Ustawowe i definitywne zakończenie roszczeń reprywatyzacyjnych, wynikających z komunistycznej grabieży własności, stało się w Polsce absolutną, choć smutną koniecznością.
Oto znów Polska wpadła w sidła głupiego przypadku, w końcu tak typowego dla wszelkiej polityki. Któż by przewidział bowiem, że na inaugurację nowego polakożerczego rządu w Jerozolimie Warszawa zafunduje sobie ustawę o definitywnej blokadzie roszczeń reprywatyzacyjnych? Trzeba by chyba autentycznego prowokatora, i to ze sporą wyobraźnią, aby zaprojektować tego rodzaju koincydencję.
Gdyby w polskim Sejmie czy rządzie ktoś chwilę wcześniej pomyślał, toby pewnie nieco spowolnił podążający własnym trybem legislacyjny bieg tej ustawy. Choćby po to, by sobie dać moment na wszczęcie jakichś cichych konsultacji.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557362-ustawa-ktora-rozsierdzila-izrael