„W ideologii gender chodzi o to, aby wpłynąć na świadomość ludzi, aby ich przerobić” - powiedziała prof. Ewa Budzyńska w rozmowie z red. Bronisławem Wildsteinem. Profesor Budzyńska dwa lata temu, wskutek donosu grupy studentów, została ukarana przez władze Uniwersytetu Śląskiego. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim ideologii gender i LGBT.
CZYTAJ TAKŻE:
-Wielka czystka. „Taki jest plan zemsty opozycji na PiS oraz każdym, kogo się z tą partią połączy”
Postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Budzyńskiej
Redaktor Wildstein rozpoczął rozmowę z prof. Budzyńską od postępowania dyscyplinarnego wobec socjolog. Na Uniwersytecie Śląskim Budzyńska wykładała przedmiot o nazwie „Międzypokoleniowe więzi w rodzinach światowych”. Część studentów zarzuciła profesor narzucanie słuchaczom „ideologii anti-choice, poglądów homofobicznych, antysemityzmu, dyskryminacji wyznaniowej, informacji niezgodnych ze współczesną wiedzą naukową oraz promowanie poglądów radykalno-katolickich”.
Na każdą tezę, którą przytaczałam na wykładach czy ćwiczeniach, mogłabym przytoczyć multum artykułów. Z tym że odbiorcy tych moich wykładów nie były zainteresowani tym, z jakich źródeł korzystam, na jakiej wiedzy opieram swoje tezy. Chodziło wyłącznie o zaatakowanie i ukaranie mnie
— wskazała rozmówczyni redaktora Wildsteina, pytana, jak zareagowała na postępowanie dyscyplinarne UŚ.
Zakończenie wniosku rzecznika dyscyplinarnego było dla mnie szokujące, na szczęście dla mnie stwierdzono, że mam jak najbardziej naukowe poglądy, a po drugie - uwolniono mnie od zarzutu antysemityzmu.
— mówiła prof. Budzyńska.
Pytanie, co z tego zostało - jeżeli przedstawiłam naukowe poglądy, to czego w takim razie dotyczyły zarzuty wobec mnie? Wydaje się, że ich natura była wyłącznie ideologiczna, że moje wykłady po prostu nie pokrywały się z obowiązującą obecnie poprawnością polityczną.
— oceniła.
Okazuje się, że nowa ideologia, nawołująca do krytycznego myślenia, jednocześnie zakazuje krytyki. Przypomina to nagonki z czasów stalinowskich, na tych „reakcyjnych” profesorów. Zbierano nawet odpowiednich studentów, którzy grzmieli, protestowali przeciwko takim wybitnym naukowcom jak Tatarkiewicz czy Kotarbiński, że nie są oni wystarczająco marksistowscy i w dodatku ośmielają się krytykować
— przypomniał prowadzący programu „O co chodzi”.
Wolność na uniwersytetach
Nie jest tajemnicą, że w ciągu ostatnich dziesięcioleci uczelnie wyższe stały się rozsadnikiem agresywnej ideologii. Pojawia się cenzura, kontrola języka i myśli, niepokorni akademicy są zastraszani (…) grupy studenckich hunwejbinów obrażają niepoprawnych wykładowców, zrywają wykłady, niekiedy dopuszczają się wręcz ataków fizycznych (…)
— powiedział red. Wildstein, cytując prof. Ryszarda Legutkę.
W środowisku akademickim powinna być wolność i odwaga, a tymczasem jest odwrotnie
— zauważyła prof. Budzyńska.
Pozostając przy swoich stanowiskach możemy przecież wzajemnie się szanować, nie niszczyć, nie atakować
— podkreśliła socjolog.
Ideologia gender - jaki jest cel?
Cytatem z wypowiedzi prof. Legutki dziennikarz posłużył się również, mówiąc o samej ideologii gender. Jaki jest jej cel?
Wildstein za prof. Legutką o ideologii gender: Narzucany nam jest absurd, który staje się środkiem. prof. Ewa Budzyńska: Obserwuję te zmiany, które były wprowadzane na Zachodzie. Chodzi o to, by wpłynąć na świadomość ludzi, żeby ich przerobić.
Ileś lat temu w „Rzeczpospolitej” ukazało się takie tłumaczenie manifestu dwóch homoseksualistów, jeszcze z lat 80. Dodano tytuł „Jak przerobić heteroseksualną Amerykę”, a więc - jak przerobić 98 proc. społeczeństwa przez te 2 proc. Punkt po punkcie opraqccowane postępowanie, jak oswajać się z homoseksualizmem, jak przekonywać, że homoseksualiści są ofiarami tego straszliwego systemu społecznego, że należy im współczuć, chronić
— mówiła prof. Ewa Budzyńska w rozmowie z Bronisławem Wildsteinem.
aja/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/556214-budzynska-u-wildsteina-mowi-jaki-jest-cel-ideologii-gender