W środę w południe połączone senackie komisje: Budżetu i Finansów Publicznych oraz Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej rozpoczęły posiedzenie, w trakcie którego zajmą się ustawą o wyrażeniu zgody na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE.
Sejm uchwalił tę ustawę 4 maja. Ratyfikacja grudniowej decyzji Rady Europejskiej przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia m.in. Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19. Polska z unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Z kolei podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja.
Po tym jak ustawa dotycząca ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych trafiła do Senatu, marszałek Izby Wyższej Tomasz Grodzki zapowiedział, że senatorowie zajmą się nią podczas posiedzenia 27 maja.
Jednocześnie marszałek Senatu zapowiedział, że senatorowie nie będą składać do ustawy poprawek, lecz zaproponują preambułę do niej oraz dodatkową uchwałę dotyczącą Krajowego Planu Odbudowy.
Wygląda na chwilę obecną, aczkolwiek są jeszcze prowadzone rozmowy, że będzie ta ustawa opatrzona preambułą i powstanie dodatkowa uchwała Senatu wskazująca, co powinniśmy zrobić, jakie modyfikacje w KPO, aby ten Krajowy Plan Odbudowy był najlepszy dla wszystkich
— mówił Grodzki na konferencji w ubiegłym tygodniu.
W zeszłym tygodniu wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) oraz wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda zaapelowali do Senatu o jak najszybsze procedowanie ustawy ratyfikacyjnej, a także o niewprowadzanie do niej poprawek. Według nich, poprawki byłyby niezgodne z prawem UE.
Ustawa przegłosowana w ciągu 23 dni?
Dementuję „propagandowe opowieści”, jakoby Senat opóźniał ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE; jestem przekonany, że ustawa będzie przegłosowana po 23 dniach; spróbujemy przygotować „bezpieczniki”, aby każdy skorzystał z tych pieniędzy - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Chciałbym bardzo twardo zdementować propagandowe opowieści, jakoby Senat opóźniał ratyfikację układu ratyfikacyjnego z Unią Europejską. Przypomnę, że rząd cztery razy odkładał wniesienie tej ratyfikacji (projektu ustawy ratyfikacyjnej - PAP) do Sejmu, ponieważ nie mógł zbudować większości. W końcu zbudował, przegłosował
— oświadczył Grodzki w Sosnowcu, podczas swojej wizyty w województwie śląskim.
4 maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy. Senat ma zająć się ustawą 27 maja.
Marszałek Senatu przypomniał, że izba ma 30 dni na zajęcie się tą ustawą. „Ona będzie przegłosowana, jestem o tym głęboko przekonany po 23 dniach czyli przed terminem, ale działając na gruncie legalizmu, na gruncie prawa, a w tym wypadku ono jest dość skomplikowane” - wskazał.
Jak dodał, „w Senacie spróbujemy przygotować takie bezpieczniki, aby z tych ogromnych pieniędzy skorzystała każda Polka, każdy Polak, każda gmina, każdy powiat, każde województwo, żeby to były pieniądze dla nas wszystkich, a nie tylko dla tak zwanych swoich, czego boleśnie doświadczyliśmy przy dużo mniejszych kwotach, ale jednak około 10-miliardowych z Funduszu Inwestycji Lokalnych, gdzie wiele gmin powiatów zarządzanych przez opozycyjną do obecnej władzy strukturę obeszło się przysłowiowym smakiem”.
Na to nie można sobie pozwolić
— zaznaczył.
Pytany o możliwość przyspieszenia prac Senatu nad ustawą, Grodzki powtórzył, że „zwłoki żadnej nie ma”.
Przypomnę, że w styczniu Komisja Europejska zgłosiła się do rządu, Sejmu, Senatu o szybką ratyfikację, na którą jest czas do końca czerwca
— zaznaczył.
Jak dodał, projekt wniesiony w końcu do Sejmu, „który definiuje Polskę na najbliższe lata, przemknął przez Sejm - bez dyskusji, bez debaty, w zasadzie Sejm spełnił rolę maszynki do głosowania. Jak zwykle w Senacie musimy odrobić lekcję, której nie odrobiono w Sejmie” – ocenił.
Zaznaczył też, że służby marszałka Senatu konsultowały kwestię terminów z biurem komisarza ds. budżetu Unii Europejskiej Valdisa Dombrovskisa, które dało znać, że czas na ratyfikację jest do końca czerwca.
