W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z premierem Mateuszem Morawieckim, na którym wyciąga kartę do głosowania z jednego miejsca i wkłada ją w inne. Internauci zasugerowali, że szef rządu głosował dwa razy i nie kryli swojego oburzenia. Sprawa została szybko wyjaśniona, a spekulacje o rzekomym złamaniu prawa przez Morawieckiego – ucięte.
Środowe posiedzenie Sejmu upłynęło w nerwowej atmosferze i było bacznie śledzone przez dziennikarzy oraz internautów. Niektórzy przeciwnicy rządu dopatrzyli się rzekomego oszustwa premiera. Zasugerowali, jakoby Mateusz Morawiecki miał zagłosować dwa razy.
Internauci powielają fake newsa
Hej @MorawieckiM co tam robiłeś ??
— pytał na Twitterze jeden z internatów. W swoim wpisie zamieścił nagranie.
Użytkownicy Twittera łatwo przyjęli wersję o oszustwie premiera i dali temu wyraz w komentarzach.
Za głosowanie na dwie ręce to już chyba były wyroki w Polsce?
— napisała jedna z komentujących.
Siarkowska dementuje fake newsa
Odniosła się do tego Anna Maria Siarkowska, która wyjaśniła całą sytuację.
Co za bzdura. Premier miał kartę w jednym miejscu, zagłosował i przełożył kartę w inne. Ale zawsze to jest jego karta i jeden głos. Głosować można swoją kartą z KAŻDEGO miejsca na sali
— odpowiedziała posłanka PiS.
CIR wyjaśnia
Sprawę skomentowało również Centrum Informacyjne Rządu.
Każdy poseł ma własną kartę do głosowania, która może być używana w każdym terminalu na sali. Na nagraniu widać, że premier Morawiecki używa swojej karty do głosowania, a po oddaniu głosu zmienia terminal oraz, że minister Dworczyk wraca do miejsca, w którym głosował swoją kartą
— czytamy.
Jak widać bardzo łatwo jest rzucać bezpodstawne oskarżenia w internecie. Mimo, że sprawa została szybko wyjaśniona, bez wątpienia wielu zwolenników totalnej opozycji będzie powielać fake newsa o rzekomym oszustwie premiera.
mm/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/562251-premier-glosowal-dwukrotnie-co-za-bzdura