Roman Giertych zaatakował polskich biskupów. W swoim wideoblogu zarzucił im wspieranie Prawa i Sprawiedliwości. Padły nawet słowa o… „cerkwi Jarosława Kaczyńskiego”.
Były lider Ligi Polskich Rodzin postanowił zwrócić się do polskich hierarchów kościelnych. Przekonywał, że wielu z nich było gośćmi w jego domu, gdzie wspólnie spożywali posiłki. A mimo to, przekonywał Giertych, żaden z biskupów nie stanął w jego obronie, gdy został zatrzymany.
Milczeliście również jak mnie zamykano, mimo że sędziowie, nawet propisowscy, wyrażali swoje oburzenie z powodu fałszywego oskarżenia. W moim domu wielu z was zasiadało. Jedliście u mnie posiłki i żaden się nie wypowiedział. Tchórzostwo? Oportunizm? Czy po prostu wspieranie rządzących?
– pytał Giertych.
Atak na Kaczyńskiego
Następnie Giertych przekonywał, że odpływ ludzi z Kościoła to efekt jego rzekomego związku z rządzącymi. Padły też słowa o Jarosławie Kaczyńskim.
To, że w ciągu ostatnich lat miliony ludzi przestały chodzić na Msze, co mówię z ubolewaniem, jest wynikiem tego właśnie związku i przekształcania dumnego polskiego Kościoła, Kościoła Wyszyńskiego, Wojtyły, w cerkiew Jarosława Kaczyńskiego, czyli Kościoła na model wschodni, który wspiera władzę i jej jej wierny.
Jak widać, Roman Giertych uważa się za tak ważną postać, że bronić mają go nawet biskupi. Gdzie są granice tej groteski?
mly/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/570505-giertych-ma-pretensje-do-biskupowjedliscie-u-mnie-posilki