Po drugie, jeżeli oni będą wypuszczać serię obligacji czerwcowych, a Polska prześle dokumenty do 31 maja, a znając szybkość pana prezydenta w podpisywaniu dokumentów, jestem pewien, że prześle, bo my to załatwimy 27 maja – nic się złego nie stanie. Ważniejsze jest, żeby tę ustawę na tyle udoskonalić przy pomocy preambuły czy towarzyszącej odrębnej uchwały, żeby każda Polka, każdy Polak miał gwarancję, że skorzysta z tych pieniędzy
— podkreślił Grodzki.
Także nie używałbym słowa: poprawki. Ona (ustawa – PAP) będzie opatrzona preambułą i będzie prawdopodobnie odrębna uchwała – stanowisko Senatu, wyrażająca oczekiwania senatorów prezentujące to, czego oczekują ludzie: że alokujemy dobre pieniądze na ochronę zdrowia, że będziemy dbali, aby wszyscy skorzystali z tych środków, że będziemy kładli nacisk na zieloną transformację, że 40 proc. środków będzie w dyspozycji samorządów, że relacje między częścią grantową a pożyczkową będą takie same dla podmiotów państwowych, samorządowych i prywatnych itd.
— wymienił marszałek Senatu.
Odnosząc się do Krajowego Planu Odbudowy, który jest podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy, ocenił, że „te 500 stron tego dokumentu to jest zbiór dobrych myśli, pobożnych życzeń, oczekiwań, to musi być przekute w akty wykonawcze” – zaznaczył, wskazując m.in. na rolę tzw. komisji monitorującej, która będzie monitorowała wydawanie tych środków.
A jeszcze ważniejsza będzie ustawa wdrożeniowa, gdzie mam nadzieję, już w konkretny sposób zostanie zawarte, jak te pieniądze, w jakim mechanizmie, w jakich procedurach będą wydawane
— wskazał.
Odpowiadając z kolei na pytanie o rządową zapowiedź rekompensat dla samorządów ew. negatywnych skutków podatkowych związanych z Polskim Ładem Grodzki ocenił, że cała ta propozycja rządu „to na razie opowieści”.
Do przekucia tego w akty ustawodawcze jeszcze jest daleka droga, ale zagrożeń w tym tzw. Nowym Ładzie jest ogromna ilość
— ocenił.
W Senacie podjęliśmy już prace, aby to rzeczowo przeanalizować, nie ulegając emocjom. Już jutro mamy spotkanie gospodarcze, m.in. poświęcone temu zagadnieniu
— zasygnalizował marszałek Senatu.
Polska z unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Z kolei podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja.
Komentarz wiceszefa MSZ
Specyficzna treść ustawy ratyfikacyjnej ws. zasobów własnych UE skutkuje niedopuszczalnością uchwalania do niej poprawek; treść ustawy ogranicza się do jednoznacznego wyrażenia zgody na ratyfikację i terminu wejścia w życie ustawy - mówił wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk podczas posiedzenia senackich komisji.
W środę połączone senackie komisje: Budżetu i Finansów Publicznych oraz Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej rozpatrują ustawę o wyrażeniu zgody na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE.
Wiceszef MSZ podczas posiedzenia komisji przypomniał, że decyzje dotyczące zwiększenia systemu zasobów własnych zapadły na posiedzeniu Rady Europejskiej w dniach 17-21 lipca ubiegłego roku i zostały potwierdzone 10 grudnia ub.r.
Jak dodał, zmiana w systemie zasobów własnych oznacza zmianę finansowania budżetu UE, w tym zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 oraz specjalnego instrumentu nazywanego potocznie Funduszem Odbudowy. Podkreślił, że decyzja ta może wejść w życie dopiero po wyrażeniu zgody przez wszystkie państwa członkowskie.
Wawrzyk przypomniał, że do tej pory decyzja ta została ratyfikowana przez 20 z 27 państw UE. Odniósł się także do trybu ratyfikowania tej decyzji, która w Polsce - jak mówił - oznacza ratyfikację poprzez ustawę przyjętą przez Sejm i Senat.
Zaznaczył, że zgodnie z konstytucją to rząd prowadzi politykę zagraniczną i zgodnie z dotychczasową praktyką ustawy dotyczące umów międzynarodowych były przyjmowane przez obie izby parlamentu.
Treść ustawy ratyfikacyjnej ogranicza się do jednoznacznego wyrażenia zgody na dokonanie ratyfikacji oraz określenie terminu wejścia jej w życie
— mówił wiceszef polskiej dyplomacji.
Podkreślił, że wynika to zarówno z przepisów konstytucyjnych, jak i ugruntowanej praktyki.
