Zakończyło spotkanie autorskie wokół książki Marcina Wikły „Operacja Duda 2020. Tajemnice kampanii”. Gościem honorowym był prezydent Andrzej Duda.
fot. PAP/Andrzej Lange
Relacja wideo w telewizji wPolsce.pl:
Koniec spotkania
21:43
Zakończyło się spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Rozmowa z prezydentem
21.34
Nie mam poczucia, że walczę z kimś. Walczę o coś. Chcę zmieniać Polskę na lepsze, dla ludzi. O to walczę. (…) Martwi mnie, że są w Polsce podziały, że biegną często przez rodziny. (…) Bardzo wiele razy zastanawiałem się, co jest na to lekarstwem. Tego nie da się pokonać tak, by to wyeliminować, bo to cały czas jest podgrzewane. Sprzyja to politycznemu ścieraniu. Rolą prezydent jest szukanie wspólnych elementów. Prezydent powinien celebrować to, co jest wspólne
21.20
Co prezydent planuje robić po zakończeniu drugiej kadencji?
Może państwo mi nie uwierzycie, ale nie zastanawiam się nad tym. Mogłoby to zaszkodzić mojej służbie prezydenckiej. Człowiek jest tylko człowiekiem. Nie należy się poddawać wszystkim próbom. (…) Chciałbym moją drugą kadencję zakończyć z podniesioną głową
— zapewnił Andrzej Duda.
21.10
Krzysztof Skowroński pytał prezydent o stosunek do projektu zmian w ustawie o radiofonii i telewizji.
Prezydent nie swoimi projektami się nie zajmuje
— odparł Andrzej Duda.
21.00
Gdyby doszło do kohabitacji z wrogim rządem, to jak uchronić się przed pomysłem pogardy?
– pytał Jacek Karnowski.
Nie wiem jak tego uniknąć. Ten przemysł pogardy jest nakręcany przez dziennikarzy, polityków, również zagranicznych polityków. Powiem tylko, że zawsze mówię do moich rodaków: Mam zawsze jedno podejście i dlatego udało mi się wygrać wybory. (…) Zakładam, że moi rozmówcy, czyli wszyscy, którzy przychodzą na spotkania, to są ludzie inteligentni. Jeżeli komuś się wydaje, że nie, to mu wytłumaczę: Ludzie żyją i nie mają czasu koncentrować się na szczegółach życia politycznego. (…) Ludzie chcą godnie i normalnie żyć. To dla nich najważniejsze
– powiedział prezydent.
20.55
Ludzie potrzebują takiej zmiany, o jakiej mówię od pół roku. Codziennie, bez przerwy powtarzając, co chcemy zrobić, a co było zrobione źle. Dlatego przez lata robiłem to, do czego się zobowiązywaliśmy, powtarzając jak mantrę, że program musi być zrealizowany. Program musi być zrealizowany. Musi zostać zrealizowane to, do czego się zobowiązaliśmy. Ci ludzie poszli do wyborów właśnie dlatego, że wierzą iż zrealizujemy to, co mówiliśmy głośno, że traktujemy to jako punkt honoru
— mówił prezydent.
20.50
Prezydent o najtrudniejszej kampanii:
Najtrudniejszą kampanią, w której brałem udział, była kampania do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku. Miałem wtedy na swoich barkach odpowiedzialność za wynik formacji politycznej. To było dla mnie bardzo trudne przeżycie, bo nigdy nie prowadziłem kampanii. Wtedy nauczyłem się jednego, że kampania wymaga niesamowitej odporności psychicznej
– powiedział prezydent.
Następnie odniósł się do ostatniej kampanii prezydenckiej:
Mi bycie w Dudabusie i spotykanie się z ludźmi sprawiało przyjemność. Trudnością kampanii było to, że spotkań było tak mało.
