko-białoruskim. Niech zajmie się również na przykład Nord Stream 2.
Kilkakrotnie próbowaliśmy na forum Parlamentu Europejskiego wywołać dyskusję na temat Nord Stream 2 i oczywiście nie chcieli o tym rozmawiać. A to sprawy z punktu widzenia UE naprawdę kluczowe, bo to petrodolary czy może raczej petroeuro dla Putina, który tych pieniędzy używa później na wyposażenie armii, straszy sąsiadów, próbuje ujarzmiać inne narody. Tym powinna teraz zająć się UE.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/582741-wywiad-koniec-sporu-o-turow-europosel-rzonca-odpowiada