Mieczysław Baszko, poseł Partii Republikańskiej, został wybrany na przewodniczącego Rady Głównej Ludowych Zespołów Sportowych. Do tej pory przez 9 lat tę funkcję sprawował prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. W tych wyborach szef PSL co prawda nie startował, ale uczestniczył w nich inny reprezentant PSL - Marek Mazur. Portale wPolityce.pl w rozmowie z Mieczysławem Baszko dowiedział się interesujących informacji nt. starcia o fotel przewodniczącego Rady Głównej LZS.
Sam Władysław Kosiniak-Kamysz nie startował, ale startował jego człowiek, Marek Mazur [radny sejmiku województwa łódzkiego z PSL-u – przyp. red.]. Szef PSL-u poparł go oficjalnie w swoim wystąpieniu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Mieczysław Baszko, odnosząc się do wyborów na przewodniczącego Rady Głównej LZS.
„To była trudna walka”
Poseł Partii Republikańskiej zaznacza, że udało mu się wygrać niewielką różnicą głosów - około 10 na ponad 100 oddanych. Dodaje, że w wybory silnie zaangażował się Władysław Kosiniak-Kamysz, starając się pozyskać głosy dla jego kontrkandydata.
To była trudna walka. Władysław Kosiniak-Kamysz był bardzo mocno zaangażowany przy agitacji politycznej. Działał w kuluarach, w terenie, wydzwaniał. Namawiał bardzo mocno
— podkreśla.
Mieczysław Baszko zwraca uwagę na fakt, że jego kandydatury nie zgłaszali żadni politycy, a on sam ma duże doświadczenie w działalności z LZS.
W LZS jestem bardzo długo, jestem już przez trzy kadencje przewodniczącym LZS-u województwa podlaskiego
— mówi.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575881-tylko-u-nas-baszko-o-walce-o-fotel-szefa-lzs-byla-trudna