W epoce, gdy fakty mają status dowolności a w nowoczesnym przekazie kwestionuje się nawet istnienie źródeł historycznych świadczących o istnieniu Jezusa warto szereg tych przykładów przypomnieć.
Wieczory paryskie
Choć każdy naukowiec, badacz czy pasjonat historii wie, że także Biblia, Stary i Nowy Testament, a także pisma ojców Kościoła czy licznych biskupów pierwszych dekad chrześcijaństwa, są wedle warsztatu historyka źródłem, spróbujmy niedowiarkom i osobom kwestionującym wszystko co katolickie, wskazać źródła niechrześcijańskie. W zbieraniu tychże wyręczył nas ksiądz profesor Paweł Siwek (1893-1986), który w okresie międzywojennym spędzał wiele czasu na spotkaniach intelektualistów paryskich, odbywających się u Marii Kasterskiej (1894-1969), pierwszej Polce, która zdobyła doktorat z literatury francuskiej na Sorbonie. W tzw. „wieczorach paryskich” uczestniczyli katolicy, protestanci i ateiści i rozmawiali na tematy religijne, analizowali Pismo Święte i inne pisma okołokościelne, zaś po serii takich dysput jeden z uczestników, gospodarz Petre Sergescu, nawrócił się na katolicyzm.
Ksiądz Profesor wymienia zatem wzmianki i fragmenty pism niechrześcijańskich, które dowodzą istnienia i wielkiej roli Jezusa Chrystusa, potwierdzają nie tylko jego żywot, ale - nawet dla niewierzących- jego przemożne znaczenie dla ludzkości. Oto przykłady:
Świadectwa pogan
Żydowski kronikarz Józef Flawiusz (37-po 94 r.n.e.) wymienia św. Jana Chrzciciela i św. Jakuba jako tych, których znamy z Ewangelii, natomiast jedna z wersji jego „Starożytności żydowskich” wymienia także Jezusa.
Samarytański historyk Thallus (II w. n.e.) chciał raczej rozprawić się z legendą Jezusa, niechcący przyznając kilka faktów historycznych. Kronikarz ten tłumaczył za Juliusem Africanusem, by nie przypisywać Jezusowi nadzwyczajności, bo gdy on umierał, to ta niesłychana ciemność była efektem zwykłego zaćmienia słońca. W ten sposób pisarz przyznał nie tylko o istnieniu Jezusa, ale też potwierdził fakt niecodziennego zjawiska przyrodniczego w czasie jego śmierci.
Swetoniusz (69-130) pisze z kolei w „Żywocie Klaudiusza” (p. 25):
Żydów wypędził z Rzymu za to, że bezustannie wichrzyli, podżegani przez jakiegoś Chrestosa.
Inny historyk, słynny Tacyt (55-120) pisze o sekcie w Rzymie, na którą rozeźlił się cesarz Neron:
Znana jest ona pod mianem chrześcijan. Imię to pochodzi od Chrystusa, który był skazany na ukrzyżowanie przez prokuratora Ponckiego Piłata za panowania Tyberiusza.
Pliniusz Młodszy (61-113) będąc namiestnikiem wschodnich prowincji, nie miał wątpliwości o istnieniu przywódcy „sekty” chrześcijańskiej, a w swoich listach do cesarza Trajana radził się jak ma postępować z gorliwymi wyznawcami Jezusa Chrystusa. Tych, którzy nie chcieli się wyrzec Mesjasza, posyłał na śmierć, choć w odpowiedzi cesarz sugerował pewną łagodność, zważywszy na szybkie rozprzestrzenianie się nowej religii.
Ateiści wbrew faktom
Źródeł jest znacznie więcej, dowody na historyczność Jezusa znajdujemy także w pismach tych pogan, którzy nie mieli wątpliwości do Jego istnienia, a próbowali zwalczać jego nauki (jak na przykład cesarz Julian Apostata). Kwestionowanie dziejów Jezusa odbywa się dzisiaj w sekciarskich przekazach różnych ruchów New Age czy postmodernistycznych filozofiach, ale zdarza się także „oświeconym” luminarzom postępu. Prób zakwestionowania autentyczności Ewangelii dokonywali tacy filozofowie jak Hermann Samuel Reimarus (1694-1768), Bruno Bauer (1809-1882) czy Robert Eisler (1882-1949) - nikt już nie traktuje ich argumentów poważnie. Czasem i w publicystyce polskiej, współczesnej, niewybitnej przecież, zdarzają się jacyś domorośli teologowie, którzy rzucą sobie niefrasobliwie, że Jezus nie istniał - ze względu na radość Świąt Bożego Narodzenia zamiast wspomnieć ich nazwiska, lepiej się za nich pomodlić.
Cuda
Historycy natomiast nie odrzucają ani Starego, ani Nowego Testamentu jako źródeł historycznych. Opisują one realia epoki, historyczne postacie, drobiazgowo zapoznają z wydarzeniami tamtych lat. Nawet jeśli interpretować cuda jako efekt nieznanych sztuczek czy przypadków, to sam fakt istnienia i życia Jezusa Chrystusa nie jest kwestionowany. Gorzej rzecz ma się z jego grobem - wszak według Ewangelii Mesjasz zmartwychwstał i jego ciało nie spoczęło w grobie. Tego właśnie poszukiwacze nie potrafią znaleźć - zgodnie ze świadectwem Apostołów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/579332-niechrzescijanskie-zrodla-o-jezusie-chrystusie