Państwa UE nie do końca rozumieją, po co jest chociażby pan Borrell, którzy przecież jest szefem dyplomacji Unii, jeżeli, jak mawia propaganda Łukaszenki, oni „wszystko załatwią z Angelą Merkel” - mówi portalowi wPolityce.pl dr Wojciech Szewko, analityk ds. stosunków międzynarodowych, wykładowca akademicki.
CZYTAJ TAKŻE:
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej elektryzuje cały świat. W sprawę zaangażowała się ostatnio Angela Merkel, która rozmawiała z Władimirem Putinem i Alaksandrem Łukaszenką. Rozmowę z prezydentem Rosji odbył także Emmanuel Macron.
Dr Wojciech Szewko pytany, czy możemy obawiać się, że kwestia kryzysu na granicy z Białorusią zostanie rozegrana ponad naszymi głowami, tak jak było w przypadku wojny Rosji z Ukrainą, mówi:
To wszystko zależy co oznacza „ponad naszymi głowami”. Jeżeli oznaczałoby to, że Niemcy wyślą samoloty, które przewiozą tych migrantów do nich, to jest sprawa Niemiec. Mają takie prawo.
Jak podkreśla ekspert ds. stosunków międzynarodowych, „można by nawet zasugerować, że jeśli Niemcy chcą przyjmować migrantów, to przecież mogą w Irbilu (czyli północnym Iraku), gdzie mają konsulat, otworzyć punkt, gdzie ludzie będą mogli się zgłaszać”.
Wtedy wszyscy uniknęlibyśmy zarówno takich obrazków, jakie oglądamy, jak i ograniczylibyśmy zyski handlarzy ludzi, którzy przecież od migrantów ściągali haracze po kilka tysięcy dolarów, obiecując im nielegalny przerzut do Europy Zachodniej
— zaznacza.
Kolejna rozmowa Merkel-Łukaszenka
Na uwagę, że szef niemieckiego MSZ Heiko Maas zdecydowanie wspiera Polskę ws. kryzysu na granicy, dr Szewko mówi:
Właśnie zastanawiam się nad tym, ponieważ z jednej strony mamy bardzo twarde stanowisko Heiko Maasa, z drugiej strony nie do końca jasne intencje i treści rozmów Angeli Merkel z Łukaszenką.
Nasz rozmówca zwraca także uwagę na ponowną rozmowę Merkel z Łukaszenką.
Już pierwsza rozmowa została bardzo źle odebrana nie tylko przez Polaków, ale przede wszystkim innych partnerów z UE, którzy nie do końca rozumieją, po co jest w takim razie solidarność europejska i wspólne stanowiska. Po co jest chociażby pan Borrell, którzy przecież jest szefem dyplomacji Unii, jeżeli, jak mawia propaganda Łukaszenki, oni „wszystko załatwią z Angelą Merkel”
— stwierdza dr Szewko.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574459-dr-szewko-intencje-rozmow-merkel-sa-nie-do-konca-jasne