„Pan Adam Michnik ma mocne papiery na walkę o wolność i demokrację i (to jest) jego prawo do tego, by się obściskiwać z kim chce - powiedziała na antenie TVP Info w kontekście „taśm Michnika” Wanda Nowicka. Krytykować redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” nie zamierzają również przedstawiciele PO. O komentarz w tej sprawie portal wPolityce.pl poprosił Janusza Śniadka, posła PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niepojęte! Nowicka kluczy z odpowiedzią ws. nagrania Michnika z Jaruzelskim. „Ma mocne papiery na walkę o wolność i demokrację”
Sądzę, że pani Wanda Nowicka z kolei nie ma żadnych papierów ani tytułu, żeby występować w roli autorytetu ferującego takie oceny
— ocenia Janusz Śniadek przypominając, iż „gen. Jaruzelski był oskarżony o kierownicze sprawstwo zbrodni w grudniu 1970 roku i tylko ze względu na działania ‘nadzwyczajnej kasty’ pozorującej prowadzenie spraw w zasadzie to jedyną skazaną za Grudzień‘70 osobą z Trójmiasta była pani Wiesia Kwiatkowska, która kiedyś w jednym z tekstów na początku lat 90. napisała, że sędzia Brazewicz jeździł do Warszawy konsultować sprawę wyroku”. Dodaje, iż później ów sędzia wytoczył Wiesławie Kwiatkowskiej sprawę, która dostała z tego tytułu wyrok.
Gen. Jaruzelski nigdy nie został osądzony za tę sprawę Grudnia‘70. Osoby, dla których ta ofiara z 1970 roku cokolwiek znaczy, nigdy nie podadzą ręki osobie odpowiedzialnej za tą zbrodnię, a sam fakt sporządzenia aktu oskarżenia przeciwko Jaruzelskiemu jako osobie odpowiedzialnej za kierownicze sprawstwo tamtej zbrodni to pokazuje
— wskazuje Śniadek.
„Michnik tym ściskaniem się ze zbrodniarzem w zasadzie przekreśla wszystko, co robił wcześniej”
Myślę, że pan Michnik tym ściskaniem się ze zbrodniarzem w zasadzie przekreśla wszystko, co robił wcześniej. Sądzę, że dokładnie tak odbiera to bardzo wiele osób, które szły tą drogą Solidarności i dla nich postawa, to zachowanie, wypowiedzi pana Michnika to jest kompletna degeneracja, degrengolada. I jakakolwiek próba obrony, czy przyznawania prawa panu Michnikowi do takich zachowań - jakby na chwilę odłożyć nazwiska - to jest pytanie, czy ktokolwiek z nas ma prawo ściskać się, czy wyrażać jakieś uczucia przyjaźni, sympatii dla zbrodniarza?
— zastanawia się działacz związkowy.
„Pan Michnik napluł w twarz wszystkim rodzinom”
Zauważa, że „teoretycznie można powiedzieć tak: każdy z nas ma wolną wolę, odpowiada przed Bogiem, historią, ale i przed ludźmi. Pan Michnik w takim sensie ma prawo tak się zachować, jeśli będzie gotów równocześnie z podniesioną głową patrzeć w oczy rodzinom ofiar komunistycznych zbrodni popełnianych przez reżim Jaruzelskiego”.
Tak naprawdę pan Michnik napluł w twarz wszystkim rodzinom, wszystkim ludziom, którym tamte ofiary komunistycznych zbrodni są bliskie i którzy chcą czcić pamięć tych ofiar
— stwierdza poseł PiS.
To, co się stało, jest profanacją tego i nie da się bronić takiej profanacji
— konstatuje.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577716-sniadek-michnik-naplul-w-twarz-wszystkim-rodzinom-ofiar