Zwykły obywatel nie powinien żywić żadnych złudzeń. Od tego, że lekarze dostaliby nawet wielkie pieniądze, system służby zdrowia się wcale nie poprawi.
Od soboty 11 września premier ma pod swoją kancelarią w Alejach Ujazdowskich namiotowe obozowisko protestacyjne, tym razem rozbite przez młodych lekarzy. Akcja nawiązuje oczywiście do sławnego „białego miasteczka”, które w 2007 r. założyły w tym samym miejscu zbuntowane pielęgniarki, na złość ówczesnemu szefowi rządu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Tamto „miasteczko” stało się miejscem peregrynacji opozycyjnych polityków i celebrytek, choćby Jolanty Kwaśniewskiej czy Krystyny Jandy, i stało się czymś na kształt nieźle pomyślanego, nowoczesnego happeningu politycznego. Od tamtego czasu PiS ma zrozumiały uraz do tego rodzaju „miasteczek” instalowanych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566933-lekarski-lot-na-marsa-protestujacy-chca-dostac100-mld-zl