Lekarz Paweł Tyniec poinformował na Twitterze, że stracił telefon po tym, jak napisał do Szymona Hołowni wiadomość, w której skrytykował działanie aplikacji Jaśmina. Sytuację próbował wyjaśniać przewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. Chodzi o sprawę, która toczy się od września 2021 - wówczas Hołownia, jego żona i córka otrzymali groźby, a w toku śledztwa okazało się, że lekarz wysłał maila na prywatny adres polityka.
CZYTAJ TAKŻE:
Błędy w aplikacji Hołowni
W jaki sposób Tyniec mógł skontaktować się z Hołownią? Pozyskanie adresu lidera Polski 2050 było możliwe przez lukę w zabezpieczeniach Jaśminy. Już we wrześniu ubiegłego roku pojawiały się sygnały, że zarejestrowani w aplikacji zwolennicy Hołowni mieli wgląd w adresy mailowe innych użytkowników.
Lekarz wyjaśnił w mediach społecznościowych, że z ciekawości wysłał wiadomość na najbardziej interesujący go adres e-mail.
…(jak myślicie do kogo?) i dostałem potwierdzenie dostarczenia i odczytania. Czyli miałem dowód (a w zasadzie teraz, po wizycie policji mam dowód), że e-mail z apki Jaśmina jest prawdziwy i należy do konkretnego polityka
— napisał Paweł Tyniec w mediach społecznościowych. Treść wiadomości wysłanej do Szymona Hołowni brzmiała: „Słabo coś wam poszło z tą Jaśminą”.
Nakaz wydania telefonu
Okazało się że nasz wrażliwy lider najbardziej demokratycznej partii, najwyraźniej tak poczuł się zagrożony wpisem, że zgłosił to do prokuratury która zajęła mi tel
— dodał lekarz informując, że dzień wcześniej miał „wizytę kryminalnych z nakazem wydania telefonu w sprawie gróźb karalnych do Szymona Hołowni”.
Do sprawy odniósł się przewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. We wpisie zamieszczonym na Twitterze napisał, że zatrzymanie telefonu było „wyłącznie inicjatywą prokuratury”.
Szanowny Panie, sprawa toczy się od września 2021, dotyczy drastycznych gróźb, które otrzymał Szymon Hołownia, jego żona i 3-letnia córka. Podczas przesłuchania na policji musiał ujawnić listę osób, które kontaktowały się z nim w tym dniu, a Pan taki kontakt podjął
— wyjaśnił Kobosko.
Zatrzymanie Pana telefonu było wyłącznie inicjatywą prokuratury, zawiadomienie złożone na policji, nie w prokuraturze, dotyczyło wspomnianych gróźb, a nie korespondencji z Panem
— dodał przewodniczący Polski 2050.
Internauci komentują
Sprawa jest żywo komentowana przez użytkowników Twittera.
Szymon Hołownia poszczuł policją osobę, która napisała na jego adres maila o treści „słabo coś wam poszło z tą Jaśminą”. Na razie - konfiskata telefonu z istotnymi dla pracy danymi, a sprawa jest w toku. Piękne masz standardy wolności i demokracji @szymon_holownia.
Cóż, jeśli podstawą do zgłoszenia jest tylko taka wiadomość, to warto żeby wyborcy @PL_2050 i @szymon_holownia poznali prawdziwą twarz swoich reprezentantów…
Współczuję. Niestety nie pierwszy nie ostatni raz tak to się w naszym kraju kończy. Niby na samym początku fajnie się zapowiadali, ale wyszło jak zwykle. Po czymś takim są u mnie spaleni na dobre. Walcz i powodzenia z odzyskiwaniem telefonu.
Policja musi zebrać materiał dowodowy w całości. I w oparciu o nakaz zabezpieczyć Pański telefon gdyż był kontakt z tego telefonu. To jest procedura którą organy ścigania muszą przeprowadzić. To tak jak lekarz przed diagnozą musi przeprowadzić wywiad z pacjentem, zrobić badania.
Hołownia dostawał sygnały, że aplikacja „Jaśmina” ma luki, które mogą wykorzystywać hakerzy, dlatego poszedł z tym problemem na policję! Każdy na jego miejscu zrobiłby to samo. Wyobraź sobie jaka byłaby afera gdyby konta użytkowników „Jaśminy” dostały się w ręce hakerów!
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580750-napisal-do-holowni-i-stracil-telefon-kobosko-wyjasnia