Paweł Kukiz tworzy zespół ds. zmian ordynacji wyborczej. Zaproszenie do niego przyjęli nie tylko politycy PiS, ale także reprezentanci opozycji z PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni. „Kukiz i PiS grają wyborami” - alarmuje „Gazeta Wyborcza”.

CZYTAJ TAKŻE:

— PiS, PSL i Polska 2050 przyjęły zaproszenie Kukiza do zespołu ds. zmian ordynacji. Kuriozalna odpowiedź KO! „Absurdalne podejście”

— Ustawa antykorupcyjna wraca na salę plenarną. Kukiz: „Wszystko dzieje się zgodnie z umową. To jest początek współpracy”

Paweł Kukiz tworzy zespół do spraw zmiany ordynacji wyborczej i wspierając się umową z PiS, chce walczyć o okręgi jednomandatowe. Przy okazji partia Jarosława Kaczyńskiego może wprowadzić zmiany, które zapewnią jej władzę na długie lata

— pisze „Gazeta Wyborcza”. Ostrzega, że przy wprowadzeniu ordynacji mieszanej i zwiększeniu liczby okręgów wyborczych można m.in. manipulować granicami poszczególnych okręgów.

KO nie chce dołączyć do zespołu Kukiza

Co ciekawe, do zespołu nie przystępuje Koalicja Obywatelska, chociaż to Platforma Obywatelska miała na swoich sztandarach wprowadzenie JOW-ów już w 2001 roku.

Niech przygotują, będziemy się zastanawiać, co dalej. Ale to nie nas należy przekonywać, bo przecież to Platforma wprowadziła JOW-y w Senacie i małych gminach. Przekonywać należy PiS, który zawsze był im przeciwny

— mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Sławomir Neumann, poseł PO.

Efekt prac tej komisji może być ciekawy. Może być też tak, że ta ustawa zostanie złożona i nagle jedna duża poprawka wywróci ją do góry nogami. Bo tak działa PiS. Siadanie do stołu z oszustami karcianymi jest zawsze bardzo ryzykowne

— alarmuje Neumann. Skoro jednak obawia się, że ustawa będzie zawierała niepokojące zapisy, to dlaczego przedstawiciel KO nie dołącza do zespołu, by uczestniczyć w pracach nad jej powstaniem?

PiS postanowił poprzeć projekt Kukiza po to, by mieć większy wpływ na władzę, a nie po to, by walczyć o większą przejrzystość naszej demokracji. Gmeranie przy kodeksie wyborczym z taką władzą, jaką ma PiS, zawsze kończy się źle

— stwierdza z kolei Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy.

Jak widać, niektórzy politycy opozycji już z góry narzekają na efekt prac zespołu ds. zmian ordynacji wyborczej, a jednocześnie nie chcą w nich współuczestniczyć. „Gazeta Wyborcza” podchwytuje tę narrację, o czym dobitnie świadczy tytuł jej tekstu w tej sprawie.

tkwl/wyborcza.pl