Widzenia z rodziną tylko za pleksi, zero spotkań z żoną bez strażnika. Nie dość, że uwięzieni, to jeszcze bez możliwości wyjścia na przepustkę. Pandemia zmieniła praktykę zakładów karnych co do udzielania przepustek skazanym i tymczasowo aresztowanym. Problem w tym, że w świetle prawa nic się nie zmieniło.
Oficjalnie przepustki za dobre sprawowanie, w formie nagrody, może przyznawać dyrekcja zakładu karnego. Od kilku dobrych miesięcy więźniowie przestali jednak nawet o to prosić. Nieoficjalnie mówi się o tym, że „u góry” zapadła decyzja o tym, że nikt w dobie pandemii na przepustkę nie wyjdzie. Wprowadzenie stanu epidemii nie wypłynęło bezpośrednio na stan prawny dotyczący udzielania przepustek skazanym. W praktyce zakłady karne w większości ograniczyły bądź wstrzymała ich udzielanie w tym czasie.
Dodatkowo zmniejszono także liczbę tzw. widzeń z rodziną do jednego w miesiącu za szybą pleksi, w tym uniemożliwiono całkowicie widzenia bez nadzoru z małżonkami skazanych lub tymczasowo aresztowanych, co zainteresowani słusznie podnoszą jako ograniczanie ich praw obywatelskich.
Osadzeni z przeróżnych zakładów karnych alarmują o pozbawianiu ich podstawowych praw i wolności podczas tymczasowego aresztu, lub odbywania zasądzonej kary. Zapytaliśmy, czy skargi wpływają także do biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Pandemia wiąże się z określonymi ograniczeniami, ale ograniczenia wynikające z pandemii nie powinny wykraczać poza to, co jest niezbędne, co jest konieczne. Jak się wydaje, uzyskanie przepustki, nie stoi na przeszkodzie restrykcjom pandemicznym. Jeśli pandemia jest wykorzystywana do tego, by nie przyznawać przepustki osadzonym, to nie jest to sytuacja poprawna z prawnego punktu widzenia
– tłumaczy prof. Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Istotnie, regulacje prawne dotyczące udzielania przepustek zawarte zostały w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny wykonawczy. Skazanym można udzielać przepustek z zakładu karnego, nie częściej niż raz na dwa miesiące, łącznie na okres nieprzekraczający 14 dni w roku. Przepisy stanowią, że skazanym można udzielać przepustek, ale podejmowanie decyzji w tym zakresie leży po stronie dyrekcji zakładu karnego. Udzielenie przepustki jest zatem fakultatywne, tym bardziej jeśli przepustka miałaby stanowić formę nagrody.
Otrzymanie przepustki jest uzależnione nie tylko od zachowania więźnia w trakcie odbywania kary ale także od rodzaju zakładu karnego w jakim przebywa. Osoba odbywająca karę pozbawienia wolności jest już odizolowana od świata zewnętrznego, co w pewien sposób utrudnia jej korzystanie ze swoich podstawowych praw. A jednym z podstawowych uprawnień skazanego jest prawo do utrzymywania więzi z rodziną i bliskimi. To w prawo w dobie pandemii przestało być respektowane przez zakłady karne.
W świetle prawa, przepustki można przyznać skazanemu, którego postawa w czasie odbywania kary uzasadnia przypuszczenie, że w czasie pobytu poza zakładem karnym będzie przestrzegał porządku prawnego, po odbyciu przez niego co najmniej połowy tej części kary, po której mógłby być warunkowo przedterminowo zwolniony.
Jak zaznacza RPO, w takcie procedowania jest też ważny projekt zmieniający Kodeks karny wykonawczy, który biuro również opiniuje.
Ludzie pozbawieni wolności są szczególnie wrażliwi na ochronę ich wolności i praw, dlatego z uwagą przyglądamy się każdemu wnioskowi, który do nas trafia od ludzi osadzonych w rozmaitych ośrodkach izolacji. W takiej sytuacji należy podjąć pewne działania
– zapowiada.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576409-wiezniowie-nie-moga-wychodzic-na-przepustki-w-pandemii