„Tak jeszcze w powiecie pruszkowskim nie było. Można się nie zgadzać, można się nie lubić, mieć odmienne zdania, czy różne zarzuty, ale myślę, że to przekroczenie pewnych granic, co nie powinno się wydarzyć” — powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl radna PiS z powiatu pruszkowskiego Magdalena Beyer. W tych słowach odniosła się do szokującego zachowania radnego KO z ostatniej sesji rady powiatu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szokujące słowa! Przedstawiciel KO do radnej PiS: „Tak, jakbym panią zapytał, co pani robiła wczoraj w łóżku z mężem”. WIDEO
„Co pani robiła wczoraj w łóżku ze swoim mężem”
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Pruszkowskiego doszło do szokującego zdarzenia! Radny KO i członek zarządu powiatu oburzył się na pytanie radnej PiS. Reakcja budzi niesmak!
„Tak samo jakbym miał panią zapytać: Co pani robiła wczoraj w łóżku ze swoim mężem. Czy pani mi odpowie na to pytanie?” — zwrócił się Grzegorz Kamiński do Magdaleny Beyer.
ZOBACZ NAGRANIE:
„Jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji na radzie”
Skąd taka reakcja radnego KO? Dlaczego padły tak szokujące słowa? Jakie są kulisy tego zdarzenia? Radna PiS Magdalena Beyer podkreśliła w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że zadawała pytania jako radna o kwestie, które leżą w kompetencji samorządu powiatowego.
Absolutnie zaprzeczam insynuacjom pana radnego, że pytałam o sprawy prywatne. Zresztą widać to na nagraniu. Pytałam o Środowiskowy Domu Samopomocy, o organizację, która prowadzi to zadanie dla powiatu. Zatem były to kwestie lokalne i publiczne samorządu powiatowego
— powiedziała.
Wiem, dlaczego pan radny tak się zdenerwował i nie będę tego ukrywać. Kierownikiem ŚDS jest jego żona. To jest zgodne z prawem, ponieważ jej pracodawcą nie jest samorząd powiatowy, ale organizacja z którą - jak się okazuje - ma konflikt
— wyjaśniła kulisy sprawy.
Jako radna zadałam pytanie dotyczące samorządu, oczekiwałam więc informacji, za to pan radny odpowiedział w tak bezczelny sposób. Dla mnie było to dość szokujące. Jestem radną drugą kadencję i jeszcze nigdy nie było takiej sytuacji na radzie
— dodała.
Radna PiS zaznaczyła, że Grzegorz Kamiński odpowiadał na pytania jako członek zarządu powiatowego, odpowiedzialny za sprawy społeczne i zdrowotne.
Radny twierdzi, że ja go do tego sprowokowałam. Myślę, że nagranie pokazuje coś innego. Mamy przecież wolną wolę i jesteśmy dorosłymi ludźmi
— skomentowała radna w rozmowie z portalem wPolityce.pl
Jeśli członek zarządu powiatowego, czyli pracownik publiczny urzędu, zwraca się tak do radnej, do kobiety, to jest to chyba duże zaskoczenie, ogromna przesada i nadużycie
— oceniła Magdalena Beyer.
Beyer: Radny KO nie przeprosił mnie
Jak podkreśliła nasza rozmówczyni, przewodniczący Rady Powiatu Pruszkowskiego nie zareagował na te słowa, podobnie jak starosta i koledzy klubowi z KO.
Pan przewodniczący ogólnie zaapelował, żeby emocje opadły, jednak nie zwrócił uwagi panu radnemu. To oczywiście jego kolega z Koalicji Obywatelskiej, więc jest pewnie między panami solidarność
— zauważyła.
Jak się dowiadujemy, interweniowali wyłącznie radni z PiS.
Pani radna z PiS Ewa Borodzic zwróciła uwagę panu Kamińskiemu, że ma szansę powiedzieć „przepraszam”, jednak pan radny szedł w zaparte i najwidoczniej uznał, że nie jestem godna, żeby usłyszeć te słowa publicznie.
Zapytaliśmy również, czy radny Kamiński przeprosił Magdalenę Beyer prywatnie: „Nie, nie przeprosił”.
Tak jeszcze w powiecie pruszkowskim nie było. Można się nie zgadzać, można się nie lubić, mieć odmienne zdania, czy różne zarzuty, ale myślę, że to przekroczenie pewnych granic, co nie powinno się wydarzyć
— spuentowała rozmówczyni portalu wPolityce.pl
Not. kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550954-tylko-u-nas-radna-pis-bezczelna-odpowiedz-radnego-ko