Lans na śmierci kobiety w Pszczynie i słynna awantura Lempart z panią sprzątającą przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie zaczynają się odbijać czkawką liderce Strajku Kobiet. W trakcie jej wizyty w Sztumie pojawił się miejscowy rolnik, który przyniósł Marcie Lempart mopa i wiadro z napisem „Będziesz sprzątać sama”.
Niech ta pani posprząta swój bałagan. To jest prezent od kobiet z Ziemi Sztumskiej. Nie ma ich tutaj, bo są w pracy. Chciałem taki prezencik sprawić. (…). Bronimy praw kobiet. Rzucano w nas jajkami, cegłami, gdy staliśmy i broniliśmy Kościoła
– stwierdził mężczyzna.
Mężczyzna usłyszał pytanie na temat kobiety, która zmarła w szpitalu w Sztumie.
Poczekajmy na wyniki sprawy. (…). Trzeba poczekać na orzeczenie sądu. (…).
– stwierdził.
Niestety, Marcie Lempart zabrakło odwagi, by osobiście porozmawiać z mężczyzną, który przyniósł jej wiadro i mopa. Osaczyli go za to jej zwolennicy, którzy na koniec dyskusji stwierdzili, że „opowiada on głupoty”. Sama liderka „Strajku Kobiet” poprzestała na atakowaniu rządu i Kościoła, ale najwyraźniej była zawiedziona frekwencją na jej pikiecie w Sztumie. Zaledwie kilka osób stanęło wraz z nią na ulic. Przechodnie nie zwracali na nią szczególnej uwagi.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576873-nieudany-happening-lempart-w-sztumie-dostala-wiadro-i-mopa