Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski unieważnił uchwałę Rady Miejskiej Wałbrzycha o obowiązku szczepień przeciwko COVID-19. „Regulacje porządkowe przyjmowane przez rady gmin nie mogą być regulacjami, które są w kompetencjach państwa” - powiedział w środę wojewoda.

CZYTAJ TAKŻE:

— RAPORT. Polska walczy z III falą pandemii. 2344 nowe zakażenia koronawirusem, zmarło 329 osób. Coraz mniej chorych w szpitalach

— Szczepienia w Wałbrzychu będą obowiązkowe? Tak zdecydowali radni, inicjatywa wyszła od prezydenta miasta. Twitter wrze!

— Prezydent Wałbrzycha tłumaczy skąd uchwała ws. obowiązkowych szczepień. „To bicie na alarm, nie chcę powiedzieć, że krzyk rozpaczy”

Uchwała o obowiązkowym szczepieniu w Wałbrzychu

29 kwietnia z inicjatywy prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja miejscy radni przyjęli uchwałę o obowiązkowym szczepieniu przeciwko COVID-19 wszystkich mieszkańców powyżej 18. roku życia i osób pracujących w mieście. Rada miasta zaapelowała także do ministra zdrowia o wpisanie COVID-19 na listę chorób zakaźnych objętych obowiązkiem szczepień. Uchwała czekała na akceptację wojewody, który miał miesiąc na jej rozpatrzenie.

Decyzja wojewody dolnośląskiego

Uzasadniając w środę swoją decyzję wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski podkreślił, że nadzór wojewody pozwala rozstrzygać wyłącznie kwestie prawne uchwały i nie odnosi się do kwestii merytorycznych.

Oczywiście jestem przekonany, że intencje uchwały Rady Miejskiej Wałbrzycha były wzniosłe, ważne i służące walce z pandemią, choć oczywiście słyszę też głosy, że być może ta uchwała jest przeciwskuteczna

— powiedział.

Mówiąc o aspekcie prawnym wojewoda powołał się na art. 7 konstytucji traktujący o tym, że organy władzy mogą działać na podstawie i w granicach prawa.

To oznacza, że regulacje porządkowe przyjmowane przez rady gmin nie mogą być regulacjami, które są w kompetencjach państwa. Niestety Rada Miejska Wałbrzycha zachowuje się trochę jak parlament, a nie jak rada miejska. Mimo dużych sukcesów Wałbrzycha nie jest to jeszcze miasto-państwo. Polska w konstytucji określana jest jako państwo unitarne, czyli nie ma możliwości – oprócz tego co jest delegowane na poziom rad miejskich – tworzenia odrębnych przepisów prawa

— argumentował.

wkt/PAP