Ile czasu zajęłoby zorganizowanie najpotężniejszym mediom kampanii potępienia, zapewne o zasięgu światowym, z domaganiem się infamii do trzech pokoleń, gdyby ktoś spoza „familii” użyła na swoich łamach określenia „żydowski motłoch”? Chwilę. Ale są w Polsce równi i równiejsi, dlatego Tomaszowi Lisowi, kierującemu tygodnikiem wydawanym przez koncern z kapitałem niemieckim, ujdzie to jak zawsze na sucho.

CZYTAJ O SPRAWIE: Szok! Antysemicki artykuł w „Newsweeku”! Tygodnik Lisa użył określenia „żydowski motłoch” opisując konflikt izraelsko-palestyński

Co by się stało, gdyby władze państwa polskiego, jednostki samorządowej czy też organizacji pozarządowej korzystającej z pieniędzy publicznych postanowiły zorganizować ośrodek pomocy skierowany zawężająco do jednej tylko grupy społecznej czy grupy utworzonej wedle jakichkolwiek kryteriów? Czy pozwolono by wydawać pieniądze publiczne na ochronkę tylko dla katolickich dzieci? Tylko dla heteroseksualnych kobiet? Tylko dla heteroseksualnych mężczyzn? Oczywiście nie. Każda osoba prześladowana czy cierpiąca ma prawo do takiej samej pomocy. A jednak - w stolicy coś tak wykluczającego powstaje. I cisza.

CZYTAJ: TYLKO U NAS. Po co stołeczny ratusz tworzy hostel dla osób LGBT+? Mazurek: „Miasto powinno traktować równo wszystkich obywateli”

Jaki podniósłby się wrzask gdyby którykolwiek z publicznych uniwersytetów pozwolił liderowi formacji konserwatywnej na zorganizowanie na jego terenie imprezy politycznej, będącej de facto formą agitacji i rekrutacji, a jeszcze władze miasta w którym mieści się szkoła się do tego dołożyły? Tak się dzieje na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie gdzie na wiec wybiera się wiceszef PO Rafał Trzaskowski. Pisał o tym na naszych łamach Jerzy Szmit, wskazując iż jego formacji - Prawu i Sprawiedliwości - odmawiano prawa nawet do wynajęcia sali!

Czy na UWM zakaz działalności politycznej dotyczy tylko szerzenia myśli konserwatywnej i prawicowej? Ważny list otwarty Jerzego Szmita

Sprawa bulwersuje nadal wiele osób.

CZYTAJ: Campus Trzaskowskiego. „Zarzuty, że rektor zezwala na działalność polityczną na terenie uczelni tylko jednej opcji”

I tu także zero reakcji.

To przykłady z ostatnich tylko kilkudziesięciu godzin. Są w Polsce święte krowy. Jednych ściga się za każdy przejaw aktywności, mierzy milimetrówką, inni mogą deptać prawa i zasady przyzwoitości.

To dlatego wołanie o Polskę sprawiedliwą i uczciwą wciąż jest tak mocne, jest nadal wielkim zadaniem do zrealizowania - dla każdego z nas. Bo dziś wykluczają Cię z uczelni, jutro przyjdą zabrać ci wolność osobistą.