To antypolska demonstracja polityczna, ale też spuszczanie Białorusi w dół studni „rosyjskiego świata”, świata zamkniętego w objęciach najbardziej patologicznych kremlowskich narracji. Łukaszenka wprowadzając nowe święto narodowe - 17 września - chce skłócić swój naród z Polską, pokazać przywiązanie do Putina, niezależność od Zachodu a także swoją determinację do utrzymania władzy.
Przypomnijmy, że to już drugi raz, gdy Łukaszenka jest bardziej putinowski niż sam Putin. Nawet w Rosji przecież nie demonstrowano złamania Nawalnego czy też innych opozycjonistów, nie organizowano im procesów pokazowych jak Romanowi Protasiewiczowi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wywiad z Protasiewiczem to pokazówka z dedykacją dla Bidena
Podobnie Putinowskie święto 4 listopada - rosyjski Dzień Jedności Narodowej - jest bardziej subtelny w antypolskiej wymowie. W 1612 roku, który 4 listopada upamiętnia, Rosjanie faktycznie się przed Polakami się bronili, 17 września (1939 roku) Sowieci zaatakowali Rzeczpospolitą do spółki z Hitlerem. Powiększono nie Białoruś ale Związek Sowiecki, a Białoruska Republika Sowiecka była tylko jego administracyjną częścią jak polskie województwo czy niemiecki land. Mińsk przez dekady szukał tożsamości białoruskiej w kulturotwórczych procesach historycznych - Wielkim Księstwie Litewskim, Kościuszce, Jance Kupale. Postawienie na 17 września jako budulec tożsamości narodowej to zerwanie z tą ciągłością, jest jak zdarcie przez Łukaszenkę maski i powiedzenie, że jest się zwykłym, prymitywnym sowieciarzem.
Nie dajmy się nabrać, że to Białoruś chce tego święta - to tylko jej brutalny, ostentacyjny dyktator kryjący się pod wojskowym płaszczem Władimira Putina, próbuje odizolować swój naród murem nienawiści, kłamstwa i przemocy.
Wybór daty podkreśla ciągłość pokoleń, nienaruszalność i samowystarczalność białoruskiego narodu i białoruskiej państwowości
-stwierdziło biuro prasowe prezydenta. Zgrywa się to z wcześniejszymi atakami na polską mniejszość we wschodniej części kraju - to przecież te ziemie Stalin wcielił do Białoruskiej Republiki Sowieckiej.
Ta patologiczne chwyty postsowieckich władz czynią świat ich wartości jeszcze bardziej niekompatybilny z resztą ludzkości. Pochwały dla katyńskiej zbrodni, wymazanie wkładu Stalina w rozwój III Rzeszy, przemilczanie ofiar ludobójstw sowieckiego komunizmu, fałszowanie historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i Zimnej Wojny - już to czyni rozmowę z patriotami rosyjskiego świata trudną. Duma z napadu na Polskę ręka w rękę z Adolfem Hitlerem to kolejny krok w pogrążaniu świadomości ludzi zza Bugu.
To żadni ojcowie narodu, żadni patrioci. Dla utrzymania władzy zdegradują tożsamość narodową swoich własnych rodaków. Ich poziom życia i poziom wolności osobistej zdegradowali już dawno.
OGLĄDAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/553922-lukaszenka-zarzadzil-bialorus-bedzie-swietowac-17-wrzesnia