Uważam, że specyficzna treść ustawy ratyfikacyjnej skutkuje niedopuszczalnością uchwalania do niej poprawek
— mówił Wawrzyk.
Jednocześnie zaznaczył, że Senatowi przysługuje prawo do wnoszenia poprawek, ale w ramach treściowych ustawy wyznaczonych przez Sejm. Zdaniem Wawrzyka jeśli poprawki wykraczają poza treść ustawy uchwalonej przez Sejm, to należy je uznać za samoistną inicjatywę senacką.
Poparcie dla preambuły?
Połączone senackie komisje Budżetu i Finansów Publicznych oraz Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej jednogłośnie poparły w środę ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Wcześniej do ustawy została przyjęta poprawka, w postaci preambuły, zgłoszona przez kluby KO i PSL.
Senator Bogdan Klich (KO) podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że na posiedzeniu połączonych senackich komisji „wszyscy bez względu na to, czy z prawej, czy z lewej strony sali senackiej głosowali za przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej wraz z tą preambułą”
Jak zaznaczył, preambuła mówi zarówno o tym, że Koalicja Obywatelska „opowiada się po stronie pieniędzy dla Polaków, jak i po stronie tego, żeby one były wydatkowane w sposób przejrzysty, jasny i z równym dostępem wszystkich tych, którzy ich potrzebują”.
Poseł Jacek Protas (KO) powiedział, iż z informacji płynących z Brukseli, które posiada, wynika, że premier Mateusz Morawiecki i wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda „mogli wprowadzić parlamentarzystów w błąd”.
Bowiem przed głosowaniem nad ratyfikacją (w Sejmie) stwierdzili, że wysłali do Brukseli ostateczną wersję Krajowego Planu Odbudowy. A otóż okazuje się, że KPO nadal jest przedmiotem dialogu technicznego z Komisją Europejską i że ten dialog techniczny na prośbę polskiego rządu będzie trwał co najmniej do końca maja
— podkreślił Protas.
A więc - jak dodał - „po pierwsze nieprawdą jest, że nie można do KPO wprowadzać już zmian”.
Bo po to jest dialog techniczny, żeby właśnie te zmiany mogły być jeszcze wprowadzane i pewnie będą wprowadzane, a po drugie nieprawdą jest, że bardzo szybko ten KPO będzie przez Komisję Europejską zatwierdzony
— zaznaczył poseł.
Bowiem ten termin dwóch miesięcy na zatwierdzenie KPO będzie biegł dopiero od pierwszego czerwca
— wskazał poseł KO.
Pytamy pana premiera i pana ministra, czy to prawda? I czy to prawda również, że Komisja Europejska zażądała, żeby w KPO znalazły się istotne reformy?
— dodał Protas.
Posłanka Izabela Leszczyna (KO) podkreśliła, iż „na razie nieoficjalnie ale wiemy, że KE podważyła mechanizmy monitorujące i kontrolne jakie rząd PiS zawarł w KPO”. Według niej, klub KO wstrzymując się od głosu w głosowaniu nad ratyfikacją miał rację.
Bo dzisiaj Komisja Europejska potwierdza nasze wątpliwości i mówi - „rządzie PiS musisz coś w tym KPO zmienić, musisz dać większą rolę samorządom, organizacjom pozarządowym, musi być mechanizm kontrolny”
— podkreśliła Leszczyna.
Na szczęście mamy wolny Senat i to wolny Senat dzisiaj do tej ustawy wprowadził preambułę, która upomina się dokładnie o te wartości, o tę przejrzystość, transparentność i uczciwość w dzieleniu środków z Funduszu Odbudowy
— zaznaczyła posłanka KO. Dlatego teraz - dodała - „Koalicja Obywatelska będzie mogła z czystym sumieniem taki Fundusz Odbudowy z mechanizmami kontrolnymi, zabezpieczającymi przyjąć i zagłosować +za+”.
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda odnosząc się do wprowadzenia preambuły ocenił w środę, że opozycja szuka w ten sposób „wyjścia z twarzą z sytuacji, którą sami stworzyli, a przed którą ostrzegaliśmy”.
Mówiliśmy, że sprawa ratyfikacji Funduszu Odbudowy jest oczywiście korzystna dla Polski i nawet elektorat naszych kolegów z opozycji absolutnie akceptuje poparcie tej inicjatywy. Ostrzegaliśmy, że to się takimi konsekwencjami może zakończyć
— podkreślił Buda.