20.47
Prezydent o kampanii nienawiści wobec Lecha Kaczyńskiego:
W polityce przeżyłem już niejedno. Przeżyłem przegrane wybory w 2007 rok, przeżyłem katastrofę smoleńską, przeżyłem dwa lata systematycznego, metodycznego niszczenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego na moich oczach. Nie raz, ze łzami w oczach, nie byliśmy w stanie go obronić, wobec straszliwego hejtu medialnego i kampanii, która wobec niego była prowadzona. Nigdy nie zapomnę rozmowy z jednym z szefów działu fotograficznego, który na wstępie powiedział mi, że po prostu jest absolutnym przeciwnikiem opcji politycznej, którą prezentuje i nie cierpi Lecha i Jarosława Kaczyńskich. (…) Zapytałem go dlaczego nie ma przyzwoitych zdjęć prezydenta. On powiedział: jest ban na Kaczyńskiego. Pan nie znajdzie dobrych zdjęć nawet na zagranicznych serwisach
— mówił Andrzej Duda.
20.40
Marzena Nykiel pytała prezydenta o kwestię zawetowania ustaw dot. zmian w sądownictwie.
Z perspektywy tej niepewności wygranej, jak pan to dzisiaj ocenia i jaki jest pomysł, co dalej w tej kwestii?
– pytała redaktor naczelna portalu wPolityce.pl.
Z prezydentura zawsze jest tak, że decyzje muszą być podejmowane i każda z tych decyzji może zaważyć na drugiej kadencji prezydenta i czasem prezydent kompletnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Wiedziałem, że ta decyzja jest bardzo poważna. Muszę powiedzieć z podniesioną przyłbicą, że nie zmieniłbym żadnej z moich istotnych decyzji, ani żadnego istotnego kroku nie zmieniłbym, gdybym mógł cofnąć czas. Trzeba to było zrobić. Po kolei
– odpowiedział prezydent.
20.30
Skala tego osiągnięcia jest niebywała. Chyba zbyt mało to doceniamy. Spójrzmy na prezydentów, którzy przegrali tę drugą kadencję. Mam wrażenie, że Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski dalej nie mogą się pozbierać
— mówił Jacek Karnowski.
Czy miał pan wrażenie, że w tej kampanii decyduje się również pański osobisty los?
— pytał redaktor naczelny tygodnika „Sieci”.
Oczywiście, że miałem takie poczucie. Gdybym powiedział, że nie miałem, to by państwo uznali, że nie mówię prawdy. To jest oczywiste, że człowiek zawsze patrzy także ze swojego osobistego punktu widzenia. Jestem normalnym człowiekiem, jak każdy z państwa. Mam swoje ambicje, poglądy, punkt widzenia
— odpowiedział prezydent.
Miałem 48 lat. Przegrać wybory w takim momencie nie jest niczym miłym.
20.25
Marzena Nykiel, Jacek Karnowski oraz Krzysztof Skowroński prowadzą wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą.
Który moment kampanii był dla pana przełomowy, najtrudniejszy?
– pytała redaktor naczelna portalu wPolityce.pl, Marzena Nykiel.
W całej kampanii najtrudniejszy był moment, gdy ważyła się kwestia wyborów 10 maja. Był to trudny moment, bo trudno było przewidzieć w ogóle co będzie. Było tak wiele niewiadomych w tym równaniu, że ryzyko było wielkie. Z kiwaniem głową, ale raczej z dezaprobatą słucham dyskusji nt. tej decyzji, by przygotowywać wybory na 10 maja, w tej wersji wyborów korespondencyjnych. Koniec końców byłem ich przeciwnikiem. Tych wyborów nie chciałem, bo wszystko wskazywało na niską frekwencję i, że będą to wybory wyszydzone, które w ogóle mogły nie zostać uznane za ważne. W takich wyborach nie chciałem wziąć udziału. Z żadnym wynikiem. Nie chciałem wygrać wyborów przy 15 proc. frekwencji. Uważałem, że swoją pracą i służbą w I kadencji nie zasłużyłem sobie, by mieć taką drugą. Wolałbym jej nie mieć
— odpowiedział prezydent.
Dobrze pamiętam rozmowę z Jadwigą Emilewicz i Jarosławem Gowinem, zanim zapadły decyzje w obrębie Zjednoczonej Prawicy. Gdzie zgodziliśmy się, że wyborów być nie może w tej formule 10. Ale powiedziałem twardo, że one muszą się odbyć, by prezydent mógł zostać zaprzysiężony 6 sierpnia. Powiedziałem, że to dla mnie sprawa fundamentalna konstytucyjnie, że prezydent, który zostanie wybrany musi być zaprzysiężony 6 sierpnia. Ludzie muszą mieć możliwość pójścia do urn, muszą mieć poczucie normalności. (…) >Mówię o tym spotkaniu pierwszy raz i chyba nikt poza jego uczestnikami o nim nie wie. Po nim te wybory zostały anulowane i termin został ustalony na 28 czerwca
— dodał.
