Pokazaliśmy, że możemy w trudnych sytuacjach być razem pod biało-czerwoną flagą, że potrafimy maszerować z dumnie podniesionym czołem. Pokazaliśmy również, że niepodległość jest dla nas wszystkich najważniejsza - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Minister, na mocy art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach, nadał tegorocznemu Marszowi Niepodległości charakter formalny, dzięki czemu wydarzenie mogło odbyć się, mimo utrudnień ze strony prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
CZYTAJ TAKŻE
„Pokazaliśmy, że niepodległość jest dla nas wszystkich najważniejsza”
Jak przypomniał nasz rozmówca, Marsz Niepodległości przeszedł wczoraj ulicami Warszawy już po raz dwunasty.
Bardzo się cieszę, że ci, którzy wzięli udział w Marszu Niepodległości - tej inicjatywie patriotycznej, która przeszła ulicami Warszawy już po raz 12. - mieli okazję zamanifestowania swojej miłości do Polski - i uczynili to w sposób godny, dumny, a cały marsz przebiegał w sposób niezwykle bezpieczny
— podkreślił minister Kasprzyk.
Dlaczego tegoroczny MN był szczególny? Szef Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych zwrócił uwagę, że ze względu na zagrożenie wschodniej granicy Polski, uczestnicy pamiętali o tych, którzy pilnują naszego bezpieczeństwa - żołnierzach i funkcjonariuszach Straży Granicznej oraz policji.
Polska znajduje się dziś w szczególnym miejscu w swojej historii. Mamy zagrożoną wschodnią granicę. Dobrze rozumieli to uczestnicy marszu, wyrażając swoje ogromne poparcie wobec tych, którzy strzegą polskiej granicy. Cieszę się również, że w MN wzięli udział żołnierze Wojska Polskiego, m.in. żołnierze WOT, a także funkcjonariusze Straży Granicznej. Ogromną wdzięczność kieruję pod adresem policji i Żandarmerii Wojskowej, które ten marsz zabezpieczały
— powiedział.
Pokazaliśmy, że możemy w trudnych sytuacjach być razem pod biało-czerwoną flagą, że potrafimy maszerować z dumnie podniesionym czołem. Pokazaliśmy również, że niepodległość jest dla nas wszystkich najważniejsza
— dodał nasz rozmówca.
Formalny charakter MN
Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że jego decyzja o nadaniu Marszowi Niepodległości charakteru formalnego była „trudna, ale konieczne”.
Mam ogromny szacunek dla Marszu Niepodległości jako oddolnej, społecznej inicjatywy, a w sytuacji, w której - w wyniku zupełnie dla mnie niezrozumiałej decyzji prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który próbował zablokować organizację tegorocznego MN, podjąłem kilka dni temu tę trudną, ale konieczną decyzję o tym, aby nadać Marszowi status formalny i odbywał się on w charakterze uroczystości państwowej, która w Rzeczypospolitej ma pierwszeństwo wobec wszelkich innych uroczystości czy zgromadzeń. Cieszę się, że mogliśmy pokazać, że dobrze Polsce życzymy. Wyrazem tego, że dobrze Polsce życzymy był fakt, że Warszawa była wczoraj spokojnym miastem, w którym polscy patrioci mają prawo godnie manifestować swoją miłość do ojczyzny
— powiedział szef UdSKiOR.
„Wszyscy uczestnicy marszu stanęli na wysokości zadania”
Wbrew temu, co sugeruje część polityków i mediów w Polsce i działaniom środowisk lewicowo-liberalnych w Polsce, które od lat próbują przypiąć organizatorom i uczestnikom Marszu Niepodległości łatkę „faszystów”, poparcie dla tego wydarzenia wyraziło wielu polskich bohaterów, weteranów walk o niepodległość, kombatantów, czyli przedstawicieli środowiska bliskiego naszemu rozmówcy. Niektórzy z nich także wzięli udział w Marszu Niepodległości. Jak zwrócił uwagę minister Kasprzyk, to właśnie głosy przedstawicieli tych środowisk wpłynęły na jego decyzję o nadaniu zgromadzeniu charakteru formalnego.
Na podjęcie przeze mnie tej decyzji miały głosy środowisk, a przede wszystkim poszczególnych weteranów walk o niepodległość, kombatantów, działaczy opozycji antykomunistycznej w PRL, którzy mówili wyraźnie: państwo polskie nie może dopuścić do tego, by w Warszawie działy się takie sytuacje i obrazy, które pójdą w świat i narażą na szwank wizerunek Rzeczypospolitej w tak trudnym momencie, w jakim obecnie się znajdujemy. I to m.in. było powodem, dla którego podjąłem taką decyzję, jako urzędnik sprawujący opiekę nad kombatantami i osobami represjonowanymi. To oni, obecni również na marszu, prosili, żeby uczynić wszystko, aby ta patriotyczna manifestacja mogła odbyć się w sposób legalny, ale również bezpieczny i spokojny
— wyjaśnił.
I udało się. Mogę powiedzieć, że wszyscy uczestnicy MN stanęli na wysokości zadania
— podsumował nasz rozmówca.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573791-kasprzyk-wszyscy-uczestnicy-mn-staneli-na-wysokosci-zadania