Spotkanie samorządowców z Grodzkim ws. KPO
Na zorganizowanym w Sosnowcu spotkaniu z reprezentantami Śląskiego Związku Gmin i Powiatów (zrzeszającego 141 jednostek samorządu z województwa), a także Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (tworzonej przez 41 miast i gmin centralnej części regionu) Grodzki akcentował, że Krajowy Plan Odbudowy jest częścią europejskiego wysiłku, służącego odbudowie krajów dotkniętych pandemią koronawirusa i wprowadzeniu ich na ścieżkę szybkiego rozwoju.
Marszałek Senatu przypomniał, że w ramach Funduszu Odbudowy Polsce przypada ok. 58 mld euro (ok. 250 mld zł), zarówno w formie grantów, jak i pożyczek.
To jest ogromna kwota, która pozwoli Polsce złapać oddech po covidzie; pozwoli odzyskać kondycję tym branżom, które zostały szczególnie covidem dotknięte, pozwoli – mam nadzieję, bo ta dyskusja jeszcze trwa – wreszcie poważnie podejść do transformacji polskiego systemu ochrony zdrowia, który jeszcze przed covidem był w kiepskiej kondycji, a covid obnażył wszystkie jego braki, które musimy wspólnie naprawić
— zaznaczył Grodzki.
Zasygnalizował, że Senat nie będzie najprawdopodobniej zgłaszał poprawek do procedowanej obecnie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE (niezbędnej do uruchomienia Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy) wskazując, że ustawa, która trafi na posiedzenie 27 maja, zostanie opatrzona preambułą i będzie jej prawdopodobnie towarzyszyła uchwała – stanowisko Senatu, wyrażająca oczekiwania senatorów wobec KPO.
Grodzki zadeklarował, że to stanowisko Senatu ma prezentować „oczekiwania ludzi”: „że alokujemy dobre pieniądze na ochronę zdrowia, że będziemy dbali, aby wszyscy skorzystali z tych środków, że będziemy kładli nacisk na zieloną transformację, że 40 proc. środków będzie w dyspozycji samorządów, że relacje między częścią grantową a pożyczkową będą takie same dla podmiotów państwowych, samorządowych i prywatnych itd.” – wymienił.
Zmiana rozdziału środków KPO dla podmiotów państwowych, samorządowych i prywatnych oraz ujednolicenie relacji środków grantowych i pożyczkowych dla każdego z nich, to jeden z kluczowych postulatów sektora samorządowego, który zgodnie z obecnym założeniem ma być beneficjentem mniej niż 30 proc. środków, z czego ponad 55 proc. ma pochodzić z części pożyczkowej (w sektorze rządowym - 20 proc.).
Nawiązał do tego przewodniczący ŚZGiP prezydent Rybnika Piotr Kuczera diagnozując, że samorządy znajdują się obecnie w bardzo ważnym punkcie swego rozwoju.
Walczymy o silny samorząd, chcemy się dziś upomnieć o taki podział pieniędzy, który będzie służył naszym mieszkańcom
— wskazał.
Samorząd nie chce być klientem, samorząd chce być partnerem, chce uczestniczyć w życiu publicznym, a żeby aktywnie uczestniczyć, trzeba środków rozwojowych
— podkreślił Kuczera. Zadeklarował m.in., że jako prezydent miasta Rybnika ma w kontekście obecnego kształtu KPO „potężne obawy” dotyczące niskiego udziału części dotacyjnej w części środków dla sektora samorządowego.
Przewodniczący GZM Kazimierz Karolczak podkreślił, że wobec wyzwań stojących przed regionem i Metropolią, związanych z depopulacją czy transformacją energetyczną, środki KPO mogą być kluczowe dla pomyślności mieszkańców. Podkreślił, że samorządy Metropolii szczególnie oczekują teraz na projekty ustaw wdrożeniowych do KPO.
Najważniejsze, aby one były skierowane na obszary, które będą efektywne i szybko przyniosą rezultaty
— ocenił.
Grodzki, odnosząc się do Krajowego Planu Odbudowy, który jest podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy zdiagnozował, że „500 stron tego dokumentu to jest zbiór dobrych myśli, pobożnych życzeń, oczekiwań, to musi być przekute w akty wykonawcze”. Wskazał m.in. na rolę tzw. komisji monitorującej, która będzie monitorowała wydawanie tych środków.
A jeszcze ważniejsza będzie ustawa wdrożeniowa, gdzie mam nadzieję, już w konkretny sposób zostanie zawarte, jak te pieniądze, w jakim mechanizmie, w jakich procedurach będą wydawane
— dodał marszałek Senatu.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551513-ktos-w-to-uwierzy-grodzki-senat-nie-opoznia-ratyfikacji