Pytany przez Krzysztofa Skowrońskiego o to, czy konsultował tę kwestię z Jarosławem Kaczyńskim, prezydent powiedział:
Przyszedł do mnie Jarosław Gowin i powiedział, że ma niejako upoważnienie do tej rozmowy.
Komentarz szefa SDP
20.20
Głos zabrał prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Krzysztof Skowroński:
Wtedy pomyślałem sobie, jak to jest możliwe, że kampania rusza w stronę Rzeszowa,a nie na Śląsk. Po 48 godzinach zadzwonił do mnie znajomy i mówi: słuchaj, on był fantastyczny. Ta pierwsza kampania była kampanią pełną fantazji, a druga była dla pana trudniejsza.
Wystąpienie autora
20.10
Głos zabrał autor książki, Marcin Wikło:
To wszystko zaczęło się w 2015 roku, podczas pierwszej wyprawy Duda-Busem na północne Mazowsze, gdy był jeszcze potworny śnieg, autobus się zakopał. Sam widziałem, że po tej kampanii 2015 roku niewiele zostało. Uznałem, że trzeba to spisać, ująć, pomyślałem o blogu na portalu wPolityce.pl
– powiedział autor książki „Operacja Duda 2020. Tajemnice kampanii”.
Podczas spotkania we Włoszczowej (…) koleżanka powiedziała mi, że pisząc pracę magisterską powiedziała, że trudno było znaleźć źródło dot. kampanii z 2015 roku. To mnie utwierdziło, że trzeba się uprzeć, trzeba to spisać, udokumentować. Miało to być 95 dni, 14 dni dogrywki. A życie napisało taką dramaturgię tej historii, że niewiele trzeba było ubarwiać. Trzeba było tylko to dobrze zanotować
— dodał.
Pan prezydent podjął pewne ryzyko. Zaufaliśmy sobie i wyszła z tego opowieść, która będzie ważniejsza za chwilę
— mówił Wikło.
Początek spotkania
20.05
Spotkanie rozpoczął Krzysztof Ziemiec.
Powiedzieć, że tamta kampania była inna niż wszystkie, to banał. Bo wiemy to dobrze. Chociażby dlatego, że miała być krótka, a była bardzo długa. Była zaskakująca, były momenty zwrotu
– powiedział dziennikarz TVP.
Minął zaledwie rok, to w polityce jak ziarenko piasku. Nie pamiętam co najmniej połowy tych wydarzeń. To pokazuje w jakim świecie dzisiaj żyjemy, jak pędzi polityka. Ważne rzeczy, które Marcinowi udało się uchwycić, wyleciały z naszej pamięci
– dodał.
20.00
Rozpoczęło się spotkanie autorskie wokół książki Marcina Wikły. Na sali obecny jest prezydent Andrzej Duda.
Gdzie kupić książkę?
KSIĄŻKA JEST PREZENTEM DLA PRENUMERATORÓW CYFROWEJ WERSJI TYGODNIKA „SIECI”. SZCZEGÓŁY ==> TUTAJ
Można ją kupić także w księgarni internetowej LATARNIA.
ZAPRASZAMY!
CZYTAJ KOMENTARZ MARKA PYZY: Rok od wyborów. Czy pamiętamy jeszcze, jak przebiegała ta bitwa o Polskę? Marcin Wikło świetnie to odmalował w swojej książce
CZYTAJ TAKŻE: Tajemnice kampanii. Kto jeśli nie Andrzej Duda? Jaki plan miał prezes Jarosław Kaczyński? KSIĄŻKA DLA PRENUMERATORÓW
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Nożownik usiłował zaatakować prezydenta. „Operacja Duda 2020. Tajemnice kampanii”. KSIĄŻKA DLA PRENUMERATORÓW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558401-relacja-prezydent-program-musi-zostac-zrealizowany